Jak potwierdzają różnorakie badania (czytałam o tym sporo na różnych portalach), jesteśmy krajem, który przoduje w hejcie na świecie. Skąd biorą się takie postawy? Psychologowie dość ostrożnie diagnozują, że chodzi o anonimowośc wypowiedzi, wylanie własnej frustracji. Ja idę dalej - naszą cechą narodową, bliską wielu rodakom, jest niestety bezinteresowna zawiść. Połączona w dodatku z brakiem odwagi cywilnej i z hipokryzją.
Co innego głosi się oficjalnie, co innego w domu czy w kręgu znajomych. Nie omija to tak zwanych elit, co pokazała afera taśmowa. Brak tolerancji dla innych, niechęć do cudzych poglądów widać w języku polityków, w języku hierarchów kościelnych. Mowa nienawiści w sferze życia publicznego nie jest przypadkowa. Jaki pan, taki kram, mawia zaś stare przysłowie.
Dlaczego więc inny niż elity miałby być przeciętny Kowalski? Szczególnie, gdy kiepsko mu się wiedzie i za wiele nie chciałby pracować? Dlaczego Kulczyk był bogaty? Bo się nakradł i nakombinował!
Życie w codziennym kłamstwie, udawanie kogo innego nie pozostaje bez wpływu na psychikę człowieka. Sfrustrowany swoja obłudą, siada wieczorem do komputera i wylewa żale. Hejtując co się daje.
Pewna moja dobra koleżanka powiedziała mi ostatnio, że boi sie już mówić prawdę przypadkowo spotkanym znajomym. Wiedzie jej się dobrze, większych problemów nie ma, ale zawdzięcza to ciężkiej pracy i swojej i męża.
- Jak mówię, że jest świetnie, widzę te miny, tę ciężko skrywaną zawiść, że mam, czego może inni nie mają - opowiadała mi przy kawie. - Więc kłamię, że jest ciężko, że źle się czuję, a interesy kuleją. Twarz rozmówcy natychmiast się rozjaśnia i słyszę "szczere" wyrazy współczucia. Ludzie nie chcą widzieć cudzego wysiłku, widzą tylko efekty - dom, dobry samochód. Wolę więc udawać, żeby mieć święty spokój.
Dlaczego tacy jesteśmy? Nie mnie o to pytać. Myslę, że warto by zrobić na ten temat i dobre badania i narodową debatę.
Magdalena Gorostiza