Tymczasem nawet popularne modelki, takie jak Gigi Hadid polecają używanie punktowo pasty do zębów w celu zlikwidowania i wysuszenia pojedynczych wyprysków na twarzy.
W internecie nie brak innych porad – skutecznym rozwiązaniem problemów z cerą tłustą ma być pasta do zębów użyta na całą twarz jako maseczka. Ma ona pomagać ze względu na zawartość m.in. bakteriobójczych i przeciwzapalnych składników. Dentyści są jednak nie popierają takich metod.
– Pasta do zębów to nie krem przeciwtrądzikowy. Owszem, może zawierać składniki takie jak soda oczyszczona, alkohol benzylowy, tlenek cynku czy nadtlenek wodoru, które występują także na etykietach produktów do pielęgnacji skóry skłonnej do wyprysków, ale to nie wystarczy. Pamiętajmy, że zęby, a konkretnie szkliwo, to najtwardsza tkanka w ludzkim ciele. Skóra jest dużo delikatniejsza, więc stosując pastę jako element kuracji możemy zaburzyć jej równowagę pH, wywołać silne podrażnienia i łuszczenie się naskórka. Stąd już tylko krok do ostrzejszych stanów jak trądzik różowaty czy egzema – mówi lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie
Jeśli pasta do zębów zawiera w składzie substancje takie jak np. laurylosiarczan sodu, glikol propylenowy, aldehyd cynamonowy czy konserwant benzoesan sodu, to nałożona bezpośrednio na skórę może także wywołać reakcje alergiczne np. zaczerwienienie, swędzenie i obrzęk w miejscu aplikacji.
- Co więcej, nakładanie punktowo pasty na twarz może doprowadzić do okołoustnego zapalenia skóry – jest to choroba zapalna skóry twarzy objawiająca się m.in. wykwitami grudkowo-rumieniowymi zlokalizowanymi na skórze wokół ust. Jedyną słuszną metodą walki z trądzikiem jest wizyta u dermatologa, ale jeśli wypryski podejrzanie często wyskakują w okolicach żuchwy czy ust, dla pewności zweryfikujmy również zdrowie zębów i dziąseł – podkreśla stomatolog.