Marzenia dodają skrzydeł. Dosłownie. Ludzie, którzy je mają i dążą do ich realizacji, zupełnie inaczej patrzą na swoje życie. Nie ma znaczenia, co sobie wymarzysz, to musi być twoje i ty masz do tego dążyć. Może dla innych być bez sensu, może być śmieszne, głupie, nierozważne. Nie przejmuj się, twoje marzenia nie muszą uszczęśliwiać innych.
Moja przyjaciółka, dobrze po pięćdziesiątce, zamarzyła sobie naukę gry na pianinie. Pobiera lekcje u studentki muzykologii i z zapałem ćwiczy gamy. Bo chce grać poważne utwory. Ktoś może rzec, że jej odbiło. Ja tak nie sądzę. Dążenie do spełnienia marzeń może przerodzić się w pasję. Chcesz nauczyć się nowych rzeczy? Zacząć podróżować? Pisać książkę? Założyć własną firmę? Próbuj, nie poddawaj się. Spełnienie marzeń nie może przyjść przecież za łatwo. A jeśli zdobędziesz życiową pasję, to masz szansę na samorealizację. Możesz mieć w swoim życiu coś, co gdy się temu poświęcasz, to czas przestaje istnieć.
Pochłonięcie to według Seligmana nieodłączny atrybut życia w dobrostanie, czyli coś, czego potrzebujemy, żeby żyć pełną piersią. Magda Piasecka, bohaterka reportażu Kasi Krupki zakochała sie w szybowcach. Teraz nie wyobraża sobie bez nich życia.
Dlatego nie okopuj się wyłącznie w świecie przyziemnych obowiązków. Nieważne, czy masz lat trzydzieści czy sześćdziesiąt. Marzenia mają tę cudowną właściwość, że można je mieć w każdym wieku!
