Pionierzy w sferach niebieskich
Wysyłanie zwierząt w przestworza było starym pomysłem. Pierwszy lot balonem odbył się 19 września 1783 r. Bracia Montgolfier wysłali w przestworza: owcę, koguta i kaczkę. Zwierzęta oderwały się od Ziemi na wysokość 457 metrów i po 8 minutach lotu zdrowo wylądowały. Celem tego eksperymentu było sprawdzenie, czy ludzie zdołają bezpiecznie przetrwać na tak dużej wysokości.
Po kilku latach, czyli w 1806 r., Claude Ruggieri, paryski pirotechnik i eksperymentator użył rakiet do wystrzelenia żywych zwierząt w górę. Najpierw były to myszy i szczury, a potem owce. Pasażerowie bezpiecznie wracali na ziemię, bo naukowiec montował na rakietach spadochrony.
W zeszłym wieku do wykorzystywania zwierząt w badaniach kosmicznych wrócił znany wynalazca i konstruktor rakiet kosmicznych Werner von Braun. Od 1931 r. testował na organizmach żywych wpływ przyspieszenia. Umieszczał myszy na wewnętrznej powierzchni obręczy koła rowerowego, które było obracane z coraz większą prędkością. Naukowiec w ten sposób stworzył prototyp dzisiejszej wirówki przeciążeniowej, w której umieszczani są piloci oraz astronauci.
W 1946 r. armia USA w Nowym Meksyku rozpoczęła eksperymenty biomedyczne z wykorzystaniem balonów. Wojskowi i naukowcy chcieli sprawdzić warunki jakie panują na dużych wysokościach, tak aby bezpiecznie wystrzelić człowieka. W planach były już rakiety, a nawet statki kosmiczne. Obawiano się silnego promieniowania kosmicznego. Liczba eksperymentów rosła, w 1953 r. wysłano na wysokość ok. 30 kilometrów aż 23 balony. Pierwszymi pasażerami były nasiona, które po powrocie zostały zasiane do gruntu i obserwowane, czy nic im się nie stało. Efekty były zadowalające. Potem przyszła kolej na myszy i chomiki. Tutaj zaczęły się problemy. Wiele gryzoni nie przeżyło, zabiło je rozszczelnienie kapsuły, awaria balonu, a nawet pożar. W 1952 r. do balonów zapakowano psy, kota i muszki owocowe. Wróciły żywe i zdrowe. Od 1954 r., pasażerami stały się małpy oraz zapłodnione jaja kur. Wszystkie loty zakończyły się powodzeniem i pod koniec lat 50-tych zdecydowano, że loty w wysokich sferach Ziemi są bezpieczne dla programu lotów załogowych.
Wejście na wyższy poziom
Powszechnie uważa się, że 100 kilometrów od Ziemi to już kosmos. To oznacza, że aby dotrzeć na orbitę i przeżyć na tej wysokości, trzeba czegoś więcej niż balon lub samolot. Potrzebna jest rakieta.
Wyścig o podbój kosmosu ruszył po II wojnie światowej, Amerykanie przejęli od Niemców specjalistów i inżynierów zatrudnionych przy programie budowy rakiet V1 i V2. Wśród nich był znany inżynier i konstruktor Werner von Braun, który stał się twórcą podstaw programu kosmicznego USA. Biologowie z Uniwersytetu Harvarda i badacze z Laboratorium Badawczego Marynarki (U. S. Naval Research Laboratory) rozpoczęli projekt Blossom. Celem było zbadanie górnych warstw atmosfery. W kosmos na wysokość ok. 160 km leciały w pierwszej kolejności nasiona zbóż. Potem wysłano zarodniki grzybów. Przepadły, bo nie udało się ich ściągnąć z powrotem na Ziemię. Wystrzelono muszki owocówki, ale one też miały pecha, ich rakieta zaczęła szwankować. Na szczęście była zabezpieczona spadochronem. Po 50 minutach podróży kosmicznej muszki bezpiecznie wylądowały.
W kwietniu 1948 r. do zespołu w dołączył naukowiec James Henry, który badał problemy układu kardiowaskularnego związane z wysokością i przyspieszeniem. Zaproponował, by następnym astronautą została małpa. To miało dostarczyć danych na temat reakcji fizjologicznej organizmu na brak grawitacji. Pojawił się problem, w rakietach (powstały na wzór rakiet bojowych V2) nie było miejsca na aparaturę badawczą oraz podtrzymującą życie i kapsułę, która miała ochronić żywy organizm oraz bezpiecznie sprowadzić go z powrotem. Dlatego przebudowano rakietę.
