Kiedy byłam w Chinach, hotelowe toalety nieustannie napawały mnie lękiem. System spuszczania wody jest tam zupełnie inny i najpierw zapełnia sie nią cała muszla. Nie ukrywam, że zawsze patrzyłam na to z przerażeniem, mając wrażenie, że zawartość toalety za sekundę wypłynie na zewnątrz. ..
Publiczne toalety w Chinach to prawdziwa porażka. Są często tak brudne, że strach do nich wejść, z reguły są to też zwykłe dziury w cemencie, jak przed wieloma laty w Polsce. Wynika to z przekonania Chińczyków, że od nieczystości należy trzymać się z daleka. Na stacji benzynowej Schella miałam problem, jak w ogóle wejść do toalety, tak była brudna.
Dlatego w wielu chińskich domach toalet nie ma, są na zewnątrz. W miejscach turystycznych no i oczywiście w hotelach są toalety. W tych pierwszych często "na Małysza", ale w miarę czyste, w tych drugich normalne. Pomijając spłuczkę. I oto okazuje sie, że ten pomysłowy naród, brzydzący się sprzątaniem ekstrementów, wynalazł ciekawy sposob na odtykanie toalet...
screen youtube