Jak już pisaliśmy w Nic nie boli tak, jak zdrada, pojawienie się kochanki i odejście męża z domu, załamuję kobietę.
- Jej poczucie własnej wartości spada praktycznie do zera – mówi psycholog Janusz Koczberski. - bardzo często kobiety w takiej sytuacji zaczynają chorować na depresję.
Ale nie ma sytuacji bez wyjścia. Więc i po zdradzie można odzyskać wewnętrzny spokój, zbudować na nowo sens życia. Jedno jest pewne. Nie należy chować głowy w piasek.
- Trzeba zrobić rachunek sumienia i uznać fakt, że do zdrady trzeba działań dwojga małżonków – wyjaśnia Koczberski. - Przeanalizować związek, zastanowić się, gdzie i jakie popełniłam błędy? To pozwoli na zrozumienie, że nie tylko mąż jest winny, co może nie będzie przyjemne, ale za to uzdrawiające. Trzeba jasno określić „udział” obu stron w sytuacji, do której doszło.
Kolejny punkt to zastanowienie się, co dalej? Czy kobieta stawia na życie zawodowe, czy chce jeszcze próbować szczęścia w życiu osobistym?
- Są przypadki kobiet – pracoholiczek stale nieobecnych w domu – mówi Koczberski. - Nie widzą tego, że zaniedbywały męża, dzieci. Maja koronny argument – pracowałam, żebyśmy mieli więcej pieniędzy. Ale czy pytały partnera, co on woli? Żonę w domu czy wysokie konta w banku?
Dlatego kobieta musi wiedzieć, czego chce na przyszłość. Jeśli pochłania ją praca i schemat ma się powtórzyć, lepiej zrezygnować z szukania kolejnego towarzysza życia i oddać się swojej pasji.
W najgorszym położeniu są kobiety, które były zależne od mężów. Wtedy odejście z domu do innej pogrąża je jeszcze bardziej.
- To typ kobiet wychowywanych w przekonaniu, że „lepiej żeby pił, żeby bił, ale żeby był” - wyjaśnia Koczberski. - Im jest szczególnie trudno i często wymagają głębokiej psychoterapii.
Tak czy siak, nie należy unosić się honorem i „niczego od niego nie chcieć”.Porzucona kobieta powinna być bezwzględna w walce o majątek, szczególnie gdy ma dzieci. Mężczyzna, który odchodzi do innej często zapomina o pozostawionym potomstwie. Dlatego trzeba zawalczyć o korzystny podział majątku, alimenty i rozwód z jego winy. To jest konieczne.
Zdarza się też, ze skruszony małżonek nagle pragnie powrotu. Przyjąć? Wygonić? Jak z tego wybrnąć?
Nie ma łatwej odpowiedzi. Jedno jest pewne, z otwartymi ramionami nie ma co witać, bo nic potem z tego nie będzie.
- Mówiąc serio, trzeba zapytać, po co wrócił, czego chce i czego oczekuje – podpowiada Koczberski.- musi dojść do pewnego wyrównania rachunków, on musi zrozumieć siebie a ona jego.
Związek trzeba budować na nowo ale najpierw muszą zostać oczyszczone fundamenty. Dalego on musi wiedzieć, co ona czuła, a ona poznać jego argumenty. Czasami się udaje, ale reguł nie ma. Jedno jest pewne – po zdradzie też można wrócić do normy. Choć rzecz jasna, nie jest to łatwe.
Magdalena Gorostiza