Zanim bowiem naukowo rozprawiono się ze zjawą, budziła ona zrozumiałą skądinąd grozę, nie potrafiono też w żaden sposób wyjaśnić jej pojawiania się na górskich szczytach. A że nader często widywano ją na górze Brocken w paśmie górskim Harz na terenie Niemiec, obszar ten uznano za nawiedzony przez duchy i czarownice.
Skąd wzięła się tajemnicza zjawa? To widmo Brockenu, zjawisko optyczne, które naprawdę może przestraszyć. Oto bowiem we mgle, w aureoli tęczy pojawia się tajemniczy, ogromny duch. Zjawisko obserwowane jest najczęściej w wyższych górach w sytuacji, gdy obserwator znajduje się na linii pomiędzy słońcem a mgłą, która położona poniżej obserwatora rozprasza i odgrywa rolę ekranu. Do tego dochodzi efekt pozornego powiększenia cienia obserwatora – widziany „duch” jest więc olbrzymem.
Już w XIX wieku widmo Brockenu opisywali szkoccy górscy wspinacze „W spowitych mgłą wzgórzach nawiedzonych przez czarownice i demony północnych Niemiec pokolenia przerażonych wędrowców i alpinistów nagle znalazły się w obliczu ogromnej postaci unoszącej się na niebie, otoczonej promieniującymi kręgami światła. … trzeba przyznać, że straszny był widok na szczycie wyniosłej góry ogromnego olbrzyma, czasami wskazującego groźną postawą na wioskę poniżej, jakby skazując ją na zniszczenie; czasem z podniesioną bronią, jakby prowokując zgubę całego kraju.”
Dziennik Szkockiego Klubu Górskiego, tom 3, 1895
Większość ówczesnych świadków widma Brockenu chętnie przypisywała to zjawisko siłom nie z tego świata. Tym bardziej, że sama góra Brocken jest przesiąknięta mrocznymi mitami i legendami o czarownicach i demonicznych rytuałach od co najmniej XVII wieku. To przecież też właśnie na Brockenie, Faust Goethego spotkał się z wiedźmami w Noc Walpurgi - u dawnych Germanów noc zmarłych lub złych duchów. To noc kojarzona jako sabat czarownic odbywający się na górze Brocken w nocy z 30 kwietnia na 1 maja, którego obchodom przewodziła bogini śmierci Hel. Do dziś kultywowany jest zwyczaj obchodów tej nocy w górach Harz, a uczestnicy mogą zobaczyć formacje skalne zwane „Diabelska Ambona” i „Ołtarz Czarownic”.
Widmo Brockenu było inspiracją też dla innych pisarzy, takich jak Lewis Carroll, Thomas Pynchon, David Foster Wallace czy Carl Jung. W 1925 roku polski pisarz i taternik Jan Alfred Szczepański spopularyzował u nas przesąd, mówiący o tym, że że człowiek, który zobaczył widmo Brockenu, umrze w górach. Dopiero ujrzenie zjawiska po raz trzeci „odczynia urok” i szczęśliwiec może się czuć w górach bezpieczny po wsze czasy.
Szkocki fizyk Charles Thomson Rees Wilson również zafascynował się widmem Brockenu i próbował odwzorować je w sztucznej komorze. Choć eksperyment nie wyszedł, Wilson stworzył komorę kondensacyjną – nazwaną komorą Wilsona – umożliwiającej obserwację torów cząstek, za co otrzymał Nagrodę Nobla w 1927 roku.
źródła
http://www.philiplaven.com/p2c.html
https://www.atlasobscura.com/articles/31-days-of-halloween-day-the-spectre-and-the-glory