Rezolutna piękność
Zofia Batycka urodziła się w sierpniu 1907 roku w Lisku pod Sanokiem, w dawnej polskiej Galicji. Była córką zamożnego adwokata Eugeniusza Batyckiego i Janiny z Podstawskich. Rodzina posiadała pałac Turkułłów-Comello we Lwowie. Dziewczynka, jedyne ich dziecko, była oczkiem w głowie rodziców, którzy pozwalali jej na wiele. Łożyli na jej wykształcenie, zabierali córkę na różne wydarzenia kulturalne, między innymi do teatru, stąd narodziła się w niej miłość do sztuki. Jak wspominali najbliżsi, Zofia zawsze dostawała to, czego chciała. Gdy miała zaledwie kilka lat, marzyła aby zostać prima baleriną. Rodzice spełnili i tę zachciankę. Córka otrzymała nauki tańca, potem często urządzała amatorskie przedstawienia w ich domu.
W wywiadzie dla pisma „Kino dla wszystkich” numer 99 z 1929 roku, Zofia Batycka wspominała swoje nastoletnie lata w elitarnej szkole średniej gospodarstwa wiejskiego, prowadzonej przez siostry Urszulanki we Lwowie: „ Nauczyłam się pysznie doić krowy, wybornie piec chleb i szorować podłogi”.
Ale chyba nie tylko, bo po ukończeniu gimnazjum, Zofia Batycka rozpoczęła studia w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Dziewczyna miała również wyjątkowe predyspozycje lingwistyczne, biegle opanowała język angielski, francuski, niemiecki, włoski oraz esperanto.
Jednak Batycka chciała czegoś więcej - będąc piętnastolatką wybrała się na film z Mary Pickford i Douglasem Fairbanksem. Gra gwiazd Hollywood zrobiła na niej takie piorunujące wrażenie, że odtąd marzyła, aby sama zostać aktorką filmową. Fantazje podsyciły późniejsze obrazy kina niemego z niezapomnianą Nitą Naldi, amerykańską twórczynią kobiety typu femme fatale.
Zrealizowanie takich planów nie było łatwe w jej środowisku. W latach 20-tych ubiegłego wieku, dziewczyny pojawiające się w show biznesie kojarzono z osobami o podejrzanej moralności, a samo kino było rozrywką tanią, dla niezbyt rozgarniętych klas niższych. Nastoletniej Batyckiej musiało na razie wystarczyć upinanie na czubku głowy fryzury w potargany węzeł, w stylu „wampa” i noszenie w dłoni cygarniczki z długopisem, udając palenie papierosa. Tak w lwowskich czasach snuła się po salonach artystycznych zbuntowana 16 - letnia Zofia. Rodzice panny Batyckiej zapraszali do domu uznanych aktorów teatralnych, cenionych malarzy, śpiewaków operowych, literatów i poetów. Bywał u nich wybitny pianista Artur Rubinstein, czy boska Sarah Bernhardt. Tylko takich artystów cenili. Tak aktorka wyznała potem w wywiadzie: „Rodzice moi chcieli widzieć swą jedynaczkę wychowaną w atmosferze wyszukanej, a materialnie niezależną, szczęśliwą na innej drodze, a nie jako aktorkę i do tego jeszcze filmową.”, o czym można przeczytac na stronie researchgate.net.
Ich córka także zmierzyła się z piórem. Zanim rozpoczęła studia ekonomiczne, napisała kilka całkiem udanych wierszy i poematów. Znalazła uznanie w oczach znajomych z lwowskiej bohemy, ale to jej nie wystarczało. Potrzebowała wyrażać tkwiącą w niej duszę artystyczną silniejszymi środkami niż pismo. Chciała tworzyć całą sobą.
Skok na głęboką wodę
Jej talent oraz niebanalną urodę, dostrzegł wówczas przyjaciel domu rodziny Batyckich, Ludwik Solski – wybitny aktor i reżyser teatralny związany ze Lwowem, Łodzią i Krakowem. Mimo że przekonywał rodziców Zofii o niezwykłym talencie córki, dziewczyna, tak jak było zaplanowane, trafiła na studia w Wyższej Szkole Handlowej w Warszawie. Była końcówka lat 20-tych XX wieku. Zofia zamieszkała u znajomego rodziców, bardzo znanego architekta Franciszka Lilpopa. W jego domu przy Alei Róż bywało bardzo wielu popularnych twórców ze świata sztuki i architektury. Bywał również Ludwik Solski. Za jego namową i wstawiennictwem oraz poparciem Kornela Makuszyńskiego, Zofia otrzymała pierwszą rolę w filmie, jeszcze wtedy niemym. Zagrała urodziwą lwowiankę w „Grzesznej miłości” w 1929 roku. Film produkowała wytwórnia Sfinks, reżyserował Mieczysław Krawicz oraz Zbigniew Gniazdowski. Scenariusz napisał Anatol Stern. Historia była prozaiczna, główny, przystojny bohater Marek, musiał wybrać między dwoma kobietami, Moniką graną przez Jadwigę Smosarską oraz hrabiną Chosłowską, w którą wcieliła się Zofia Batycka. Nie wiadomo jak ostatecznie zakończył się dramat Marka, ponieważ film zaginął.
