Temat relacji matek z córkami to nadal w Polsce temat tabu. I choć staramy się od czasu do czasu matki odbrązwoić, nadal jest to orka na ugorze. Matka to swoista świętość i nie wypada źle o niej mówić! Ale dlaczego, skoro niejednej z nas to matka zmarnowała życie, czujemy się bezwartościowe i nigdy odpowiednio doskonałe? Dlaczego, skoro jak na zdjęciu, to matka musi być do końca dni w centrum uwagi, nawet w dniu ślubu swojej córki? To pozornie piękne zdjęcie aż krzyczy o relacjach w tej rodzinie...
Ale może być i tak, że to ty niszczysz swoją córkę...
I tu nagle w ręce cudem wpada mi książka Karyl McBride o relacjach z narcystycznymi matkami!
- Nie mogłam znaleźć żadnej książki, która wyjaśniłaby mi, że dorastanie w kontekście braku macierzyńskiej opieki może być realnym doświadczeniem i że są takie matki, które nie okazują matczynych zachowań. Nie mogłam też znaleźć książek, w których omawiano by sprzeczne uczucia targające córkami, które mają taką matkę, frustrację ich miłości, a niekiedy ich nienawiść. Ponieważ grzeczne dziewczynki nie powinny nienawidzić swoich matek, zauważyłam, że nie wypada rozmawiać o tych niewłaściwych uczuciach. W większości kultur macierzyństwo to uświęcona instytucja i zwykle nie ukazuje się go w negatywnym świetle. Gdy postanowiłam napisać książkę o matkach, które nie opiekują się swoimi córkami, i o bólu, jaki to sprawia tym córkom w dzieciństwie i w życiu dojrzałym, poczułam, jakbym łamała tabu - pisze we wstępie autorka.
No i tabu zostało złamane. Książka doskonale opisuje toksyczne relacje, ale też pokazuje, że jest z nich wyjście.
- To poradnik dla kobiet, które z „jakiegoś względu” wciąż czują się niewystarczająco dobre, albo czują, że muszą zasłużyć na miłość, albo wciąż i wciąż wiążą się z mężczyznami, którzy szybko tracą nimi zainteresowanie, więc one wspinają się na wyżyny perfekcjonizmu, aby tylko ich zatrzymać w swoim życiu. Ogrom recenzji na amerykańskich portalach wskazuje, jak potrzebna była ta książka, a wysoka ocena czytelniczek - jak dobrze jest ona napisana. Nie jest to jednak książka, która obarcza całą winą matki i robi z nich łatwy cel ataku. Autorka wyjaśnia, że nasze matki (czy też inni bliscy opiekunowie) na pewno kochały nas najlepiej, jak umiały i tak samo wychowywały. Ale jeśli nasza mama przejawiała zachowania ze spektrum narcyzmu (czasem chodzi o naprawdę subtelne działanie), to wynika to z tego, że z kolei jej matka też taka była. Dlatego warto przerwać tę wyniszczającą sztafetę międzypokoleniową i dać sobie, a w końcu i naszym dzieciom, miłość bezwarunkową. Książka rozpala wewnętrzną moc w kobietach. Zrozumienie, skąd biorą się niektóre nasze zachowania, pozwala na „odpuszczenie” i pogodzenie się z tym, czego już się nie zmieni i patrzenie w przyszłość bez tego wiecznego lęku „czy jestem wystarczająco dobra” - czytamy w nocie od wydawcy.
Dlatego jest to książka i dla matek i dla córek. Książka mądra, pełna bólu i cierpienia, ale również oczyszczająca.
Jeśli macie narcystyczną matkę, albo same takie jesteście - lektura obowiązkowa. Macie trudności z diagnozą?
Karyl McBride świetnie opisuje narcystyczne matki. Sprawdźcie poniżej opisane cechy charakteru. Wystarczy jedna, aby zniszczyć własne dziecko:
Oto narcystyczna matka:
1. Ma wyolbrzymione poczucie własnej wartości, np. wyolbrzymia własne osiągnięcia i talenty, oczekuje uznania swojej wyższości niewspółmiernie do osiągnięć. (Przykład: matka, która jest w stanie rozmawiać wyłącznie o sobie i o tym, czym się zajmuje; nigdy nie pyta córki o to, co u niej słychać.) Sally nie cierpi przedstawiać matce swoich znajomych, ponieważ ta nie przestaje im opowiadać o swoim wolontariacie w szpitalu, sypiąc terminami medycznymi, jakby sama była lekarzem. Jak się jej słucha, można odnieść wrażenie, że wiele dzieci zawdzięcza jej życie!
