Jak dowodzą badania z marca 2016 roku przeprowadzone przez GfK - międzynarodowy koncern zajmujący się badaniem opinii publicznej - prawie 20% Polaków żyje w ciągłym stresie, a prawie 100% z nas stresuje się przynajmniej 2-3 razy w tygodniu. Najczęstszymi przyczynami stresu są codzienne obowiązki, zmęczenie i brak czasu. Dlatego właśnie coraz więcej rodaków decyduje się na wakacyjny wyjazd, by choć przez chwilę nacieszyć się życiem pozbawionym trosk.
Spacery po plaży, pyszne jedzenie podstawiane wprost pod nasz nos przez przystojnego kelnera/atrakcyjną kelnerkę oraz piękne krajobrazy to wakacyjna sielanka, o której marzy wielu z nas. Paradoksalnie, urlop także może być dla nas przyczyną stresu, jeśli tylko w jego planowanie wkradnie się niepotrzebny chaos. Dlatego warto, już teraz, zastanowić się co zrobić lepiej, by za rok w błogim nastroju oddawać się wakacyjnym przyjemnościom.
Rezerwacja first-minute
Nawet jeśli na co dzień żyjemy w zgodzie z zasadą „Co masz zrobić dzisiaj, zrób pojutrze - będziesz mieć dwa dni wolnego”, to w przypadku rezerwacji wakacyjnego pobytu powinniśmy się jej wystrzegać. Niezależnie od tego czy zamierzamy wyjechać gdzieś z biurem podróży, czy też samodzielnie zarezerwować noclegi, zdecydowanie lepiej na tym wyjdziemy, jeśli zrobimy to wcześniej. Takie rezerwacje są zazwyczaj tańsze niż tuż przed samymi wakacjami. Największą zaletą tego rozwiązania jest możliwość wyboru. Nie ma nic gorszego niż przyjazd do miejsca, które nam zupełnie nie odpowiada, a wybraliśmy je ze względu na to, że oferty były już bardzo przebrane.
Bądźmy wybredni
Jeśli podejdziemy do tematu wakacji zadaniowo, to mniejsza jest szansa na dokonanie złej decyzji. Coraz częstsze wyjazdy Polaków na urlopy wakacyjne sprawiają, że konkurencyjność na rynku turystycznych ofert stale rośnie. Biura podróży “walczą” o klientów, dlatego możemy pozwolić sobie na bycie wybrednymi. Jeśli coś nam nie odpowiada w danej ofercie, to szukamy dalej. Przecież nie musimy rzucać się na pierwszą lepszą okazję. Im wcześniej zaczniemy szukać, tym większy będziemy mieć wybór oraz więcej czasu do namysłu.
Komunikacja za granicą
Zagraniczne wyjazdy, zwłaszcza jeśli nie znamy dobrze języków obcych, mogą doprowadzić nas do niepotrzebnego stresu. Oczywiście, jeśli wybieramy się na wycieczkę z biurem podróży, to mamy mniej okazji do komunikowania się z obcokrajowcami, niż w przypadku, gdy samodzielnie planujemy wyjazd. Nieznajomość języków obcych wcale nie musi być przeszkodą w podjęciu decyzji o wyborze miejsca na urlop. W większości krajów w Europie można dogadać się w języku angielskim, zwłaszcza w miejscach stricte nastawionych na ruch turystyczny. Nie musimy zanadto stresować się tym, jeśli nasz poziom angielskiego pozostawia wiele do życzenia, bo umiejętności naszego rozmówcy wcale nie muszą być lepsze. Pomimo powszechności języka angielskiego, pamiętajmy że nie każdy musi się nim posługiwać. W miejscach takich jak sklepy, stragany czy restauracje dobrze jest znać kilka słów w języku naszego rozmówcy. Znajomość zwrotów grzecznościowych oraz podstawowych liczebników pomoże nam w dogadaniu się oraz zwiększy szansę na zdobycie przychylności tubylców. Przeważnie, wspólnymi siłami, jakoś można się przecież porozumieć. Oczywiście, w takich sytuacjach należy być czujnym, by nie dać się oszukać.
Pomoc językowa
W krajach, których ludność jest szczególnie wrażliwa na punkcie swojej tożsamości narodowej język angielski może nam nie wystarczyć. Tak samo może się zdarzyć też w regionach nieco bardziej egzotycznych niż Europa. Dlatego, jeśli chcemy uniknąć stresu związanego z nieznajomością obcych języków, możemy zaopatrzyć się w urządzenie, które nam w tym pomoże – Wakacje to czas, kiedy nasi klienci szczególnie cenią sobie Vasco Travelera, bo dzięki niemu mogą bez problemu porozumieć się za granicą. Urządzenie jest w stanie przetłumaczyć ponad 30 języków z całego świata. Funkcja konwersacji daje nam również możliwość prowadzenia swobodnej rozmowy, bo Traveler na bieżąco tłumaczy nasz język na obcy i obcy na nasz. – tłumaczy Grzegorz Korzec, ekspert ds. customer satisfaction firmy Vasco Electronics. – Dodatkowe, bardzo przydatne podróżnikom funkcje to GPS z mapami całej Europy, tani internet oraz przewodnik po atrakcjach turystycznych. Możliwości oczywiście jest więcej, a dzięki temu, że znajdują się w jednym urządzeniu pozwala nam to zaoszczędzić miejsce w torbie na inne rzeczy - dodaje.
Grunt to zdrowie
Chociaż nikomu nie życzymy problemów zdrowotnych podczas wakacji, to wypadki niestety czasem się zdarzają. Czy tego chcemy, czy nie, mogą one zepsuć całkowicie nasz wyjazd. Leczenie i hospitalizacja, zwłaszcza za granicą często jest bardzo kosztowna. Dlatego warto przed wyjazdem zadbać o ten aspekt naszego wypoczynku. Można wykupić polisę ubezpieczeniową, a jeśli należymy do Narodowego Funduszu Zdrowia możemy wyrobić sobie darmową kartę EKUZ (Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego), która potwierdza prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych na koszt NFZ-u na terenie krajów UE. Ponadto, posiadanie numerów alarmowych obowiązujących na terenie kraju, w którym przebywamy to konieczność. Niewielu z nas, pochłoniętych planowaniem urlopu, o tym jednak pamięta. Na szczęście mamy możliwość dysponować narzędziem, które zrobi to za nas. Takim urządzeniem jest Vasco Traveler, który posiada bazę numerów alarmowych z całego świata, bo numer 112 działa tak naprawdę tylko w nielicznych krajach.
Uniknięcie wakacyjnego stresu może wydawać się czymś praktycznie niemożliwym, jednak dobra organizacja jest w stanie zmniejszyć szansę na pojawienie się problemów. Nawet jeśli podczas urlopu coś pójdzie niezgodnie z naszym planem, to zazwyczaj jest na to jakieś rozwiązanie. Mimo wszystko, lepiej zachować optymizm, bo wakacje to przecież czas relaksu.