Właśnie ukazał się ranking dziennika „Il Sole 24 Ore”, stworzony podstawie wskaźnika przestępczości. Najniebezpieczniejszymi miastami słonecznej Italii okazały się Mediolan, Rzym i Florencja. Dla kobiet mieszkających we Włoszech to bez znaczenia, nigdzie nie są bezpieczne. Co trzy dni jedna z nich ginie z rąk mężczyzny, głównie męża, partnera życiowego, narzeczonego, byłego chłopaka, a nawet ojca, syna i zięcia!
Właśnie określeniem femminicidio prasa i policja nazwały morderstwo 48-letniej Polki, Ewy K., która została zabita 8 lutego 2024 roku w Neapolu. Ewa na stałe mieszkała we Włoszech, zginęła z rąk męża, Włocha 54-letniego Pasquale P. Zbrodnia dokonała się w najniebezpieczniejszej dzielnicy miasta, gdzie rodzina miała mieszkanie. Feralnego dnia mężczyzna nagle pojawił się w oknie mieszkania i zaczął wymachiwać bronią palną. Przestraszeni świadkowie natychmiast wezwali carabinieri. Funkcjonariusze szybko dotarli na miejsce, ruszyły negocjacje z mordercą, Włoch palił papierosy i strzelał w powietrze. Do negocjacji dołączyli sąsiedzi zabójcy, przekonywali go by oddał się w ręce policji. Pasquale P. cały czas krzyczał, że nie jest szaleńcem. Nie zamierzał się poddać. Zabarykadował się w mieszkaniu. Potem zaległa cisza. Po jakimś czasie carabinieri wtargnęli do lokalu, wtedy odkryli zwłoki Ewy K. Polka została brutalnie zamordowana, miała na całym ciele ciosy zadane nożem. Przy jej zwłokach leżał martwy mąż. Badanie sekcji zwłok wykazało, że połknął śmiertelną dawkę leków. Podczas śledztwa ustalono przyczynę zabójstwa kobiety, Włoch niedawno stracił pracę, całą agresję i frustrację wyładował na żonie. Zanim został bezrobotny był zatrudniony jako pracownik ochrony. Małżeństwo było ze sobą wiele lat. Dochowali się trójki dzieci, w wieku od 14 do 18 lat. Na szczęście podczas zbrodni, wszystkie były w szkole. Sąsiedzi uważali parę za udane małżeństwo, nigdy nie słyszeli awantur, dlatego zbrodnia wywołała ogólny szok.
Narzeczony wymierza karę śmierci
W ubiegłym roku 11 listopada Włochami wstrząsnęła kolejna, bezsensowna zbrodnia, której ofiarą padła 22 letnia studentka bioinżynierii Uniwersytetu w Padwie, Giulia Cecchettina. Jak wyliczyły media, dziewczyna była 102 kobietą zamordowaną zeszłego roku. Jej oprawcą okazał się narzeczony i równolatek Filippo Turetta, z zawodu ochroniarz. Mężczyzna zadźgał ją nożem, uderzył 26 razy. Giulia konała 22 minuty. Do zbrodni doszło w sobotni wieczór. Para najpierw pojechała do McDonalds w centrum handlowym w Margherze. To około 30 km od Vigonovo, miasteczka, w którym Giulia mieszkała razem z ojcem i bratem. Narzeczony zabrał ją na randkę swoim fiatem punto i jak zapewnił ojca, miał ją odwieść koło godz. 23. Faktycznie o umówionej porze para pojawiła się na parkingu niedaleko domu dziewczyny, ale Giulia nie wróciła do domu, ponieważ doszło do kłótni. Awanturę widział sąsiad rodziny studentki, był akurat na balkonie, gdy usłyszał głośne krzyki dziewczyny : „Ranisz mnie!”, a po nich wołanie o pomoc. Zobaczył, jak mężczyzna kopał leżącą na parkingu kobietę. Natychmiast zadzwonił na policję, niestety w tym momencie nie było wolnego patrolu. Świadek zauważył tylko szybko odjeżdżający samochód, nie rozpoznał numerów rejestracyjnych. Giulia zaginęła. Zniknął także jej narzeczony Filippo. Rozpoczęły się poszukiwania pary. Na początku przypuszczano, że mogli razem uciec, albo coś im się stało. Policja usłyszała zeznanie sąsiada i świadka, zbadała parking, wtedy znaleziono ślady krwi oraz 21-centymetrowy nóż kuchenny pozbawiony rękojeści i odcisk buta. Sprawa stała się poważna, ruszyło śledztwo. Zbadano nagrania wszystkich kamer w okolicy. Jedna z nich na przemysłowym obszarze nagrała o godzinie 23.40, sylwetkę uciekającej kobiety doganianej przez napastnika i powalanej na ziemię. Później widać było jak agresor ciągnął ofiarę po chodniku w miejsce, którego nie obejmowała kamera. Po jakimś czasie napastnik wrócił, podjechał czarnym punto, do którego załadował ciało i szybko odjechał. Funkcjonariusze przebadali to miejsce, znaleźli krew, włosy, a nawet srebrną taśmę, którą jak się później okazało, użył, by zakneblować swoją narzeczoną. Detektywi przypuszczają, że dziewczyna wtedy jeszcze żyła, a mężczyzna zadawał jej kolejne ciosy innym nożem. Ruszyły poszukiwania zwłok, bo utrata krwi na miejscu zbrodni była zbyt duża, by miała szanse przeżyć. Tydzień później ciało Giulii Cecchettin odkryto pomiędzy Piancavallo, a jeziorem Barcis w Prealpach Friulskich. Zwłoki były zwinięte i przykryte czarnymi, plastikowymi workami, leżały niedaleko jezdni w skalnym jarze, mierzącym 10 m głębokości. Podczas sekcji zwłok patolog stwierdził, że Giulia miała rany kłute na całym ciele. Zmarła na wskutek wstrząsu krwotocznego. Jej mordercę, Filippo Turetta, schwytano dzień po odnalezieniu ciała. Uciekł do Niemiec, wpadł w ręce policji pod Lipskiem. Stał na pasie awaryjnym autostrady. Jego pierwsze słowa brzmiały: „Nazywam się Filippo Turetta, to ja zabiłem swoją dziewczynę”.
