- Chodzimy na zmianę z mężem – mówi Katarzyna. - Po całonocnej wędrówce potrzebny jest dzień na odpoczynek, w domu mamy dzieci, którymi należy się zająć. Jedna osoba musi być „na chodzie’.
Pomysł na Ekstremalną Drogę Krzyżowa powstał w otoczeniu księdza Jacka WIOSNY Stryczka w 2009 roku. Miał być odpowiedzią na wzrost konsumpcjonizmu i kryzys męskości. Na trasę wychodzą też kobiety. Chodzi o to, by wyjść ze strefy komfortu. Dlatego trasa jest długa, idzie się w nocy, by obyć się bez snu. W 2019 roku na trasy, nie tylko w Polsce, wyszło ponad 100 tysięcy osób.
- Idę, bo mam swoje intencje. Jest to dla mnie czas skupienia, zadumy, czas na bycie ze sobą i z Bogiem – wyjaśnia Katarzyna. - Idę zawsze w ciszy, sama, bo takie są założenia.
EDK to nie jest pielgrzymka prowadzona przez kogokolwiek, uczestnicy idą na wybrana trasę sami, czasami małymi grupami. Zasada jest jednak taka, by iść w milczeniu, ze strony EKD można pobrać sobie rozważania w plikach audio do przemyśleń podczas wędrówki. „Idę, by stać się pięknym człowiekiem” – głosi hasło EKD.
Tras jest w każdym miejscu kilka do wyboru, każda liczy około 40 km.
- Ja pójdę chyba najrzadziej wybieraną trasą – mówi Katarzyna. - Tylko niewielka ilość osób się na nią zdecydowała. Trasy są oznaczane, ale czasami można się zgubić. Szczególnie, że idzie się nocą. Ale tez chodzi o to, by w tę modlitwę i skupienie włożyć wysiłek fizyczny. Taka jest idea EKD.
Katarzyna jest osobą bardzo wierzącą. Są z mężem we Wspólnocie Domowego Kościoła. To ona walczyła o możliwość pochówku zmarłych nienarodzonych dzieci. Dopięła swego, w Lublinie jest mogiła dzieci, które zmarły przed 22 tygodniem ciąży, co roku celebruje się Dzień Dziecka Utraconego. Jest grupa wsparcia dla kobiet, ona wraz z ojcem Filipem Buczyńskim z Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia napisała specjalny poradnik. Ale Katarzyna jest też realistką. Ubolewa nad skandalami, które dzieją się w kościele katolickim. Z kościoła jednak nie odejdzie.
- Patrzę na to inaczej, dostaliśmy wszyscy piękny fundament, słowa Jezusa – wyjaśnia. - Jest na czym budować. Ale jak to dzieje się w życiu, można mieć najpiękniejszy projekt domu, a przyjdzie kiepski budowniczy i nic z tego nie wyjdzie. Dla mnie najważniejsze są jednak podwaliny, w nich jest głęboka miłość i mądrość.
Dlatego Katarzyna dzisiejszą noc spędzi w drodze. W całej Polsce na różne trasy wyjdą tysiące ludzi. Można jeszcze do nich dołączyć. O idei EKD, o tym, jak się zapisać i jaką trasę wybrać, możecie przeczytać na oficjalnej stronie Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.
https://www.edk.org.pl/