Wiadomo, że premiera była bardzo udana na tyle, że Zofia zaczęła dostawać kolejne role w filmie. Stała się popularna. Rozkwitło również jej życie miłosne. Dziewczyna będąc na wakacjach w modnym w tamtym czasie Truskawcu, obecnie na Ukrainie, poznała wschodzącą gwiazdę światowej opery Jana Kiepurę. Oboje zakochali się w sobie. Ich ojcowie nie mieli nic przeciwko tej relacji, obaj panowie się znali i należeli do tej samej klasy wyższej. Uważali, że takie małżeństwo jest dobrym wyborem dla obu rodzin.
Drugą rolą filmową Zofii była postać agentki policji obyczajowej w filmie "Szlakiem hańby". Historia o handlu żywym towarem we współczesnej Polsce wywarła duże wrażenie na widzach. Film był pokazywany również za granicą. Sama Batycka skradła serca publiczności, stała się rodzimą femme fatale.
Czarne chmury pojawiły się w jej życiu prywatnym, już zaplanowane małżeństwo Batyckiej i Kiepury przestało być takie pewne. Śpiewak operowy stawał się coraz bardziej popularny, zaproszenia na koncerty spływały z całego świata. A on z przyjemnością oddawał się rosnącej popularności i korzystał z życia pełnymi garściami. Wybierał kolejne podróże i występy, zamiast adorowania narzeczonej. Zofia to znosiła, ale jej ojciec nie. Eugeniusz Batycki zaplanował wyjazd do Włoch, aby córka zwiedziła i poznała historię i piękno tego kraju. Umówił się z przyszłym zięciem, że ten dołączy do nich w Wenecji, gdzie spędzi z narzeczoną trochę romantycznych dni. Tymczasem, w ostatniej chwili Kiepura odwołał przyjazd, tłumacząc się ważnym występem. Niedoszły teść wpadł w szał, jak czytamy w publikacji „Kobieta która się śmiała. Wspomnienie o Zofii Batyckiej (1907-1989)”, zaczął publicznie wyzywać Kiepurę od „egoisty, bawidamka, rozrywkowicza, najogólniej mężczyzny niegodnego ręki panienki z przyzwoitego domu”. W jednym z listów napisał: "Janek nadal nie zna kobiet z odpowiednich towarzystw i nie wie, że kobiety należy szanować (...) musi poślubić bardzo bogatą osobę z kręgów artystycznych, a przynajmniej kogoś o równie liberalnych poglądach i przekonaniach na temat miłości i życia codziennego, żeby jej nie szokować". W rezultacie adwokat nie dopuścił, by córka wyszła za mężczyznę, który jej nie doceniał.
Królowa jest tylko jedna
Jak wspominała Zofia, zerwanie narzeczeństwa z Kiepurą, nie było dla niej szczególnym ciosem. Owszem lubiła go, ale bardziej jak przyjaciela. To nie była prawdziwa miłość. Jej kariera to było w tym czasie to czego pragnęła. Wtedy pojawiła się nowa szansa. Organizatorzy drugiej edycji Miss Polonia poszukiwali kandydatki o niezwykłej urodzie, która mogłaby prezentować nasz kraj także w światowej edycji konkursu. Nazwę Miss Polonia stworzył Tadeusz Boy-Żeleński. Regulamin zakładał, że „ kandydatka na Miss Polonię musiała mieć nie mniej niż 18 lat i nie więcej jak 25, być kobietą niezamężną oraz „legitymować się nienagannym prowadzeniem". Pierwszy tytuł najpiękniejszej Polki w 1929 roku otrzymała warszawianka Władysława Kostakówna.
Zofię Batycką wskazała Jadwiga Migowa, redaktorka "Kuriera Czerwonego" popularyzatorka narodowego konkursu piękności w Polsce. Spodobała jej się charakterna i wysoka brunetka (172 centymetrów) z uwodzicielskim spojrzeniem, która szturmem podbijała polskie kina.
Gala finałowa drugiej edycji konkursu odbyła się w stolicy 28 stycznia 1930 r. Konkurencja była bardzo silna, kandydatki były nie tylko urodziwe, ale z bogatych i tak zwanych dobrych domów. O koronę walczyło 15 pięknych Polek. W jury zasiadał między innymi Juliusz Osterwa oraz Zofia Nałkowska, która uzasadniając werdykt stwierdziła, „iż przemówiła do nich ciemna niebieskość oczu Zofii, intensywny kolor jej włosów oraz blask białych zębów”. Oprócz Miss Polonia, Batycka została także pierwszą Wicemiss Europy 1930 roku, organizowanego we Francji oraz Miss Paramount, konkursu zorganizowanego w 1931 roku.
Po takim triumfie posypały się propozycje ról filmowych oraz kontraktów reklamowych. Zawarła pierwszą umowę z marką kosmetyczną Miraculum. To Batycka namawiała Polki do nakładani kremu Neige de Fleurs na twarz i dłonie. Została także twarzą bardzo ekskluzywnego w tamtych czasach Domu Mody Hersa, czyli polskiego Diora.