Małpa Albert prawie w kosmosie
Na pierwszych człekokształtnych astronautów wytypowano małpy z gatunku rezus. Wybrano je ze względu na wysoką inteligencję i duże podobieństwo organizmów do ludzi. Przygotowano dwie małpy, ale jedna z nich, mimo znakomitej ochrony laboratorium, zdołała uciec i nigdy jej nie złapano. Druga o imieniu Albert, poleciała w kosmos w specjalnej aluminiowej kapsule z odpowiednią aparaturą. Naukowiec James Henry podał zwierzęciu środki uspakajające, aby zmniejszyć stres. Albert wystartował 11 czerwca 1948 w przerobionej rakiecie V-2. Został wystrzelony na wysokość 62 km, nie dotarł w kosmos, bo zawiodła aparatura oraz spadochron. Małpa nie przeżyła lotu, prawdopodobnie Albert się udusił lub zginął przy uderzeniu nieamortyzowanej kapsuły w Ziemię. Nie był ostatni, po nim bohaterską śmierć poniosły inne rezusy, problemem było lądowanie. Pierwszą małpą, która zdobyła kosmos był Albert 2, który osiągnął pułap 134 km. 31 października 1950 roku zamiast małpy wysłano mysz. Umieszczono aparat fotograficzny, który dokumentował zachowanie malutkiego pasażera rakiety w stanie nieważkości. Mysz poległa również. Znowu zawiodła kapsuła, która z całym pędem uderzyła w Ziemię.
Pierwszą małpą, która żywa wróciła z kosmosu, był Yorick. Lot odbył się 20 września 1951 r. Małpa oraz 11 myszy poleciało i wylądowało w rakiecie typu Aerobee RTV. Niestety Yorick zmarł 2 godziny po wylądowaniu. Tym razem śmierć była wynikiem niezwykłego stresu zwierzęcia oraz przegrzania organizmu podczas lotu.
Sukcesem zakończył się lot w kosmos 21 maja 1952 r. Na pokładzie rakiety były dwa makaki jawajskie, Patricia i Mike oraz dwie białe myszy. Badano wpływ pozycji w czasie lotu. Patricia siedziała, a Mike leżał. Zwierzęta przebywały w stanie nieważkości 2-3 minuty, po czym szczęśliwie wylądowały. Para trafiła na emeryturę do ogrodu zoologicznego i cieszyła się popularnością „astronautów” oraz dobrą opieką jeszcze kilka lat. W 1961 roku w kosmos poleciał szympans Ham. Przeżył, resztę życia spędził w ZOO.
Rosjanie atakują
Między Wschodem a Zachodem trwała zimna wojna, której istotnym elementem propagandowym była walka o podbój kosmosu. Rosjanie mieli na tym polu duże osiągnięcia. Chcieli być pionierami w wysłaniu na orbitę ludzi. Też rozpoczęli eksperymenty ze zwierzętami. Pierwszą istotą, która dotarła na orbitę okołoziemską, był pies Łajka. Sukę wystrzelono 3 listopada 1957 r. na pokładzie satelity Sputnik 2. Pierwotnie, badania prowadzono na Albinie, suka latała w lotach eksperymentalnych. Była psem jednego z naukowców. Nie wysłano jej jednak w kosmos, bo się oszczeniła, a wiadomo było, że nie przeżyje. To ją uratowało, naukowcy nie mieli sumienia zabijać matki maleńkich szczeniąt. Wypadło na Łajkę, której pierwotne imię brzmiało Kudriawka. Suka zmarła po kilku godzinach lotu z powodu przegrzania. Ale i tak by zginęła od uderzenia w Ziemię. Sputnik nie był przygotowany na lądowanie.
Śmierć Łajki nie poszła na marne. Rozpętała się ogólnoświatowa dyskusja na temat złego traktowania zwierząt i wykorzystywania ich w badaniach naukowych.
Mocarstwo nie bardzo się przejęło. Nadal eksperymentowano ze zwierzętami. Pierwszymi radzieckimi psami, które wróciły żywe z lotu w kosmos, były Biełka i Striełka oraz ich mniejsi towarzysze, myszy i muszki owocówki. Ten lot odbył się w dniach 19 – 20 sierpnia 1960 r. USA odpowiedziało wysłaniem na orbitę szympansa o imieniu Enos, poleciał 29 listopada 1961 r.
Koniec dręczenia
W 1959 r. naukowcy W.M.S. Russell i R.L. Burch ogłosili ogólną koncepcję zasad etycznych zmierzających do zminimalizowania eksploatacji zwierząt, kiedy tylko jest to możliwe. Ta inicjatywa zyskała poparcie naukowców wielu krajów na świecie. Jej główne założenia nakazywały:
- redukcję liczby zwierząt użytych do doświadczeń;
- jeśli tylko to możliwe zastępowanie drastycznych badań innymi modelami lub ulepszenie procedur;
- stosowanie metod badawczych w sposób poprawiający warunki i dobrostan zwierząt uczestniczących w doświadczeniach.
W 1966 r. Stany Zjednoczone wprowadziły Laboratory Animal Welfare Act of 1966 regulujący zasady postępowania ze zwierzętami w ramach prowadzonych badań naukowych, na wystawach, w transporcie, w handlu i innych dziedzinach życia. Za USA poszła Nowa Zelandia i Wielka Brytania. Unia Europejska dopiero w dniu 22 września 2010 r. przyjęła dyrektywę w sprawie ochrony zwierząt wykorzystywanych do celów naukowych. Tego samego roku Rosjanie oświadczyli, że rezygnują z wysyłania w kosmos psów i małp. Skupiają się na eksperymentowaniu na małych zwierzętach.
Źródła:
https://astronet.pl
https://www.newsweek.pl
https://pl.wikipedia.org
https://cwid.uw.edu.pl