Angelina Jolie najpierw usunęła piersi. Teraz zdecydowała się na wycięcie jajników. Jest nosicielką genu BRCA1, na raka zmarła jej matka i ciotka. I choć nawet usunięcie piersi i jajników nie gwarantuje w 100 procentach, że raka nie będzie, jego prawdopodobieństwo znacznie się zmniejsza.
- Zmieniła sie nawet terminologia anglojęzyczna, jeszcze kilka lat temu mówiło sie o mastektomii profilaktycznej - mówi prof. Wojciech Polkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej UM w Lublinie. - Dziś mówimy o mastektomii redukującej ryzyko. I słusznie.
Usunięcie samych piersi zmniejsza ryzyko zachorowania o około 60 - 70 procent, ale piersi i jajników juz o 90 procent. Gra jest więc warta świeczki, choć jednak część kobiet zachoruje na raka otrzewnej, wywoływanego przez ten sam gen. Ale będzie ich już znacznie mniej.
- Decyzja o usunięciu jajników nie jest jednak prosta - dodaje prof. Polkowski. - Szczególnie dla kobiet młodych, które nie mają jeszcze dzieci. Ale, jeśli ją podejmą, powinny mieć zagwarantowaną możliwość takiego zabiegu.
Niestety, nie mają. NFZ zabiegów redukujących ryzyko zachorowania na raka nie refunduje. Kobiety powinny płacić za nie z własnej kieszeni. Jeśli trafią na lekarza, który chce im pomóc, zabieg zostanie wykonany na NFZ. Tylko rozpoznanie w historii choroby będzie zupełnie inne. Żeby pomóc pacjentkom, lekarze muszą zwyczajnie oszukiwać.
- Miałem takie przypadki, że usuwałem jajniki u nosicielek BRCA1 - mówi proszący o anonimowość ginekolog. - Wpisywałem jako rozpoznanie cystę jajnika i podejrzenie cysty na drugim. Ale robię to niechętnie, bo zawsze ktoś się może potem przyczepić. Albo niech dojdzie do powikłań, pacjentki też są różne. Wolałbym, aby były oficjalnie takie procedury.
- Dla mnie to jest kompletnie niezrozumiałe, że aby chronić pacjentkę, lekarz powinien kłamać - konkluduje prof. Polkowski. - Ministerstwo zdrowia wydaje grube pieniądze na in vitro, co dla mnie jest kompletnie bez sensu, a na zabiegi, które potencjalnie ratują życie nas nie stać.
czytaj: Ile płacimy dziecko z In vitro?
Dlaczego polscy lekarze muszą fałszować dokumentację?
zdjęcie Facebook