Cóż, nie będę ukrywać. I ja rozmawiając z Kurtem, czułam w sercu igiełki zazdrości. Oto człowiek, który nie bał się swoich marzeń. Poszedł na całość. Bez wahania, bez oporów. Zostawił za sobą wygodną przeszłość, karierę, pozycję i zamieszkał w górach, gdzie sam robi wszystko własnymi rękoma.
- Też bym tak chciała - westchnęła moja koleżanka. - Też miałabym ochotę na takie życie.
- To jedź do niego, zaprasza – mówię. Tylko się uśmiechnęła. Nie była odosobniona. „Niesamowita historia, świetny pomysł na życie, niesamowity facet” - słyszałam od wielu osób. Oprócz podziwu była też zazdrość. Że miał odwagę, że umiał pójść za swoim wewnętrsnym głosem.
Przywiązani do swojego życia, boimy się zmiany. Boimy się nowego, wyjścia poza swoją strefę komfortu. Często wystarcza byle jaki związek, byle jaka praca, byle tylko mieć, choćby złudne poczucie bezpieczeństwa. Boimy się swoich marzeń. Obezwładnia nas strach przed lataniem....
Zapraszam ponownie do lektury: Chcesz zmienić swoje życie? Kurt zaprasza do Pano.
Magdalena Gorostiza
