Niedostatecznie nawodniona traci jędrność, jest mało elastyczna i sprężysta, a jej napięcie słabnie. Wszystko to powoduje, że staje się wiotka, pojawiają się na niej zmarszczki i bardzo szybko się starzeje.
Odpowiednia ilość wody w organizmie ma ogromny wpływ na to, jak wyglądamy. W samej warstwie rogowej naskórka powinno jej być aż dwadzieścia procent.
Za utrzymanie odpowiedniego poziomu wody w skórze odpowiada naturalny czynnik nawilżający, który chłonie i wiąże wodę. Ale to nie jedyny warunek dobrego nawilżenia skóry.
Oprócz tego ważne jest również zachowanie odpowiedniej szczelności ochronnego płaszcza lipidowego, który broni skórę przed wnikaniem w jej głąb bakterii i zabezpiecza naturalny czynnik nawilżający przed wypłukiwaniem z organizmu. Ochronny płaszcz lipidowy to półprzepuszczalna bariera pokrywająca cały naskórek, zbudowana z produkowanego przez gruczoły łojowe sebum, którego zwykle (i jak się okazuje – niesłusznie) bardzo chcemy się pozbywać.
Sebum to mieszanina wydzieliny gruczołów łojowych oraz substancji tłuszczowych produkowanych przez komórki naskórka. Jego nadmierna ilość sprawia, że skóra jest przetłuszczona i nieestetycznie się świeci.
Będąc na wakacjach, niejednokrotnie można zaobserwować kobiety, które dyskretnie próbują oczyścić z niego twarz. Okazuje się, że to duży błąd, ponieważ bez niego skóra staje się niezwykle podatna na wysuszanie.
Przyczyny
Jedną z przyczyn odwodnienia skóry jest fakt, że woda bardzo łatwo paruje przez jej powierzchnię.
– W przeciętnych warunkach tracimy przez skórę ok. 300 ml wody na dobę – mówi dr Marek Wasiluk z warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium. – W słoneczne letnie dni, kiedy temperatura powietrza przekracza 28 stopni Celsjusza, ilość ta niemal się podwaja. Dodatkowo sytuację pogarsza przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach, gdzie wilgotność powietrza jest za niska, przez co skóra traci wodę – tłumaczy dr Marek Wasiluk.
Poza tym, wbrew pozorom, długie kąpiele i pływanie w wodzie morskiej wcale nie nawilżają, a wręcz przeciwnie – zmywają warstwę ochronną, narażając skórę na wysuszanie. Oczywiście samo działanie szkodliwego promieniowania UV również sprzyja temu procesowi.
Skutki
Na nadmierne wysuszenie i odwodnienie najbardziej narażone są odsłonięte części ciała, czyli twarz, ręce i nogi. Każdy z nas na pewno chociaż raz w życiu odczuł skutki przesuszenia naskórka.
Dyskomfort związany z napięciem, pieczeniem, a nawet kłuciem i swędzeniem to typowe objawy tego stanu. Do tego przesuszona skóra traci funkcje ochronne, potrafi pękać, przez co jeszcze bardziej jest narażona na wnikanie drobnoustrojów, alergenów i na różnego rodzaju stany zapalne. Nadmierne przesuszenie sprawia, że skóra staje się mało elastyczna oraz traci napięcie i jędrność – jednym słowem – szybciej się starzeje.
Dodatkowo im jesteśmy starsi, tym bardziej stajemy się podatni na tego typu sytuacje. Wraz z upływem lat w organizmie ubywa kwasu hialuronowego wiążącego cząsteczki wody w skórze, a także wzrasta grubość warstwy rogowej naskórka i ulega zmniejszeniu liczba gruczołów łojowych.
Ochrona
Najbardziej podstawowymi sposobami zapobiegania wysuszaniu i odwadnianiu skóry jest unikanie czynników, które je powodują. Najlepiej ograniczyć długie kąpiele i zdecydować się na krótkie prysznice, bo wbrew pozorom długa kąpiel prowadzi do odwodnienia skóry. Poza tym trzeba ochraniać skórę przed wnikaniem szkodliwych promieni UV, wklepując co 2-3 godziny kosmetyk z wysokim filtrem.
Przede wszystkim jednak w upalne letnie dni należy pić dużo wody, ze wskazaniem na wodę mineralną. Przy wysokich temperaturach organizm bardzo szybko się odwadnia. Dzieje się tak, bo się mocno pocimy, często przebywamy w klimatyzowanych pomieszczeniach.
Niebezpieczeństwo polega na tym, że proces ten zachodzi, a my nawet tego nie odczuwamy. Jeżeli nie będziemy pić odpowiedniej ilości wody, organizm sam nie będzie jej w stanie sobie wytworzyć. Bez tego nie zadziałają nawet najlepsze preparaty nawilżające. Choć – jak się okazuje – nie trzeba wydawać dużo pieniędzy na drogie kosmetyki, żeby odpowiednio zabezpieczyć skórę przed wysuszaniem.
Preparaty tego typu dzielimy na dwie grupy: uszczelniające barierę hydrolipidową (czyli zapobiegające parowaniu wody przez skórę) i wspomagające gromadzenie wody w skórze. Zdaniem doktora Marka Wasiluka najlepiej sprawdzają się te kremy i balsamy, które posiadają oba składniki.
– Być może to zaskakujące, ale najbardziej skutecznym preparatem chroniącym barierę lipidową jest zwykła wazelina! Hamuje ona parowanie wody w ponad dziewięćdziesięciu procentach – tłumaczy dr Marek Wasiluk.
Czytaj Cudowna wazelina!
Natomiast naturalnym czynnikiem, który wiąże wodę w skórze, jest oczywiście kwas hialuronowy. Niestety, zła wiadomość jest taka, że kwas podawany w kosmetykach nie jest w stanie przeniknąć przez naskórek i aby substancja ta mogła zadziałać, musi być podana za pomocą strzykawki bezpośrednio w głąb skóry. Drugim w kolejności najlepszym preparatem działającym w ten sam sposób, ale jednocześnie przenikającym przez skórę, jest gliceryna. Optymalnym rozwiązaniem jest kupowanie balsamów, które w swoim składzie mają zarówno wazelinę, jak i glicerynę.
Jeżeli w okresie letnim chcemy zrobić dla swojej skóry coś więcej, możemy stymulować regenerację naskórka, który w tym czasie bardzo się niszczy od słońca, wody, suchego powierza. W tym celu można wykonywać delikatne peelingi kwasami owocowymi. Jeśli chodzi o nawilżające zabiegi medycyny estetycznej, to oczywiście najlepsza będzie mezoterapia igłowa kwasem hialuronowym, którą możemy wykonywać zarówno na twarz, jak i na całe ciało.
Skutki lata mogą odciskać się na skórze jeszcze długo po jego zakończeniu. Dlatego im wcześniej zaczniemy stosować kroki zapobiegawcze i będziemy niwelować już powstałe zmiany, tym szybciej przywrócimy jej odpowiedni stan.