8 grudnia jest święto Niepokalanego Poczęcia NMP. Wiem, że ten dzień jest dla pana dniem szczególnym w kalendarzu.
Istotnie. W tym dniu w moim życiu zaistniały, w samo południe, trzy bardzo ważne wydarzenia. Dopiero przy drugim wydarzeniu uzmysłowiłem sobie znaczenie i rangę pierwszego. W tym dniu w kościołach katolickich w samo południe organizuje się nabożeństwo, tzw. godzinę łaski.
Takie było życzenie Matki Bożej, która je przekazała pielęgniarce Pierinie Gilli z Montichiari – 8 grudnia 1947 r.
Europa lizała wtedy rany po II wojnie światowej. Widmo komunizmu opanowującego kontynent było realniejsze niż kiedykolwiek. Między innymi z tego powodu George Marshall opracował w 1947 r. plan gospodarczej odbudowy i zaoferował go wszystkim krajom Europy.
Od tego planu odciął się Związek Radziecki.
I wymusił na krajach Wschodniej Europy rezygnację z niego. ZSRR ocenił plan jako formę imperialistycznej ofensywy USA. W reakcji Sowieci na spotkaniu w Szklarskiej Porębie w trzeciej dekadzie września tego samego roku powołali tzw. Kominform (Biuro Informacyjne). Była to instytucjonalizacja kontroli ZSRR nad partiami komunistycznymi. Sowieci przeszli wtedy do następnego etapu ujarzmiania krajów Europy Wschodniej.
Poprzednie znane w świecie objawienia Maryji nastąpiły w Fatimie w 1917 r.
Objawienia w Fatimie trwały od 13 maja do 13 października, na końcówce I wojny światowej. Poprzedzały je w 1916 r. objawienia aniołów. Objawienia te miały miejsce w Portugalii po zbrojnym przewrocie w 1910 r., po którym władzę przejęła Partia Republikańska i rozpoczęła prześladowanie Kościoła katolickiego na niespotykaną dotąd skalę. Ta rewolucja była uwerturą do tego, co nastąpi w Rosji jesienią 1917 r.
W Fatimie Maryja m.in. ostrzegała przed rewolucją bolszewicką. 13 lipca 1917 r. niespodziewanie przekazała dzieciom, żeby papież poświęcił Rosję Niepokalanemu Sercu Matki Bożej.
Car rosyjski, Mikołaj Romanow, który wtedy przebywał w areszcie domowym po abdykacji, usłyszawszy o nich, nie poddawał ich w wątpliwość! Jednym z argumentów za ich wiarygodnością było to, że niepiśmienne dzieci otrzymały przekaz w sprawie Rosji, o której być może nawet nie słyszały… Car został potem z polecenia Lenina zamordowany wraz rodziną w lipcu 1918 r. Prawdopodobnie to był mord rytualny.
Czy prośby Maryji z Fatimy odnośnie do poświęcenia Rosji zostały spełnione?
Moim zdaniem nie zostały spełnione w tej postaci: poświęcenia Rosji przez papieża w łączności ze wszystkimi biskupami Kościoła katolickiego. O to upominała się siostra Łucja do swojej śmierci w 2008 r. Jej ponaglania spotykały się nawet z wrogością Watykanu. W kontekście wojny na Ukrainie byłoby bardzo wskazane, aby papież, który chwieje się na dwie strony, zrealizował wreszcie wolę Najświętszej Panienki.
Jest to gest, który prawie nic nie kosztuje.
Otóż właśnie. Ta sytuacja przywołuje mi na myśl epizod z Naamanem, dowódcą wojsk aramejskich. Usiłował on za wszelką cenę uwolnić się z trądu. Dowiedziawszy się, że w Samarii żyje prorok czyniący cuda, udał się z oficjalną rekomendacją królewską do króla żydowskiego. W sprawę zaangażował się prorok Elizeusz i polecił, aby Naaman obmył się siedem razy w Jordanie. Naaman był zbulwersowany tym remedium, bo przecież w Syrii są większe i piękniejsze rzeki… W ostateczności uległ namowom sługi i po siódmym zanurzeniu, został oczyszczony z trądu.
