Niedawno pisałam o tym na swoim Facebooku. Że godność, honor, uczciwość to zapomniane słowa. Nie tylko wśród zwykłych ludzi. Ale też przez tak zwane „elity”. Szokujący tekst o Piotrze Dudzie, który sypia w apartamencie za 1300 zł za dobę, płacąc 85 zł, godzi się na wyszywane ręczniki dla swojego psa i prezenty na drogę, świadczy o poziomie hipokryzji, na który udało nam się wejść. Duda, który publicznie klęczy i uprawia modły, nawołuje polską premier do wizyty u psychologa i rzekomo walczy ze śmieciówkami, sam pławi się w luksusach, kosztem innych ludzi. Ot, prawdziwy działacz związkowy.
Następny w kolejce to Napieralski. Zawsze miałam go za mydłka i faceta bez jaj. No i nie tylko jaj nie ma, nie ma za grosz przyzwoitości. Zostawił Rozenka na lodzie, ratując swój tyłek i na siłę szukając posady. Żenada. Lewe skrzydło PO cuchnie z daleka padliną. Do lotu raczej się nie poderwie. Ludwik Dorn na prawej flance też budzi zdziwienie. Minister w najbardziej krytykowanym przez PO rządzie PiS, znany oponent PO i jej krytyk, nagle będzie zbawiał świat z tą formacją. Nawet w swoim wystąpieniu na kongresie Platformy nie powstrzymał się od jej krytyki (PO tak mocno stąpa po ziemi, że czasami coś się jej przykleja). Gratuluję świetnego kandydata.
W obliczu podobnych zdarzeń wymaganie od zwykłego Kowalskiego jakiejkolwiek moralności zdaje się być wołaniem na puszczy. Polska tapla się coraz bardziej w bagnie. I tylko aktualne zostaje zapytanie Pana Paprykarza „Jak żyć, panie premierze, jak żyć”. No właśnie, jak?
Magdalena Gorostiza
A tu poczytajcie o szefie Solidarności