Partner: Logo KobietaXL.pl

Trwa zamęt wokół tzw. pigułki po. Odkąd UE uznała, że może być dostępna bez recepty, w Polsce władze stanęły w rozkroku. Jak zwykle, gdy w grę wchodzi aspekt ideologiczny, mający związek z Kościołem Katolickim.

Wiadomo, że Kościół pigułce jest przeciwny i uznawana jest ona przez niego jako specyfik wywołujący aborcję. Choć lekarze tłumaczą, że pigułka jedynie nie dopuszcza do powstania ciąży, dla katolików nie są to żadne argumenty.

Żeby więc w żaden sposób nie urazić hierarchów rozpoczął się taniec hipokryzji. Pigułka po jest w aptekach. Nie wiadomo tylko czy na czy bez recepty. Jedni farmaceuci sprzedają ją więc od ręki, inni wysyłaja do lekarza po papier. Nikt tez nie wie, co zrobić z nastolatkami. Czy mogą same pigułkę kupić? Polskie prawo zezwala na uprawianie seksu od piętnastego roku życia, natomiast do ginekologa może iść sama dziewczyna pełnoletnia...

Oczywiście ideałem by było, gdyby wszystkie nastolatki miały z matkami świetny kontakt. Ale w życiu bywa przecież różnie, a i córki nie muszą mieć takich poglądów jak matki. Skoro więc tym ostatnim państwo nie odmawia prawa do współżycie przed pełnoletnością, dlaczego zakazuje samodzielnej antykoncepcji? Chyba przecież nikt nie ma wątpliwości, że nastolatki idąc z chłopakiem do łózka, nie zapraszają do tego aktu rodziców, by zyskać ich błogosławieństwo...

 

Ministerstwo Zdrowia nabrało jednak na razie wody w usta. Zarówno w sprawie nastolatek jak i zakupu pigułki bez recepty. Strach przed hierarchami okazuje się większy niż zdrowy rozsądek. Hipokryzja wygrywa ze świeckim państwem.

 

Magdalena Gorostiza

Czytaj też Wielkie halo o małą pigułkę

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Powrót