13 lipca 2024 r., w rocznicę objawień w Fatimie, zamachowiec w Butler bezskutecznie usiłował zabić D. Trumpa. Dokładnie w 107 rocznicę, też w sobotę.
Sobota jest w katolicyzmie dniem poświęconym Matce Bożej. Tomasz Dzieran ps. Drago w rozmowie z dwoma komandosami Gromu przeprowadził analizę tego zamachu. Uważa, że strzelało co najmniej trzech zamachowców: z jednego kierunku, z różnych wysokości i różnych odległości - można to obejrzeć na filmie https://www.youtube.com/watch?v=o76g8E5ZBhc). Tomasz Dzieran to Polak, były komandos Navy SEAL a potem funkjconariusz Secret Service. Walczył z żołnierzami GROMU-u w Iraku. 24 października 2024 r. wręczono mu Złoty Medal Wojska Polskiego przyznany przez ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Prezydent elekt D. Trump w wieczór wyborczy potwierdził, że został cudownie uratowany.
Według T. Dzierana pierwsze trzy strzały wymierzone w głowę były absolutnie zabójcze, ale nie padły z dachu budynku, lecz z niższego pułapu, bo chybiając, nikogo nie zabiły. Zabiły i raniły uczestników wiecu następne kule wystrzelone z wyższego pułapu, gdy D. Trump asekuracyjnie padł na scenę.
Według niektórych doniesień medialnych to Matka Boska Fatimska miała uratować życie D. Trumpa.
Patrick O'Hearn już 16 lipca opublikował interesujący tekst w mediach katolickich USA (https://catholicexchange.com/did-our-lady-of-fatima-save-president-trump/). Donosi, że Biały Dom egzorcyzmował ksiądz katolicki 20 stycznia 2017 r., w noc inauguracji pierwszej prezydentury. Figura MB Fatimskiej towarzyszyła D. Trumpowi w Białym Domu przez całą prezydenturę. W Butler przed wiecem ukraiński ksiądz katolicki pomodlił się. A milę od miejsca wiecowania znajduje się kościół katolicki z grotą MB Fatimskiej.
Ten zamach przypomina zamach na Johna Kennedy’ego 2 listopada 1963 r. w Dallas.
Pamiętam z dzieciństwa, że po jego zabójstwie panowała niemal żałoba w moim domu. Całe kuzynostwo mojej mamy ze strony jej ojca przebywało w USA. Co dzień wieczorową porą rodzice słuchali Radia Waszyngton. Później dotarłem do pewnych danych wskazujących na zorganizowany zamach. Rzekomego zabójcę Lee Oswalda zastrzelił wzburzony Ruby 24 listopada. Okazało się, że „przypadkowy” Ruby to były funkcjonariusz NKWD. Rozpoznał go polski arystokrata, który uczył go języka angielskiego w łagrze na Syberii w czasie II wojny światowej.
Trump na jednym z wieców zadeklarował, że odtajni całe akta odnośnie do zamachu na Johna Kennedy’ego.
Po nieudanym zamachu śledziłem wiece wyborcze Trumpa. Podczas nich przekazywał szokujące dane. Byłoby dobrze, gdyby odtajnił również akta odnośnie do zamachu z 11 września 2001 r. czy odnośnie pandemii koronawirusa.
Wiele osób obawia się, że Donald Trump poczuje się teraz jak mesjasz, namaszczony przez Boga do jakiejś wyobrażeniowej misji.
D. Trump zdaje sobie z tego sprawę, że nie wygrałby wyborów bez poparcia chrześcijan oraz wyznawców innych religii. Nie wygrałby tych wyborów bez mediów alternatywnych dla mainstream’owych. Z drugiej strony nadzwyczajne ocalenie z 13 lipca traktuje jako potwierdzenie swojej misji na rzecz przywrócenia normalności w USA. Wygrał zdecydowanie, a republikanie wzięli wszystko, czyli kongres i senat. W Europie występują już pierwsze „wtórne wstrząsy” po amerykańskim trzęsieniu ziemi.
