– Salsation to trening, który łączy taniec i fitness. Zawiera on elementy zarówno treningu funkcjonalnego, który opiera się na imitowaniu ruchów wykonywanych w trakcie życia codziennego, jak i takich stylów tanecznych jak np. reggae, ton del sol i salsa – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Aleksandra Balcerzak, ekspert FitPlanner.pl.
Nazwa „salsation” powstała w wyniku połączenia słów „salsa” i „sensation”. Nie chodzi tu jednak o salsę, czyli znany latynoamerykański taniec, choć z niego ten trening również czerpie.
– Słowo „salsa” jest tutaj użyte w znaczeniu z języka hiszpańskiego, czyli jako sos, co oznacza, że trening ten jest mieszanką rytmów, stylów i kultur, a „sensation” oznacza czucie, to wskazuje na to, że w trakcie tego treningu nabywamy większą świadomość własnego ciała – tłumaczy Aleksandra Balcerzak.
Instruktorzy podkreślają, że tym, co zdecydowanie wyróżnia zajęcia salsation, jest przywiązywanie wagi nie tylko do techniki wykonywanych ruchów, lecz także do interpretacji tekstów poszczególnych piosenek.
– Jest to aktywność przeznaczona tak naprawdę dla każdego. To nie jest trening, który jest bardzo obciążający, nie ma tu gwałtownych ruchów, a wręcz przeciwnie – są jakieś zmysłowe, kobiece. Jest to trening przede wszystkim funkcjonalny, bo chodzi tu o rozwój całego ciała, bez nadmiernego rozbudowywania masy mięśniowej – podkreśla Aleksandra Balcerzak.
Do Polski salsation dotarło niecały rok temu i jest to trend, który rozwinął się najszybciej ze wszystkich nowości. Obecnie jest ponad 250 wyszkolonych instruktorów salsation w całej Polsce i ta liczba w bardzo szybkim tempie wzrasta.
– Myślę, że optymalny trening to do trzech razy w tygodniu. Wtedy nie obciążamy zbytnio naszego organizmu, nie przeforsowujemy się – mówi Aleksandra Balcerzak.
Z danych serwisu FitPlanner.pl wynika, że największą popularnością salsation cieszy się na Mazowszu, Małopolsce i w Wielkopolsce.
źródło newseria