Miala być zgoda i miał być dialog. Na razie zostalo w programie puste krzesło. Fanką Lisa akurat nie jestem, ale dziennikarz od ręki przeprosił za to, że zacytował wpis na fałszywym koncie córki prezydenta elekta. Zdarzają sie błędy, wszystkim. Takie życie. O przeprosinach nikt jednak ze strony PiS nie mówi. Została wyłącznie pamięć o wpadce. Nie bardzo to chyba po chrześcijańsku. Jarosław Gowin który zawsze w mediach wypowiada się w taki sposób, że czekam aż aureola mu nad głową zabłyśnie, nie wykazał sie tutaj klasą. Ani miłosierdziem wobec błądzącego Lisa.
Co zaś do tego ostatniego, jest też rzeczą do dyskusji, czy akurat powinien mieć program w publicznej telewizji. Na łamach Newsweeka lansuje jedną opcję. I ma do tego prawo, bo to gazeta prywatna. W publicznej TV oczekuje się jednak miarkowania swoich poglądów przynajmniej na wizji. Taki jest urok, a raczej powinien być w tej właśnie telewizji. Bez względu jednak na Lisa, miała być zmiana na prawej flance. Otwartośc na dyskusję, słuchanie nawet tych, którzy właśnie mają zupełnie odmienne poglądy. Miała być wspólna Polska. Nie da się jej stworzyć bez wzajemnych rozmów. Czasami nawet bardzo trudnych.
Magdalena Gorostiza