Partner: Logo KobietaXL.pl

Pomimo że prekursorem wychowania przedszkolnego był mężczyzna – niemiecki pedagog Friedrich Fröbel, to zawód nauczyciela wychowania przedszkolnego zdominowały przede wszystkim kobiety. Mężczyzn w tej profesji jest wciąż bardzo niewielu, a szkoda bo mężczyzna w przedszkolu to prawdziwy skarb, niestety wciąż niedoceniany. O to jakie znaczenie ma obecność mężczyzn w przedszkolach i dlaczego jest ich tam wciąż tak niewielu - zapytaliśmy psychopedagoga Andrzeja Moroza.

 

Mężczyzna jako nauczyciel wychowania przedszkolnego. Jaka jest jego rola w przedszkolu? 

Moim zdaniem rola mężczyzny w przedszkolu, jak i w każdej innej placówce wychowawczej jest niezastąpiona - z prostych powodów: przedszkole to takie pierwsze społeczne, zorganizowane "bycie" dziecka i musimy zauważyć, że w przedszkolu bardzo wiele dzieci, to dzieci matek samotnie wychowujących i ten mężczyzna, który nie jest panem od rytmiki czy od języka angielskiego tylko pracuje właśnie jako wychowawca, ma okazję pokazać dzieciom męską duszę, męską twarz. Ma po prostu okazję pokazać jak wygląda opiekuńczy, spokojny, zrównoważony, dobry mężczyzna.

Rola wychowawcy w przedszkolu jest nie do przecenienia. Mówię tutaj o grupie dzieci, które pochodzą z rodzin niepełnych, z tych gdzie mamy samotnie wychowują swoje dzieciaki, ale w przedszkolach są również dzieci z rodzin pełnych gdzie taty nie ma w związku z np. częstymi wyjazdami służbowymi, albo z takich rodzin, w których mężczyzna nie realizuje się jako ojciec i w związku z tym nauczyciel w przedszkolu ma znowu za zadanie pokazać jak wygląda prawdziwy mężczyzna.

 

W Polsce na studiach pedagogicznych znajdziemy zaledwie garstkę mężczyzn, nie mówiąc już o tym, że na specjalizacji przedszkolnej jest jeden, może dwóch. Dlaczego ten zawód wybierają przede wszystkim kobiety?

 

- Pierwsi mężczyźni, którzy zaczęli pracować w tego typu placówkach wychowawczych czy opiekuńczych wstydzili się tego, że pracują z dziećmi. Coś innego wówczas znaczyła praca w szkole, natomiast praca w przedszkolu była w pewnym momencie trochę wstydliwa dla mężczyzn. Wielu facetom wydaje się, że praca w przedszkolu jest granicą, której nigdy nie przekroczą np. wolą być bezrobotnym niż tam pracować. Kobieta w swojej naturze ma instynkt opiekuńczy i tam się lepiej odnajduje, co wcale nie znaczy, że jeśli mężczyzna jest zaangażowany w swoją pracę to wykonuje ją gorzej niż kobieta. Chyba wciąż za mało się mówi o pozytywnych wzorcach jakich dostarczają mężczyźni w roli nauczycieli przedszkolnych i dlatego ich wciąż tam brakuje.

 

Dzieci nie widzą najmniejszego problemu w tym żeby w przedszkolu zajmował się nimi mężczyzna, gorzej wygląda ta kwestia wśród dorosłych...

 

- Dziecko jeżeli dzieli ludzi, to dzieli ich na dobrych i złych, dziecko ma bardzo czytelne, proste zasady organizacji swojego świata. Dla nich, albo ktoś jest dobry, albo ktoś jest zły, albo jest miły, albo niemiły dla nich. To jest bardzo prosty schemat myślenia i wydaje mi się, że jest to schemat najbardziej uczciwy. My od dzieci powinniśmy się uczyć tego schematu myślenia kategoriami dobro-zło, a nie kobieta-mężczyzna. Dlaczego dorośli bywają przeciwni obecności mężczyzn w przedszkolu? To jest bardzo proste – zawsze boimy się tego czego nie rozumiemy i tego czego nie znamy. W dodatku my wciąż mamy tendencję do dzielenia zawodów na męskie i żeńskie, a przecież jeśli ktoś ma pasje w życiu, jeśli ma zapał do działania i jeśli jest do tego merytorycznie przygotowany to bez względu na to czy to jest kobieta czy mężczyzna, zawsze spełni się w swojej roli.

 

K.Krupka

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Powrót