2. Pochłaniają ją fantazje o nieograniczonych własnych przymiotach: powodzeniu, mocy, wybitnych zdolnościach, urodzie czy idealnej miłości. (Przykład: matka, która uważa, że jej praca przy sprzątaniu domów przyniesie jej powszechne uznanie za sprawą jej sławnych klientów). Matka Mary wciąż opowiada o swoich „ważnych” klientach, o tym, jak bardzo jej potrzebują i cenią. Uważa, że dzięki jednemu z nich zapewne już niedługo zagra na planie filmowym.
3. Jest przekonana o własnej wyjątkowości i niepowtarzalności, tak że mogą ją zrozumieć – i powinni z nią obcować – tylko inni wyjątkowi bądź wysoko postawieni ludzie czy szacowne instytucje. (Przykład: matka, która zaprasza rodzinę na obiad do restauracji i traktuje kelnerów, jakby byli parobkami w jej folwarku.) Carrie mówi, że wstydzi się chodzić do restauracji w towarzystwie matki, bo ta zachowuje się jak udzielna księżniczka.
4. Domaga się przesadnego podziwu dla siebie. (Przykład: matka, która domaga się pochwał, wdzięczności i komplementów za wszystko, co kiedykolwiek dla ciebie zrobiła.) Matka Jane co jakiś czas przychodzi na mecze piłkarskie wnuka, ale ilekroć się pojawia, oczekuje, że wszyscy będą wyrażać wdzięczność i uznanie za jej poświęcenie. Wciąż wypomina wszystkim: „Dla was to robię, dzieci!”
5. Ma poczucie funkcjonowania na specjalnych prawach, to znaczy ma bezpodstawne oczekiwania przychylnego traktowania lub automatycznego podporządkowania się innych jej oczekiwaniom. (Przykład: matka, która ma poczucie, że jest zbyt ważna, by czekać w kolejce.) Matka Marcy lubiła gry hazardowe. Za każdym razem, gdy docierała do kasyna, natychmiast domagała się wózka, choć nie była niepełnosprawna, po to tylko, by nie musiała stać w kolejkach. W supermarketach staje pośrodku alejki i prosi obcych ludzi o szukanie dla niej produktów, których potrzebuje.
6. Ma skłonność do wyzyskiwania innych, to znaczy wykorzystuje ich do osiągania własnych celów. (Przykład: matka, która dobiera sobie „przyjaciół” pomagających jej realizować cele życiowe.) Matka Sary mówi o swoich przyjaciołach w kategoriach tego, co mogą dla niej zrobić, a nie tego, co w nich budzi jej sympatię. Ostatnio zerwała kontakty z wieloletnią znajomą, gdy rozpoznano u niej toczeń. Obawiała się, że znajoma może od niej czegoś potrzebować.
7. Brak jej empatii: niechętnie rozpoznaje cudze uczucia i potrzeby, i nie jest skłonna, by się z nimi utożsamiać. (Przykład: matka, która błyskawicznie poprawia wszystko, co opowiada córka, formułując to w jedyny właściwy sposób.) Candance praktycznie nie zdarza się zabrać głosu w obecności matki, by ta jej nie poprawiła, skorygowała czy w jakiś inny sposób nie upokorzyła.
8. Często zazdrości innym lub uważa, że inni jej zazdroszczą. (Przykład: matka, która twierdzi, że nie ma przyjaciółek, ponieważ „większość kobiet mi zazdrości”.) Matka Sue uważa, że jest niezwykle atrakcyjna i stanowi zagrożenie dla innych kobiet. Często cytuje starą reklamę L’Oreal, w której piękna modelka apeluje: „Nie nienawidź mnie tylko dlatego, że jestem piękna”.
9. Swoim zachowaniem i postawą okazuje arogancję i wyższość. (Przykład: matka, która uważa, że jej dzieci są lepsze od innych i wobec tego nie powinny się bawić z gorzej sytuowanymi.) Matka Jackie pozwalała jej utrzymywać kontakty tylko z dziećmi z bogatszych rodzin, ponieważ większość ludzi nie była „odpowiednim towarzystwem” dla jej wyrafinowanych dzieci.
Karyl, która jest terapeutką, opisuje historie swoich pacjentek. Historie różne, ale przekaz jest jeden - nigdy nie jesteś dość dobra! Proces niszczenia córki za każdym razem przebiega podobnie, proces dojścia do równowagi jest bolesny i długi, ale jednak możliwy.
Magdalena Gorostiza
"Nigdy dość dobra" Karyl McBride, Wydawnictwo Feeria,