Zagrała niewielką rolę szansonistki w „Moralności Pani Dulskiej”, ale za to z wielkim hukiem i skandalem medialnym. Bowiem na ekranie jako pierwsza odważyła się odkryć nogi, a dokładnie łydki, kolana i odrobinę ud. Te niemoralne części ciała widać było odbite w lustrze, ale widzowie po raz pierwszy w historii kina polskiego zobaczyli nagie ciało kobiety. Zgorszeni obrońcy moralności grzmieli na łamach gazet o grzechu i upadku obyczajów. A Zofia Batycka został pionierką scen erotycznych w kinie. Żyła pełnym życiem, tak jak sobie to wymarzyła, do tego jeszcze była oficjalnie najpiękniejszą z Polek. Jak podaje portal histmag.org, przedwojenna aktorka Carlotta Bologna wspominała o zachowaniu Batyckiej w czasie nagrywania pierwszych polskich dźwiękowców w podparyskim Joinville: „Zwracając się do służby hotelowej, mówiła o sobie «Miss Polonia», np. «Miss Polonia jest zmęczona, proszę uciszyć tych Hiszpanów»”.
Niestety minął rok, przyszedł czas aby zwrócić koronę Miss Polonia następnej kandydatce do tego prestiżowego tytułu. Wtedy Batycka oświadczyła, że nie zamierza oddawać tytułu, bo przez rok nic się nie zmieniło. Podobno miała powiedzieć, „a co to ja zbrzydłam?”
Oczywiście znowu wybuchł ogromny skandal, a wybory Miss Polonia w 1931 roku w ogóle się nie odbyły. Tego roku Batycka w towarzystwie matki wyjechała do Hollywood. Jeden z amerykańskich filmowców, którego poznała w Polsce, obiecał jej pomóc w karierze. Podpisała kontrakt z "International Artists". Niestety w Ameryce szalał wtedy kryzys, firmy upadały, panowało ogromne bezrobocie, także w branży filmowej. Aktorka wróciła do Polski znowu grała ale tylko w teatrach. W połowie lat 30-tych wyszła za mąż za Françoisa H. Pittevila - dyrektora towarzystwa handlowego i zakończyła karierę filmową. Podczas wojny mieszkała w Antwerpii, potem w Los Angeles. Mąż zmarł w 1949 roku, Zofia ściągnęła do USA ukochaną matkę. Po jej śmierci zachorowała na depresję. Jej warunki materialne bardzo się pogorszyły. Na życie zarabiała nauczaniem języków obcych oraz pracując w galerii „Bac Street Antiques” . Odeszła wiosną 1989 roku w domu opieki, miała 80 lat. Została pochowana na Hollywood Forever Cemetery LA.
W sumie zagrała w sześciu filmach, jej największym osiągnięciem był film „Kobieta, która się śmieje” polsko-amerykańskiej produkcji z 1931 roku.
Źródła:
https://www.maxmodels.pl/nie-chciala-oddac-korony-i-tytulu-miss-przez-nia-nie-odbyly-sie-kolejne-wybory,a,2222.html
https://www.youtube.com/watch?v=xHMCN9mL5Ns
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1054222519408055&id=100044609491548&set=a.825405268956449
https://film.wp.pl/zofia-batycka-miss-polonia-aktorka-i-zlodziejka-6025229287978113g
https://kobieta.onet.pl/zofia-batycka-skradziona-korona/bcely4
https://www.facebook.com/vipbiznesistyl/photos/zofia-batycka-przedwojenna-miss-polonia-i-aktorka-urodzi%C5%82a-si%C4%99-na-kresach-w-lisk/1116590167142334/?_rdr
https://modowyzakatek.pl/zofia-batycka-polska-aktorka-i-miss-polonia/
https://viva.pl/ludzie/niezwykle-historie/zofia-batycka-i-jan-kiepura-mogli-byc-slynna-gwiazdorska-para-ojciec-aktorki-rozdzielil-zakochanych-142624-r1/
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/seria?p_p_id=Seria&p_p_lifecycle=0&p_p_state=normal&p_p_mode=view&refererPlid=2144199&_Seria_delta=20&_Seria_nameofjsp=jednostki&_Seria_resetCur=false&_Seria_id_serii=302580&_Seria_cur=372
https://stare-kino.pl/nowe-odkrycie-sfinksa-rozmowa-z-p-zofia-batycka/
https://www.facebook.com/100064539407801/photos/912463930914912/
https://www.researchgate.net/publication/317340957_Kobieta_ktora_sie_smiala_Wspomnienie_o_Zofii_Batyckiej_1907-1989
https://plejada.pl/newsy/zofia-batycka-miss-polonia-oskarzona-o-kradziez-korony-ktorej-nie-dostala/f0rqnrg
https://www.facebook.com/photo/?fbid=1906424949501316&set=a.702268633250293
https://histmag.org/Dlaczego-nie-wybrano-Miss-Polonii-1931-25287,