Wokół gimnastyki słowiańskiej narosło sporo mitów. „Tantra Słowian, joga Słowian” - to niektóre z nich. Pani jest uczennicą Gienadija Adamowicza, który naturalny ruch i postawę kobiet połączył w tzw. „gimnastykę słowiańską” i przywrócił ją do życia. To dość ciekawa historia...
To prawda. Gimnastyka słowiańska została zrekonstruowana w latach 90 XX-wieku przez wykładowcę Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego im. Maksima Tanka w Mińsku - pana Adamowicza i to jemu zawdzięczamy powrót do badań nad kobiecą gimnastyką w tradycji białoruskiej. Adamowicz opowiadał dziwne historie. Na lekcjach twierdził, że sekrety gimnastyki przekazała mu jedna starsza kobieta, której nazwiska nie może zdradzić. W książkach, że opis ćwiczeń dla niego zbierały też studentki jeżdżące po wsiach. Jaka jest prawda, tego nie wiemy. Trzeba pamiętać, że etnografami w XIX wieku byli tylko mężczyźni. Kobiety lub babcie-położne nie przekazywały im wszystkich swoich tajemnic. Być może jedna z nich w końcu w latach 90-tych zeszłego wieku opowiedziała o ćwiczeniach...Wiemy na pewno, że gimnastyka białoruskich kobiet to tradycyjny system ćwiczeń i wiedzy, który przetrwał i dziś jest nadal rozwijany. Dlaczego dla kobiet? To wynika z różnic w budowie anatomicznej między kobietą a mężczyzną. To gimnastyka, która ma pomóc zajść w ciążę, pozwolić szybko urodzić i szybko dojść do siebie, zachować na lata sprawność i uwalniać od bólu.
Na Białorusi ten system ćwiczeń był nazwany „Gimnastyką Słowiańskich Czarownic” z magicznym dodatkiem „Stojąca woda”. Ciekawa nazwa.
Bagno, woda stojąca, rzeka „Netecza”, która zatrzymała swój bieg, w słowiańskich baśniach i zaklęciach oddziela świat żywych od świata umarłych. W takiej wodzie można było znaleźć jabłko, po ugryzieniu którego stara kobieta mogła zajść w ciążę. To są odniesienia do starych legend. Opis tej gimnastyki zrobiony przez Adamowicza to zbiór 27 ćwiczeń opartych na horoskopie „słowiańskim”, o którym tak naprawdę nie ma żadnych informacji w źródłach akademickich. Gimnastyka odnosi się też do 27 Beregiń, czyli bogiń słowiańskich, które pojawiają się w tekstach z XI-XIII w., a do których modlono się na Rusi.
Z tych 27 ćwiczeń dla każdej kobiety wybiera się zestaw rodowy 7 ćwiczeń, w zależności od jej daty urodzenia. Te ćwiczenia mogą być wykorzystywany w profilaktyce różnych problemów zdrowotnych kobiet, oraz w przygotowaniu do ciąży, porodu oraz połogu. Ja zadałam sobie inne pytanie - czy można opisać ćwiczenia białoruskiej gimnastyki bez użycia terminologii i mitów z subkultury współczesnych rosyjskich pogan?
Decyzja o przeprowadzce do Polski w październiku 2020 roku okazała się z tego punktu widzenia korzystna. Zakończyłam badania i ustaliłam źródła ćwiczeń i pozycji kobiet z białoruskiej gimnastyki. Moim zdaniem są to tradycyjne i historyczne pozycje, ruchy, które kobiety na różnych kontynentach wybierają podczas pierwszej i drugiej fazy porodu. Potwierdzenie tego też znaleziono w rytuałach i tańcu niezamężnych kobiet w Afryce, tańcu świątynnym w Indiach. W Polsce możliwości rozwoju gimnastyki słowiańskiej są nieporównywalnie większe niż na Białorusi. Naukowcy i lekarze z różnych uniwersytetów udowodnili, że są otwarci na nowe podejścia i informacje.
Dlaczego w ogóle zainteresowała się pani tym tematem?
Gdy miałam czternaście lat, trenowałam intensywnie rzut dyskiem. Byłam poważnie zaangażowana w tę dyscyplinę, jednak nie przeszłam do sportu dla seniorów. Cierpiałam na nieprzyjemny ból w kręgosłupie. Ujawniał się szczególnie podczas nagłych ruchów. Czas płynął, a ból narastał. Pewnego poranka, gdy miałam 20 lat, nie mogłam wstać z łóżka. Zwróciłam się po pomoc do dr. Aleksandra Siwakowa, docenta katedry, kierownika katedry refleksoterapii w Białoruskiej Akademii Medycznej Kształcenia Podyplomowego. W latach 1989-2005 wielokrotnie odwiedzał Chiny i Wietnam, gdzie odbywał szkolenia w różnych kierunkach tradycyjnej medycyny orientalnej. Kiedy mnie zbadał, powiedział: „Jesteś w stanie sama wyleczyć kręgosłup, w twoim przypadku operacja czy terapia lekami nie sprawią, że będziesz zdrowa”.
W ten sposób zaczęłam ćwiczyć Tai Chi, jogę i sztuki walki właśnie u Adamowicza. To on powiedział, że powinnam zacząć gimnastykę słowiańską dla kobiet. Zaledwie po 3 miesiącach treningu, dolegliwości bólowe kręgosłupa znacznie się zmniejszyły. Ćwiczyłam, uczyłam się i dopiero po 9 latach takich szkoleń i praktyki, od 2012 roku, zaczęłam samodzielnie szkolić instruktorki. Gimnastyka słowiańska mnie zafascynowała, widzę jakie daje efekty.
