Zostałaś wyróżniona w konkursie Człowiek bez barier 2015. Co to dla ciebie oznacza?
Wyróżnienie jest dla mnie kolejnym dowodem na to, że osoby z niepełnosprawnością zostają włączone w społeczeństwo ludzi zdrowych. Prywatnie czuję się doceniona wraz z moją poezją, która otworzyła mi drzwi do świata.
Uważam, że nikt z osób niepełnosprawnych nie jest na tyle niepełnosprawny, aby nie podzielić się tą "sprawnością" z drugim człowiekiem.
Jak rozumiesz bycie bez barier z perspektywy osoby niepełnosprawnej? Uważasz, że bariery tworzy twoja niepełnosprawność czy bardziej ludzie zdrowi?
Myślę, że nikt z nas nie jest pozbawiony barier. Wstyd, lęk są barierami, które znają także zdrowi ludzie, ale codziennie trzeba je pokonywać. Dlatego uważam, że nie ma tu miernika, ile jest we mnie samej jest barier, a ile w zdrowych ludziach. Bez pomocy innych osób nic bym nie mogła działać. Funkcjonować bez drugiego człowieka jest bardzo trudno. Nawzajem jesteśmy sobie potrzebni.
Czy uważasz, że jesteśmy społeczeństwem tolerancyjnym rozumiejącym potrzeby niepełnosprawnych, czy jeszcze potrzebujemy edukacji? Jak prowadzić ten dialog, aby wasz głos dotarł do innych?
Nasze społeczeństwo z roku na rok coraz bardziej rozumie potrzeby osób z niepełno sprawnością. Ogromną rolę w tej kwestii odgrywają media pokazując te osoby, ich problemy, dążenia i działania. Obok środków masowego przekazu należy edukować małe dzieci, aby zatrzeć różnice zdrowy – chory kolega/koleżanka. Jest to praca u podstaw. Myślę, że za parę lat osiągniemy ten cel.
Żyjemy w świecie, w którym liczy się młodość, uroda, pieniądze. Nawet zmarszczki są czymś niestosownym. Jak osoba taka jak ty, w dodatku wrażliwa poetka, odnajduje się w takiej rzeczywistości?
Już dawno przestałam wierzyć, że to co jest powierzchowne zawsze jest idealne. Życie toczy się, a każda sekunda nas postarza, ale z każdą minutą możemy nabywać doświadczeń i wykorzystać je do pomocy sobie lub drugiemu człowiekowi.
Rozmawiała: Magdalena Gorostiza
O Joannie czytajcie - Rok normalnego życia