Młodzi ludzie już w wieku 19 lat muszą decydować o wyborze zawodu. Czy uważasz, że w tym wieku można podejmować świadomie takie decyzje? Na ile wpływają na nie rodzice? Dlaczego system nauczania nastawia na wyścig szczurów i karierę, a nie stara sie u młodych ludzi szukać pasji?
- Trudno jest młodym dokonywać wyboru zawodu, bo na ogół nie są wychowani w duchu wolności poszukiwania tego co ich naprawdę interesuje, do czego są szczególnie uzdolnieni. Rodzice często w najlepszej intencji, żeby dzieciom utorować drogę w trudnych czasach, podejmują decyzję za nich i posyłają na studia, które mają zapewnić tzw solidny zawód, karierę, dobry status majątkowy i prestiż społeczny. Ale wtedy młodzi rozmijają się ze sobą i żyją nie swoim życiem. My wierzymy, że każdy człowiek ma swoje powołanie i jest tak wewnętrznie wyposażony, żeby to powołanie wypełnić.
Czy warto szukać tzw. prestiżu? Może lepiej być szczęśliwą fryzjerką niż niezadowoloną panią profesor?
- Jasne, że lepiej być szczęśliwym czy spełnionym i wkładać ręce w to co kochamy robić, do czego czujemy się powołani.
Dlaczego zdecydowałaś się prowadzić warsztaty Alterkariery?
We wczesnych latach 90tych ubiegłego wieku zaprosiłam do Polski twórcę Antykariery Ricka Jarowa ze Stanów Zjednoczonych, który zaraził mnie ideą tworzenia alternatywnej kariery, to znaczy pracy, która wynika z potrzeby serca i przynosi satysfakcje i spełnienie a jednocześnie dobroczynny wpływ na nasze otoczenie.
Rick, który jest nauczycielem akademickim, antropologiem, religioznawcą zauważył, że jest potrzeba stworzenia nowej kultury życia i pracy wobec kryzysu ekonomicznego, humanitarnego i duchowego, którego przyczyną jest zachłanność naszego Ego, nadmierna eksploatacja zasobów ziemi i nastawienie na wyzysk kosztem życia. Dlatego tworzymy Alterkulturę i Alterkarierę(neologizmy mojego autorstwa), aby stworzyć przeciwwagę do masowej kultury konsumpcyjnej , która pustoszy dusze i serca ludzi i zostawia po sobie jałową ziemię. Sednem Alterkariery jest przejście od mentalności lęku o przetrwanie, ciągłego poczucia niedostatku i niedosytu do poczucia obfitości i spełnienia.
Jacy ludzie do ciebie trafiają? Czego szukają? Co ich męczy?
Przychodzą ludzie wypaleni zawodowo, którzy poczuli się zmęczeni kieratem pracy w korporacjach, lub zostali zwolnieni i zdesperowani poszukują w sobie siły i inspiracji do znalezienia godnej pracy, lub osoby, które znalazły się na rozdrożu i nie wiedzą jakie mają powołanie i jaka praca byłaby dla nich odpowiednia. Wiele osób, szczególnie kobiet cierpi na syndrom chronicznego stresu, zmęczenia, cierpienia, często depresji. Czują, że działają przeciwko sobie, przeciwko własnemu zdrowiu i życiu, co odbija się także na ich rodzinach.
Ale pojawiają się też młodzi ludzie, którzy chcą poczuć co im w duszy gra i sami napisać scenariusz swojej pracy zgodnie z tym jakie mają wewnętrzne zasoby i potencjały.
Czy zawsze można coś zmienić? Jak zmienić życie, pracę jeśli jest bezrobocie, każdy drży, o to co ma, boi się, że nie znajdzie niczego nowego i zwyczajnie zostanie bezrobotnym? Czy każdy może sobie pozwolić na luksus poszukiwań?
Zawsze jest jakieś wyjście, tylko być może jeszcze go nie widzimy. Trzeba dać sobie czas na zatrzymanie się w panicznym poszukiwaniu „ochłapów”, które pozwolą jakoś przetrwać. Lęk jest ślepym doradcą. Lepiej zastanowić się czego naprawdę chcemy i na czym skoncentrujemy naszą energię. Czasem trzeba zaryzykować i odważyć się na zmianę, która w perspektywie będzie korzystna. Ważne, żeby sobie uświadomić, że nie pracuję po to, żeby jakoś przeżyć, tylko pracuję z przyjemnością i satysfakcją po to, żeby moje życie było godne, szczęśliwe i spełnione.
Rozmawiała: Magdalena Gorostiza