Jak mówilismy, 8 grudnia Kościół katolicki obchodzi święto Niepokalanego Poczęcia. W tym dniu czci Maryję, która, według jego teologii, poczęła się bez grzechu pierworodnego. Co to znaczy?
Że Maryja jest jedyną istotą ludzką wolną od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, w tym od konieczności śmierci. Dlatego nie umarła, ale została wzięta do nieba. Ona jest poniekąd ilustracją tego, jak wyglądałoby życie człowieka, gdyby nie było grzechu pierwotnego Adama i Ewy oraz jego skutku w postaci grzechu pierworodnego trapiącego naturę ludzką.
A Jezus? Dlaczego Jezus umarł? Przecież też był wolny od grzechu pierworodnego.
Ponieważ nie został zachowany, jak to precyzuje teologia, od jednej, chociaż nienagannej konsekwencji grzechu pierworodnego – konieczności śmierci. Dlatego Jezus jako Człowiek umarł prawdziwie, a nie pozornie. Z drugiej strony jako Człowiek jest pierwszym, który wkrótce po śmierci zmartwychwstał do nowego życia. Dla koneserów subtelności teologicznych dodam, że o ile Maria jest obrazem człowieka rajskiego o tyle Jezus – jest obrazem losu człowieka w dniu ostatnim. A w teraźniejszości jest również obrazem wierzącego ożywionego życiem wiecznym. Taki człowiek jest celem wtajemniczenia mesjańskiego. W tym wtajemniczeniu Jezus jako Człowiek pełni funkcję medium. W chrześcijaństwie nie tyle wierzy się w prawdy wiary, ile wchodzi się w misteryjną relację z tymi dwiema żyjącymi istotami.
Kiedy to święto stało się świętem obowiązującym?
Należy odróżnić wiarę w niepokalane poczęcie MB, od dogmatu i święta. Wiarę poświadczają Ojcowie Kościoła. Święto 8 grudnia obowiązujące w całym Kościele ustanowił w 1708 r. papież Klemens XI. Zaś 8 grudnia 1854 r. Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu NMP. Cztery lata później Matka Boża objawiała się kilkanaście razy Bernadecie Soubirous w Lourdes przez pół roku. 25 marca 1858 r., kiedy Bernadeta zapytała MB o imię, usłyszała w odpowiedzi: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”. To przesłanie traktuje się jako niebiańskie potwierdzenie akuratności dogmatu. Takie samo potwierdzenie nastąpiło w 1877 r. w Gietrzwałdzie pod zaborem pruskim. Objawienia MB w Gietrzwałdzie zaistniały między 27 czerwca a 16 września 1877 r. 28 czerwca podczas wizji Maryji dwie dziewczynki zapytały ją: „Kto Ty jesteś?” Usłyszały po polsku: „Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta!” A rok wcześniej w Marpingen w Niemczech objawiła się Maryja jako Niepokalane Poczęcie z dzieciątkiem Jezus na ręce.
Objawienia w Gietrzwałdzie są, jak dotąd, jedyne tego rodzaju w Polsce.
Kluczowy jest kontekst historyczny. Naród polski po 100 latach niewoli, znalazł się w stanie głębokiej depresji. Po nieudanym powstaniu styczniowym w zaborze rosyjskim nastąpiła dotkliwa rusyfikacja. W zaborze pruskim szalał kulturkampf, czyli terytorialna germanizacja. Germanizacja ludności wiejskiej odbywała się również za pośrednictwem kościołów chrześcijańskich. Mieszkam na Dolnym Śląsku w miejscowości starosłowiańskiej. Pierwsza wzmianka o kościele parafialnym pochodzi z 1254 r. Wskutek zmiennych kolei losu kościół katolicki ostatecznie znalazł się w rękach protestantów. Jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku nabożeństwa ewangelickie były odprawiane w języku polskim. Po 1945 r. przesiedleńcy nie zastali tutaj żadnego Polaka. Wyparowali? Bynajmniej, zostali dokumentnie zgermanizowani.