Nie są podobne do efektów jogi?
Ja mam instruktorki, które ćwiczyły jogę. One mówią, że różnica jest taka, że wcześniej musiały zrobić pięć asan, żeby rozluźnić mięśnie, a tu wystarczy jedna pozycja. Poza tym ja uważam, że joga to gimnastyka dla mężczyzn, przystosowana do ich budowy. Powiem coś ciekawego, kiedy sama fascynowałam się uprawianiem jogi, walk wschodnich, byłam płaska, wąska w biodrach, taka mało kobieca. Gimnastyka słowiańska dla kobiet zmieniła nawet moją budowę ciała, bo ta gimnastyka pozwala również na długie lata zachować atrakcyjność. Poza tym ma wpływ uwolnienie napięć w obszarze miednicy i bioder. Jej elementem jest również automasaż nadnerczy, gruczołów limfatycznych wokół piesi i grasicy, co redukuje poziom stresu, wzmacnia system odpornościowy. Gimnastyka w tradycji białoruskiej działa profilaktycznie oraz pomaga w leczeniu kobiecych chorób takich jak bezpłodność czy bolesne menstruacje.
Bez urazy, ale pewnie o każdej albo prawie każdej gimnastyce można by powiedzieć, że ma takie cudowne właściwości…
Myślę, że badania prowadzone na ten temat przyniosą szereg ciekawych odpowiedzi. Warto powiedzieć, że pierwsze badania diagnostyczne nad wpływem gimnastyki słowiańskiej na zdrowie prowadzone są w Zakładzie Immunologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu pod opieką naukową prof. dr. hab. n. med. Grzegorza Dworackiego.
Ja zaś mam swoje doświadczenia, i osobiste i moich uczennic. Kobiety, które przychodzą podczas menopauzy zauważają znaczna poprawę – zmniejsza się ilość potów czy uderzeń gorąca. Generalnie kobiety sygnalizują lepszy stan zdrowia, zmniejszenie lub eliminację dolegliwości bólowych. Ja teraz opracowuję nowe zestawy ćwiczeń, oparte na medycynie chińskiej i żywiołach. Zamiast 7 ćwiczeń będzie ich 9. Ale kobiety mają do wyboru, według którego schematu chcą ćwiczyć.
Można zacząć w każdym wieku?
Jak najbardziej. Mam 80 - latki na zajęciach. Dobieramy rodzaj ruchu do możliwości, podchodzimy indywidualnie do każdej osoby. Ja wręcz zachęcam do ćwiczeń panie w starszym wieku. Ta gimnastyka daje niesamowite rozluźnienie, uwalnia mięśnie, zaczyna się czuć swoje ciało. Są osoby, które wręcz czują jak kręgi zaczynają ustawiać się na swoim miejscu. Ale tego nie da się opisać, trzeba spróbować. Ja już przeszkoliłam do roli instruktorek ponad 120 kobiet w Polsce, w Białorusi, Rosji, Niemczech, Luksemburgu, Wielkiej Brytanii, Australii. Można szukać zajęć stacjonarnych, można ćwiczyć online.
Jakich rad może pani udzielić kobietom, które są zainteresowane gimnastyką słowiańską? Na rynku jest dużo ofert, na co zwracać uwagę?
Zawsze stałam na stanowisku, że gimnastyka powinna być badana przy użyciu metod naukowych z etnografii, folkloru i medycyny. Fantazje i spekulacje na temat „słowiańskiej Kamasutry” czy Tantry, „pamięci genetycznej Słowian” dyskredytują tradycyjną praktykę zapisaną przez białoruską kobietę. Jeżeli instruktorka wykonuje wszystkie 7 ćwiczeń w czasie krótszym niż 20 minut lub zamiast pracować z ciałem, wypełnia zajęcia pseudosłowiańską magią, kartami i horoskopami, to znaczy, że nie została odpowiednio przeszkolona w samej praktyce fizycznej. W takich przypadkach należy poszukać innych instruktorów.
Otworzyła pani w Polsce szkołę, organizuje warsztaty, szkoli instruktorki. Zostaje pani u nas na stałe?
Bardzo tęsknię do mojego domu i mojej drewnianej łaźni na wsi. Włożyliśmy w ten dom wiele pracy. Do przyjazdu do Polski zmusiła mnie między innymi sytuacja polityczna w moim kraju. I mam nadzieję, że wrócę do ojczyzny. Ale mam tu w Polsce pole do działania. Poznałam tu kobiety, profesjonalistki w swoich dziedzinach, które są otwarte na nowe projekty, na rozwój samej gimnastyki. To prof. Aleksandra Łukaszewicz-Alcaraz znalazła podobieństwa między ćwiczeniami gimnastyki słowiańskiej a rytuałem kobiecym w Tanzanii i opowiedziała nam o tym. Specjaliści z Katedry Położnictwa, Szkoły Zdrowia Publicznego - Collegium Medicum UMW w Olsztynie wyrazili zainteresowanie wspólnym projektem badania gimnastyki. Tak więc mam w Polsce duże możliwości rozwoju i rozpowszechniania gimnastyki słowiańskiej. Wierzę, że kobiety w różnym wieku odnajdą w ćwiczeniach gimnastycznych doznania i radość ruchu, nie spotykane dotąd w innych praktykach.
Rozmawiała Magdalena Gorostiza
Mgr Oksana Pawłowska, instruktorka (trenerka), założycielka szkoły online tradycyjnej
gimnastyki słowiańskiej dla kobiet, absolwentka Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Kultury i Sztuki w Mińsku (1997-2002), uczennica G. Adamowicza (2005-2011) w zakresie Gimnastyki Słowiańskiej, instruktorka od 2005r.