Mnie się zawsze wydawało, że akurat problem smogu Lubelszczyzny nie dotyczy. A ty takie rzeczy opowiadasz…
No to ci się tylko tak wydaje, niestety. Zanieczyszczony jest szczególnie Lublin, a i w innych miejscach sytuacja jest nie najlepsza - w Chełmie, Puławach, Zamościu. Weź też pod uwagę, że w Polsce mamy pięciokrotnie zawyżone normy informowania i alarmowania mieszkańców, tak więc mieszkańcy są "uśpieni" i nie znają faktycznego zagrożenia. Poświęciłam smogowi wiele czasu, zorganizowałam sporo debat. I wiem, jak szkodliwe jest to, co wdychamy. Codziennie przez nasze płuca przechodzi 7 kg powietrza, tymczasem na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast na świecieaż 36 znajduje się w Polsce. W zanieczyszczonym powietrzu jest wiele toksyn, pyłów, w tym najgoroźniejszy benzoapiren, jeden z największych kancerogenów. Człowiek jest wobec niego całkowicie bezradny, dostaje się on wprost do krwioobiegu. Potem dziwimy się, że tyle osób choruje na raka…
Nawet mój pies odszedł na nowotwór. A i prawdą jest, że choć coraz mniej osób pali papierosy, to w Polsce najczęściej zabija rak płuc.
Drugi problem to choroby układu krążenia, które też mają związek ze smogiem. To udary, zawały, zakrzepice. Jest to bardzo poważny problem społeczno - zdrowotny. Tymczasem ze względu na podwyższone normy alarmowania w Polsce nie mamy rzetelnej wiedzy na temat skażenia powietrza, dlatego nie możemy się w należyty sposób przed tym chronić. Bo przy tak zanieczyszczonym powietrzu, jakie bywa często, dzieci nie powinny wychodzić z domu, sportowcy na przykład biegać, a kobiety w ciąży spacerować. Bieganie w miastach nie jest niestety zdrowe. Czy wiesz, że bywają dni, gdy normy benzopirenu są 11 - krotnie przekroczone, że w samym Lublinie oddychamy brudnym powietrzem przynajmniej 45 razy w roku?
Stan powietrza w Lublinie 7.10.18. źródło https://aqicn.org/city/poland/lublin/lublin-ul.obywatelska/pl/
I ten problem w równym stopniu dotyczy ludzi jak i zwierząt. Szczególnie psów, które przecież muszą iść na spacer. Potem się dziwimy, że psy też umierają na raka...A czy ktoś o tym głośno mówi? Wszyscy to lekceważą, a ja często spotykam się ze złośliwościami typu „radna od smoka”, ale jestem akurat jedyną osoba, której zależy na czystym powietrzu czyli zdrowiu mieszkańców. Kandyduję do sejmiku po raz trzeci, bo chciałabym dokończyć to co zaczęłam – uchwałę antysmogową, zwiększenie finansowania na walkę z niską emisją - wymianę kotłów, dopłatę do paliw, szeroką akcję informacyjną. Zależy mi na tym, aby rozwiązać problem ubóstwa energetycznego,a tego programówosłonowych nie rozwiążemy.
Mapa zanieczyszczenia powietrza w Europie z dn. 7.10.18. źrółdo https://aqicn.org/here/
Czy wiesz, że 10 procent mieszkańców naszego województwa cierpi na tzw. ubóstwo energetyczne? To oznacza, że nie mają ogrzewania miejskiego czy gazowego, nie kupują opału, ale palą to, co pod ręką. Stare meble, śmieci gromadzone przez lato. Są samorządy w Polsce, które wprowadziły już restrykcyjne ograniczenia, u nas na razie jest projekt takiej uchwały. Ale byłam inicjatorką ankiety na ten temat. Mam sygnał z gmin, powiatów, że jest duże poparcie dla tej sprawy. Trzeba inwestować w zdrowe środowisko, bo koszty „zewnętrzne” smogu to w Polsce rocznie od 40 do 60 miliardów euro w skali roku. To pieniądze na leczenie ludzi itp. Trzeba o tym głośno mówić.
Ale nie samym smogiem człowiek żyje. Mnie bardzo podoba się twoja inicjatywa stworzenia Naszej Cafe – miejsca dla starszych osób.
Nasza Cafe powstała w 2015 roku, szukałam miejsca, gdzie seniorzy mogliby by się spotykać. okazało się, że WOK jest puste pomieszczenie, trzymali tam jakieś stare graty. Udostępnili je nam, a moja firma, prywatnie, zasponsorowała wystrój. Ekspres do kawy dostaliśmy od Vet Agro – moich sąsiadów, bo spodobał im się pomysł. I w ten sposób mamy miejsce spotkań, raz w tygodniu zjawia się tam nawet 50 – 60 osób. Zapraszamy ciekawych gości, jest miejsce do wymiany idei. Nasza Cafe działa pod patronatem Europejskiej Fundacji Opieki, ale moje seniorki ( bo zaangażowały się głównie kobiety), już teraz po licznych kursach, chcą założyć stowarzyszenie, które projekt przejmie. To był strzał w dziesiątkę – tak mówią same kobiety. Zawiązały się nowe przyjaźnie, jest cel do wyjścia z domu, kilka kobiet wyszło z depresji. Kobiety uwierzyły w siebie, znalazły nowy cel. Były Pozytywne Przemiany Seniorów – z psychologami, trenerami motywacyjnymi. Nie tylko wizaż czy nowe ubrania. Miała być kompleksowa przemiana i wiele kobiet na tym skorzystało, o czym same mówią.
Lubisz działać na rzecz kobiet?
Generalnie lubię pracować dla ludzi. Ale sama jestem kobietą, pracuję w biznesie, jestem w polityce i wiem, że jest nam trudniej niż mężczyznom. Dlatego chce pomagać przede wszystkim kobietom. Teraz chcę uruchomić Centrum Wsparcia i Rozwoju Kobiet – miejsce dla kobiet w tzw. „wieku produkcyjnym”, które znalazły się na zakręcie. Straciły pracę, nie wiedzą, jak otworzyć firmę czy w ogóle chcą coś ze sobą zrobić. Dziś takie wsparcie jest bardzo potrzebne i mam nadzieje, że ta inicjatywa wypali, podobne jak Nasza Cafe.
Niebawem Marsz Równości, który w Lublinie budzi wiele kontrowersji. Wybierasz się?
Tak, bo jestem za tolerancją i tego życzę mojemu miastu. Znany ekonomista Richard Florida mówi, że nie ma rozwoju bez spełnienia trzech warunków – ludzi z talentem, wiedzy połączonej z technologią i tolerancji właśnie. Miasta, które mają tzw. wysoki indeks tolerancji rozwijają się najszybciej, przyciągają ludzi jak magnes. Tymczasem aroganckie, ksenofobiczne i homofobiczne zachowania niektórych naszych polityków szkodzą bardzo wizerunkowi Lublina i co gorsza, z czasem przełoży się to na realne pieniądze. Nie popieram takich postaw, nie uznaję obrażania innych. Marsz jest doskonałym miejscem, by wyrazić właśnie takie poglądy.
Rozmawiała Magdalena Gorostiza
Czytajcie Czym truje nas smog?