Nie można zapominać o tym, że w odróżnieniu od języka rosyjskiego, język niemiecki był wtedy atrakcyjny dla Polaków.
Oczywiście, tak w zaborze pruskim, jak i austriackim, gdzie panowała autonomia. Wiek XIX to był wiek niemiecki w nauce, technice, kulturze, sztuce, literaturze, filozofii, teologii… Z drugiej strony naród polski znajdował się w zapaści. Istniała realna groźba wynarodowienia. Populacja Polaków wynosiła tylko 10 mln. Jedyną nadzieją pozostał Kościół katolicki – jako instytucja jedności. Ale kardynał prymas Mieczysław Ledóchowski najpierw został osadzony w więzieniu przez administrację pruską a następnie wydalony z Poznania. W Watykanie został „internowany” przez papieża Piusa IX, aby uchronić go przed ekstradycją do Prus, jako że nie złożył urzędu biskupa ordynariusza. Również Pius IX od 1870 r. stał się więźniem Watykanu.
Z okazji 50-lecia biskupstwa papieża do Rzymu podążały w 1877 r. rzesze pielgrzymów z całej Europy. W pielgrzymce uczestniczyło ponad pół tysiąca Polaków ze wszystkich zaborów.
Pierwszy raz od utraty niepodległości spotkała się taka grupa Polaków z trzech zaborów, którą pielgrzymka zintegrowała. Polskich pątników przyjął papież na prywatnej audiencji 6 czerwca. W krótkim przemówieniu nakreślił program dążenia do niepodległości. Prosił, by Polacy dążyli do niepodległości w sposób pokojowy a nie zbrojny. Zachęcał do cierpliwości i wytrwałości. Tuż po powrocie pielgrzymów do kraju do akcji wkroczyła Maryja. To jest chyba pierwszy przypadek w historii, gdy Maryja zaangażowała się na rzecz konkretnego narodu, jego religii, kultury, języka i prawa do samostanowienia.
Dlaczego w Gietrzwałdzie właśnie?
W Gietrzwałdzie mieszkali niemal wyłącznie Polacy, ale proboszczem był Niemiec, ks. Augustyn Weichsel. Postać wyjątkowa, który za osłonę tych objawień swoim urzędem i personą zapłacił kilkukrotnym pobytem w areszcie i więzieniu pruskim. Gdy Maryja do dziewczynek przemówiła po polsku, zapanowało w narodzie przeświadczenie, że język polski jest językiem niebiańskim. W trakcie objawień do Gietrzwałdu przybyło około pół miliona Polaków ze wszystkich zaborów. Według szacunków ks. K. Bielawnego w zasięgu oddziaływania tych objawień znalazła się połowa ówczesnej populacji narodu.
Maryja prosiła o modlitwę i o co jeszcze?
Przede wszystkim o walkę z alkoholizmem i rozwiązłością, które niszczyły tkankę narodową. Po tych objawieniach Polacy zaczęli stawać z kolan. Nastąpiła epoka odrodzenia religijnego i moralnego. Do 1918 r. liczba Polaków podwoiła się. Zainicjowany wtedy ruch odrodzenia doprowadził do niepodległości. Taka jest geneza adagium: Polak to katolik.
Osoba Maryji, jej aktywność i przesłanie fascynuje, ale popularna forma kultu maryjnego nie jest zachęcająca. Czy do młodych przemawia wezwanie do modlitwy różańcowej?
Gdyby dzisiaj Maryja objawiła się dzieciom, pewnie poprosiłaby o zainstalowanie na smartfonie aplikacji, np. z litanią do MB, która jest arcydziełem pobożności… A wracając do różańca, jest to forma tzw. modlitwy na sznurze, obecna nadal w islamie czy buddyzmie. Modlitwa na sznurze wywodzi się najprawdopodobniej z hinduizmu. Różaniec w XIX wieku oprócz funkcji modlitewnej służył np. jako zegarek. Gospodyni wiejska wiedziała, że po dziesięciu zdrowaśkach jajka ugotują się na miękko, a po dwudziestu – na twardo… W katolicyzmie, kiedy Pismo Święte było niedostępne dla włościan, chociażby z powodu analfabetyzmu, na różańcu uczono się i przypominano sobie historię zbawienia Nowego Testamentu.
