Chcemy widzieć szybkie efekty, więc sami narzucamy sobie morderczą częstotliwość i czas treningów, a w takiej sytuacji bardzo prosto się zmęczyć i zrezygnować. Co zatem zrobić, żeby nauczyć się regularności, ćwiczyć z radością i systematycznie widzieć postępy? Spieszymy z pomocą!
Dziedzina, którą pokochasz
Absolutnie kluczowe i najważniejsze jest to, żeby ćwiczyć to, w czym człowiek się dobrze czuje. Naprawdę nie jest istotne, że wszyscy znajomi biegają. Jeśli nie lubisz biegać, nie staniesz się wyczynowcem i nie osiągniesz w nielubianej dyscyplinie wysokich wyników. Po prostu się nie da. Dasz radę przez chwilę zmuszać się do wysiłku, który nie sprawia ci przyjemności, ale bardzo szybko przyjdzie zniechęcenie. Kolejnym krokiem będzie znajdowanie powodów, dla których dziś nie możesz biegać. A stąd już tylko krok do rezygnacji.
Jest mnóstwo dyscyplin sportu, pośród których możesz szukać tej jedynej. Bieganie, rower, pływanie, nordic walking, taniec, siłownia, sztuki walki, rozmaite sesje - ćwiczenia zorganizowane – do wyboru, do koloru. Próbuj do skutku, nie wykupuj karnetu, nie opłacaj zajęć na rok z góry. Idź na jeden trening i sprawdź, jakie będą twoje wrażenia.
Wstrzymaj się z oznaczeniem celu
Jeśli marzysz o przebiegnięciu maratonu, nie możesz oczekiwać od siebie, że przebiegniesz dystans podczas pierwszej próby. Nie zostaniesz mistrzem na podium w dziedzinie, w której dopiero rozpoczynasz. Daj sobie czas i szansę na rozwój. Bądź dla siebie wyrozumiały i nawet jeśli poprzeczkę z natury lubisz stawiać sobie wysoko, pamiętaj o tym, że wyniki wymagają czasu – tego nie da się przeskoczyć.
Jeśli będziesz oczekiwać od siebie zbyt wiele, bardzo szybko poczujesz frustrację, związaną z brakiem powodzenia. Poczucie mierności nie jest dobrym motywatorem. Natomiast stopniowa poprawa wyniku i kondycja, rosnąca z upływem czasu – to zupełnie normalne i naturalne aspekty regularnego ćwiczenia.
A kiedy podejmiesz już decyzję…
Jeśli znalazłeś już dziedzinę, w której czujesz się komfortowo i wiesz, jaki sport lubisz, pomyśl jakie kroki pozwolą utrzymać ci regularność.
Na pewno wrogiem będzie zbyt duża intensywność – rzeczą normalną jest zniechęcenie wynikające ze zmęczenia. Jeśli zaplanujesz treningi 7 dni w tygodniu, szybko stwierdzisz, że nie masz na to czasu. Oceniaj więc siły na zamiary i wyznacz sobie regularność, której jesteś w stanie podołać.
Jak wyżej – nie wyznaczaj sobie od razu nierealnych do osiągnięcia celów. Podnoś poprzeczkę stopniowo, zwiększając intensywność i oczekiwania względem siebie stopniowo. Jeśli rzucisz się na głęboką wodę, zamiast samorealizacji, znajdziesz frustrację.
Spraw sobie przyjemne gadżety – to zawsze umila trening. Jeśli biegasz, uzbieraj pieniądze na wymarzone buty, jeśli tańczysz, zainwestuj w fajną sukienkę, jeśli ćwiczysz na siłowni, kup wymarzone leginsy. To mogą być drobiazgi, ale modne i ładne, zawsze będą miłym i dodatkowo motywującym akcentem.
Znajdź towarzysza – jeśli partner lub partnerka nie chcą uprawiać z tobą sportu, albo wybrana dyscyplina zupełnie im nie odpowiada, nie zmuszaj ich na siłę. Zapytaj kolegę lub koleżankę lub zaprzyjaźnij się z kimś podczas treningu. Dobre towarzystwo nie tylko umila godziny ćwiczeń, ale stanowi równocześnie doskonałą motywację do tego, żeby nie odwoływać zaplanowanych treningów bez wyraźnego powodu.
https://sportroom.pl/blog/znajdz-motywacje-do-systematycznego-treningu/?