Nie udaje, że nigdy nie boli ją głowa czy kręgosłup, ale nie skupia się nad tym, idzie dalej! Jest pełna ciepła i człowiek po prostu czuje się dobrze w jej towarzystwie, bo wszystkich traktuje z wielkim sercem, dla każdego znajdzie czas. Autograf? Wspólne zdjęcie? Dedykacja dla córki? Nie ma problemu! Jest pełna energii, radości i miłości - do ludzi, zwierząt, do muzyki... W dzień jest w trasie, podróżuje z miasta do miasta, aby w nocy grać na dyskotekach międzypokoleniowych – grać jako DJ WIKA.
Kiedy wchodzi na wywiad jest uśmiechnięta, przeprasza za spóźnienie i pyta - Czy te nowe spodnie z Zary są fajne? - bo będzie wręczała nagrodę na ESKA Music Awards i chciałaby w nich iść. Czarne cygaretki z dużymi karaibskimi kwiatami w soczystych kolorach są świetne, zresztą DJ WIKA ma figurę, której wiele z nas mogłaby pozazdrościć. Zachowuje się i rozmawia na dużym luzie, widać, że czuje się bardzo swobodnie. Ma siwe, spięte wysoko włosy, delikatny makijaż oczu, mocne usta, ale to co urzeka najbardziej to napis na koszulce „YOU ARE NEVER FULLY DRESSED WITHOUT A SMILE”. Jakie to prawdziwe!
Co zrobić żeby w twoim wieku być tak pełną pozytywnej energii? Co zrobić żeby na pytanie o wiek nie odpowiadać – kobietom lat się nie liczy...
Jeżeli my nie używamy naszego mózgu to on zamiera, wszystko czego nie używamy rdzewieje, tak mówią (śmiech), a więc trzeba korzystać i zmuszać się do myślenia, do pracy. Nie ma nic gorszego niż bezczynność. Aktywność daje jednocześnie zdrowie, pozytywną energię. Kiedy ja patrzę na ludzi, którzy przychodzą na moje dyskoteki i widzę, że są radośni, że są weseli - to czuję ich energię. To jest jak bumerang – to mnie nakręca – chcę jeszcze i jeszcze.
Jesteś inspiracją dla wielu kobiet, coraz więcej seniorów nie zamyka się w czterech ścianach swojego ciepłego, bezpiecznego domu – starają się pozostać aktywnymi, spotykają się na potańcówkach, organizują domówki. To piękna przemiana, której jesteś niewątpliwie siłą sprawczą.
To wszystko co teraz mam, co się dzieje w związku z nagłośnieniem mojej osoby – to wszystko traktuję jak przygodę, przygodę która trafiła się emerytce. Jednocześnie jestem przykładem, że będąc na emeryturze, mając określony wiek – metryka nie wyznacza działania. Nie zastanawiam się nad moimi latami, nie zastanawiam się nad moją metryką – ja po prostu każdy dzień przyjmuję takim jakim on jest. Jeżeli mam granie to wieczorem siedzę do godziny 2.30 w Internecie – muszę odpowiedzieć na pocztę, pomyśleć co ja będę grała, jak i czym zacząć. Przygotowuję się solidnie, bo nie chcę nikogo zawieść.
Ja nikomu nie mówię, że ktoś ma brać ze mnie przykład. Ja o godzinie 5 nad ranem wracam do domu, kto widział babcię wracającą o godzinie 5 rano do domu. Sylwestra prowadzę do godziny 6 nad ranem – wracam o godzinie 8. Całą noc gram – stojąc na nogach! Mam endoprotezę, ale to nie znaczy, że jak ją mam to będę leżała i pachniała. Jeżeli coś boli to wezmę aspirynę albo ibuprom i idę dalej. Człowiek jeżeli nie popada w hipochondrię to zupełnie inaczej podchodzi do życia.
Czy bycie DJ WIKĄ jest spełnieniem jakiegoś twojego skrytego marzenia?
DJ WIKA to mój pseudonim artystyczny, ale ja nie jestem DJ'em. Jak gram z prawdziwymi dj'ami to mówię, że ja to jestem "Janko Muzykant". Oni są DJ'ami, oni są artystami. DJ to artysta, który na scenie porywa innych, ktoś kto nie tylko miksuje muzykę skomponowaną przez kogoś innego, ale również sam tworzy swoją własną muzykę. Ja nie tworzę muzyki – ja odtwarzam. Ja tylko wybieram to co będę grała i w zależności od parkietu – tę muzykę proponuję i będę grała dopóki będę czuła się na siłach, dopóki będę wiedziała, że to nie sprawia mi trudności. Człowiek musi wiedzieć kiedy ma zejść ze sceny.
Starość nie może wzbudzać litości. Na razie póki wzbudza sympatię – to jest piękne, ale kiedy będę wiedziała, że już jestem starszą panią, słabą, kiedy będzie mi trudno wejść na scenę, to wtedy zrezygnuję. Wtedy będę pisała pamiętniki, bo są modne...
Kochasz to co robisz?
Zawsze to co robiłam w życiu – to zawsze kochałam.
K.Krupka