Dlaczego Maryja interweniuje niekonwencjonalnie w dzieje świata?
Gdy konwencjonalne metody instytucjonalnych przedstawicieli chrześcijaństwa zawodzą… Te jej interwencje ochraniają podstawowe wartości cywilizacji i tworzą w niej środowisko do ożywienia religijnego. Są dla kolejnego pokolenia ludzkości edukacją na poziomie „przedszkola” w systemie inicjacji religijnej i cywilizacyjnej. Maryja objawia się zawsze w funkcji swojego syna, Jezusa Mesjasza i Syna Boga. Nie awansujmy Maryji do rangi bogini, ani nie redukujmy jej do zwykłej kobiety. Pomoże nam w tym Nowy Testament jako podstawowe źródło mariologii i kryterium jej ortodoksji.
Ma pan dużo do powiedzenia w materii mariologii w Nowym Testamencie. Część z tej wiedzy ujawnił pan w wywiadzie na okoliczność Bożego Narodzenia (https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/gdyby-nie-aniol-jozef-nie-uznalby-jezusa-za-syna/tn6tcx3,30bc1058).
Popularna forma kultu maryjnego nie przemawiała do mnie. W ogóle nie zajmowałem się mariologią NT w swoich badaniach. Ale w trakcie zbierania literatury o Janowym Prologu w pewnym momencie, w dramatycznych okolicznościach, doznałem olśnienia – przy lekturze wiersza 1,14 w kontekście wiersza 1,13. Tam jest zawoalowana informacja o dziewictwie i macierzyństwie Maryji. Jednak rozmowę o dziewictwie i macierzyństwie Maryji zostawmy na inną okoliczność.
Zamykając ten wywiad, nie możemy nie wspomnieć o Prymasie Wyszyńskim w kontekście święta Niepokalanego Poczęcia. W jego biografii dzień 8 grudnia wyróżnia się również.
Wielokrotnie. 8 grudnia 1952 r. otrzymał pierwszą informację o zamiarze aresztowania go przez komunistów. W czasie internowania w Stoczku Warmińskim 8 grudnia 1953 r. dokonał aktu osobistego oddania się w opiekę Maryji po trzytygodniowym przygotowaniu. I w tym samym dniu minister MBP, S. Radkiewicz, zatwierdził „Plan wstępnego śledztwa przeciwko Stefanowi Wyszyńskiemu”, stworzony w Departamencie XI bezpieki. Postępowanie to zmierzało do osadzenia Prymasa na wiele lat w więzieniu. Był zawiedziony, że nie został uwolniony z Komańczy 8 grudnia 1956. Potem się zorientował, że uwolnienie nastąpiło w sobotę, by w niedzielę 28 października, w święto Chrystusa Króla, dotrzeć do Warszawy. Natomiast 8 grudnia 1956 r. Prymas zawarł z komunistami „małe Porozumie” w duchu nieobowiązującego konkordatu z 1925 r. Zamknięcie I sesji Soboru Watykańskiego, na którym Prymas odgrywał ważną rolę, nastąpiło 8 grudnia 1962 r. Również 8 grudnia 1975 r. z inicjatywy Prymasa i przy jego obecności papież Paweł VI dokonał uroczystego aktu zawierzenia ludzkości MB w Bazylice św. Piotra…
Rozmawiała Magdalena Gorostiza
Prof. zw. dr dr hab. Bogusław Górka – historyk i religioznawca, całą ścieżkę naukową z religioznawstwa przeszedł na Uniwersytecie Jagiellońskim, pracuje na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Gdańskiego. Jest autorem kilkunastu książek głównie z zakresu hermeneutyki religijnej oraz lustracyjnych.