Mały wielki głód
Wrogiem pięknej sylwetki są podjadane w czasie pracy lub domu przekąski. Twierdzimy, że jemy zdrowo, ale jeśli przyjrzymy się naszej diecie bliżej, to nierzadko okazuje się, że pozostawia wiele do życzenia. Pomiędzy głównymi posiłkami co rusz coś przegryzamy, a to mała kromeczka z serem (ale przecież także np. z pomidorem!), a to orzechy, chrupki kukurydzane, rodzynki, paluszki, batoniki musli albo co gorsza słodycze. I tak zbieramy ziarnko do ziarnka, a waga ani drgnie. Kolejny grzech to słodkie napoje – soki owocowe, nie wspominając już o gazowanych napojach, to cukrowe bomby rujnujące efekty nawet najlepszej diety. Zamiast nich – lepiej zacząć dzień od ciepłej szklanki wody z cytryną, która orzeźwi, pomoże oczyścić organizm z toksyn i znacząco poprawi samopoczucie.
Żegnaj windo!
Nastały letnie temperatury i nie masz siły iść na siłownię, a mieszkasz na drugim, trzecim albo i wyższym piętrze w bloku? Od dzisiaj chodź tylko schodami. Wchodzenie po schodach wzmacnia mięśnie pośladkowe, jak również mięśnie ud i łydek, a do tego dobrze wpływa na cały układ krążenia i pozwala spalić sporo kalorii. A zatem gratisowy trening nóg przed wakacjami czas zacząć – i nie ma co zasłaniać się ciężkimi siatkami z zakupami. Przeciwnie, dodatkowe obciążenie przy treningu przyniesie tylko lepsze efekty.
Pożycz od córki skakankę
W codziennej gonitwie między pracą a domowymi obowiązkami często zostaje mało czasu na to, aby pobyć razem z rodziną, pobawić się z dziećmi i zapewnić im wystarczającą ilość uwagi. Z tego też względu już całkowicie rezygnujemy z treningów tłumacząc się, że coś trzeba odpuścić. Błąd! Kto powiedział, że ćwiczyć nie można niejako przy okazji np. w trakcie gotowania wykonać kilka skłonów i przysiadów, albo połączyć przyjemne z pożytecznym i namówić dzieci do wspólnego skakania na skakance. Nie tylko powrócą do nas radosne wspomnienia z dzieciństwa spędzonego na podwórku pod trzepakiem, ale zapewnimy sobie doskonały trening cardio. Argument nie do podważenia – skakanka świetnie rzeźbi łydki!
Rowerowe szaleństwo
Nastał sezon ogórkowy w kinie i telewizji, teatry, filharmonie i inne obiekty kulturalne mają wakacyjną przerwę, a kluby taneczne nawet w weekend pustoszeją, bo albo trwa sesja na uczelniach albo większość stałych bywalców powyjeżdżało na wakacje. Zamiast nudzić się przed urlopem lepiej spędzać czas aktywnie, najlepiej na rowerze. Jazda na dwukołowym pojeździe ma same zalety, począwszy od poprawy samopoczucia, zwiększenia wydolności układu oddechowego i krążenia, a skończywszy na smuklejszych łydkach, atrakcyjniejszych udach i pośladkach. A jeśli do tego wszystkiego zdecydujemy się na piękny, stylowy rower miejski jak np. Le Grand, to dodatkowo wzbudzimy zazdrość otoczenia.
Nogi nie od parady
Zapomnij o korkach, rachunkach za paliwo czy staniu w przepełnionym autobusie i tramwaju – po prostu wysiądź z auta lub tramwaju i udaj się pieszo np. z pracy do domu. A że do przejścia będzie nawet kilka kilometrów? Tym lepiej! Próbuj podjąć taki wysiłek jak najczęściej, podobnie w weekendy, przy okazji zabierając na długi spacer innych członków rodziny. To nic nie kosztuje, a dodatkowo pozwala wzmocnić serce, nie obciąża stawów ani kręgosłupa i wspiera odchudzanie. Jeśli urlop planujemy spędzić np. na aktywnym zwiedzaniu, to warto zacząć już dbać o formę.
A jak się nie da to…
W kilka dni czy tygodni nie stracimy magicznie wszystkich nadprogramowych kilogramów. Jeśli więc mimo fitnesowych działań „last minute” wciąż nie możemy pochwalić się wymarzoną sylwetką, warto pomyśleć o… zakupie odpowiedniego do naszej figury stroju na plażę, który umiejętnie zatuszuje niedoskonałości i sprawi, że i tak będziemy się świetnie prezentować na wakacjach. W końcu urlop to czas na odrobinę szaleństwa i letniego luzu, a nie stresowanie się niedostatkami sylwetki!