Opowiedział niemieckiej policji, że miał zamiar popełnić samobójstwo, ale zabrakło mu odwagi. Nie mógł dalej uciekać, bo nie miał ani pieniędzy, ani paliwa w swoim czarnym punto. Został przywieziony do Włoch i oskarżony o zabójstwo z premedytacją ze szczególnym okrucieństwem. Dochodzenie wykazało, że dokładnie planował zabicie dziewczyny. Giulia już w lecie chciała od niego odejść. Jak zeznała siostra ofiary, bo był zaborczy i napastliwy. Tydzień przed zabójstwem kupił przez internet taśmę, której użył do zakneblowania Giulii. Zaopatrzył się również w „zestaw przetrwania”, dokładnie wybrał miejsce morderstwa. To była egzekucja za nieposłuszeństwo. 23 września tego roku jest zaplanowana pierwsza rozprawa. Czy zabójca spędzi resztę życia w więzieniu za zabicie dziewczyny?
Siostra przeciwko macho
20 listopada 2023 roku jedna z największych włoskich gazet Corriere della Sera, opublikowała na swoich łamach list starszej siostry Giulii, Eleny. Zrozpaczona napisała: „Turetta jest często nazywany potworem, ale nim nie jest. Potwór jest wyjątkiem, kimś spoza społeczeństwa kimś, za kogo społeczeństwo nie musi brać na siebie żadnej odpowiedzialności. Ale tu jest odpowiedzialność. Tacy jak Filippo Turetta nie są chorzy: są zdrowymi synami patriarchatu i kultury gwałtu.”
Elena zaapelowała do wszystkich mężczyzn do wzięcia odpowiedzialności za tolerowanie przemocowych zachowań swoich kolegów, znajomych, współpracowników czy krewnych wobec kobiet. Ponieważ niereagowanie na agresję może być preludium do zabijania kobiet, zdefiniowanego przez nią, jako „mord na oczach państwa” i „zbrodnia władzy”, przeciwko której społeczeństwo musi być edukowane. Pogrzeb Cecchettina odbył się w Opactwie Santa Giustina w Padwie. Uroczystość zgromadziła 8 tysięcy ludzi, w tym przedstawicieli władz cywilnych i mundurowych. Media emitowały ceremonię w głównych kanałach telewizyjnych. Giulia została pochowana obok swojej matki Moniki, która zmarła na raka jesienią 2022 roku. Jej ojciec Gino wygłosił mowę, wzywając mężczyzn do zmiany zachowań wobec kobiet. Uniwersytet w Padwie w obecności członków rodziny nadał Giulii Cecchettin tytuł honorowy.
Skutkiem działań Eleny i innych obrońców kobiet, włoscy parlamentarzyści poparli szereg środków mających na celu walkę z przemocą wobec kobiet. Nowe przepisy rozszerzają ochronę zagrożonych kobiet, mają zapobiec poważniejszej przemocy i zahamować falę zabójstw kobiet. W szkołach ma się odbywać kampania promująca szacunek wobec kobiet, uświadamiająca istnienie problemu przemocy już wśród uczniów.
- To absolutnie niedopuszczalne, że kobiety muszą codziennie znosić molestowanie, upokorzenie i przemoc – powiedział minister szkolnictwa Giuseppe Valditara na konferencji prasowej w rzymskim Senacie.
Według danych włoskich władz do 19 listopada 2023 roku we Włoszech zamordowano 106 kobiet, w tym 55 z rąk partnera lub byłego partnera. W 2022 roku w tym samym okresie zginęło 109 kobiet, w tym 53 z rąk partnera lub byłego partnera. Od śmierci Giulii do czerwca 2024 roku we Włoszech mężczyźni zabili już 40 kobiet. Z tego powodu grupa aktywistów i aktywistek oblała czerwoną farbą zabytkowe schody na Placu Hiszpańskim. Działacze w ten sposób zaprotestowali przeciwko nieustającej pladze zabójstw kobiet, ich hasło brzmiało - „Farbę da się zmyć, ale przywrócić życia - nie”
Co roku 25 listopada obchodzony jest dzień przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. To międzynarodowa kampania organizowana od 1991 roku przez Women´s Global Leadership Institute.
Źródła:
https://www.quotidiano.net
https://www.tvp.info.pl
https://www.newsweek.pl/
https://tvn24.pl
https://www.liberties.eu
https://en.wikipedia.org
https://wyborcza.p