Czym jest i do czego ma nam służyć MAPA MARZEŃ?
Sama mapa marzeń to jedno z narzędzi, którego możemy użyć, aby sprecyzować swoje marzenia. To również powód, aby zastanowić się nad tymi marzeniami. Jeśli robimy ją według jakiejś podpowiedzi, wzoru, to daje nam możliwość zastanowienia się nad różnymi obszarami naszego życia, na które czasami nie zwracamy uwagi, albo zapominamy o ich istnieniu. Myślę, że właśnie pod tym kątem jest to bardzo fajne narzędzie pozwalające, po pierwsze sprecyzować nasze marzenia, a po drugie daje możliwość zwrócenia uwagi na to, nad czym się koncentrujemy, a o których obszarach w naszym życiu czasem zapominamy.
Dodatkowo ta luźna i przyjemna forma wyklejania z gazet obrazków czy haseł powoduje, że ludzie ją lubią, bo nie wszyscy chcą pisać długie elaboraty na temat swoich marzeń, a z drugiej strony nasz mózg odbiera inaczej bodźcie jeśli tylko o czymś słyszy, a inaczej jeśli również to widzi.
Mapa to takie sprecyzowanie naszych marzeń. Ludzie często mówią, że o czymś marzą, ale nie mają tego sprecyzowanego, tutaj poprzez szukanie różnego rodzaju haseł, obrazów czy symboli doprecyzowują swoje marzenia.
Co powinno znaleźć się na naszej MAPIE MARZEŃ?
Wszystko o czym marzysz - to jest najlepsza odpowiedź. Ja zachęcam, żeby sam środek mapy był związany z nami osobiście, tzn. w jakiś sposób symbolizował słowo „JA”, coś co będzie się odnosiło bezpośrednio do nas, bo zauważyłam, że często ludzie robią mapy marzeń i zupełnie nie umieszczają na niej siebie, tak jakby marzenia o sobie były gdzieś poza nami. Środek ma być związany z nami, ale reszta mapy może być dowolna. Oczywiście w internecie można znaleźć podpowiedzi jak powinna wyglądać mapa i ja do tego zachęcam, żeby szukać.
Najczęściej mapy marzeń są tworzone na bazie siatki bagua (z feng shui). Można zatem poszukać i znaleźć, że są tam opisane poszczególne obszary życia, na które w danym momencie zwracamy większą lub mniejszą uwagę, bo np. jeśli w danym momencie się nie skupiamy na autorytetach, mentorach, to oni i tak są w naszym życiu, bo przecież mamy jakieś wzorce, do kogoś się odnosimy czy liczymy się z czyjąś opinią. Moim zdaniem te wszystkie elementy trzeba uwzględnić. Dlatego warto kierować się wzorcem przy tworzeniu mapy, a nie tylko intuicją - dzięki temu możemy zobaczyć, że np. pewien obszar naszego życia zupełnie omijamy i warto się wtedy zastanowić dlaczego.
Może wszystko mamy w tym obszarze i nie czujemy braku, ale może ten obszar jest zaniedbany, może przed nim uciekamy, nie chcemy o nim myśleć. Warto jednak pamiętać, że mapy nie można interpretować jednoznacznie, bo interpretacja jest bardzo indywidualna. Zachęcam żeby mapa służyła do samorefleksji i zastanowienia się dlaczego w danym obszarze znajduje się dużo zdjęć, haseł, symboli, a w innym zdecydowanie mniej.
Ostatnio kobieta, która była w ciąży stworzyła mapę, na której miała bardzo mało wyklejone, osoby siedzące obok bardzo się dziwiły, że aż tak mało, ale ona powiedziała, że jest bardzo szczęśliwa kiedy patrzy na tę mapę. Teraz czeka na dziecko i ma poczucie, że bardzo dużo rzeczy pozamykała w swoim życiu, ma spokój i przestrzeń na to co przyjdzie - na nowe. Dlatego warto, kiedy skończymy robić naszą mapę, popatrzeć na nią i pomyśleć co mi się w niej podoba, a co mi się w niej nie podoba. To my często jesteśmy najlepszą odpowiedzią.
Ok, zrobiłam swoją kolorową, piękną MAPĘ MARZEŃ i co dalej?
Rozwiązań jest kilka - można nie robić nic - moim zdaniem samo to, że ją zrobimy porządkuje nam i uświadamia nasze marzenia i w ten sposób je precyzujemy. To sprawia, że bardziej koncentrujemy się na tych rzeczach, które na mapie marzeń się pojawią.
Można ją np. powiesić w miejscu, do którego zaglądamy, żeby była dla nas takim przypomnieniem tego, co tak naprawdę gdzieś chodzi nam po głowie, czegoś o czym marzymy. Wiem, że są osoby, które robią zdjęcie mapy i ustawiają np. jako tło na pulpicie komputera, wieszają na ścianie albo ustawiają jako wygaszacz w telefonie. Ja się śmieję, że jeśli ktoś chce często na nią spoglądać i przypominać sobie, to powinien powiesić ją w szafie z ubraniami, najlepiej na drzwiczkach. Są osoby które z mapą nie robią nic.
I działa?
W zeszłym roku kobieta wyklejała na swojej mapie elementy związane ze zdrowym żywieniem i tak ją to wciągnęło, że nie tylko zaczęła sama się zdrowo odżywiać, ale również zaczęła szukać coraz więcej informacji, na ten temat czytać książki aż w końcu zapisała się na studia związane z tym kierunkiem.
Pierwszą swoją mapę marzeń zrobiłam cztery lata temu, gdyby u mnie nie działała to nie robiłabym tego warsztatu. Widzę w tym narzędzie, które działa, a z moich doświadczeń widzę, że im więcej szczegółów pojawi się na naszej mapie, im bardziej będą one sprecyzowane, tym łatwiej będzie nam na nią popatrzeć i zrozumieć, co muszę zrobić.
Mapa czasami nadaje kierunek. Ja jestem zwolenniczką tego, że po pierwsze mapa porządkuje, a jeżeli potraktujemy ją jako taki pierwszy krok, to będzie również motywatorem.
Warsztaty z tworzenia mapy marzeń Kamila Kruk prowadzi w ramach projektu Kobiecy Lublin.
Katarzyna Krupka
Kamila Kruk o sobie:
Jestem trenerką rozwoju osobistego, coachem i koordynatorką projektów.
Już od 14 lat pasjonuje mnie rozwój ludzi a od 8 lat zajmuję się tym zawodowo prowadząc szkolenia grupowe i treningi indywidualne. Uczestniczyłam w licznych konferencji z dziedziny coachingu, komunikacji oraz rozwoju osobistego, w tym National Achievers Congress w Londynie, Trainers’ Forum w Wiedniu i Lubljanie.
Ukończyłam ekonomię i psychologię komunikacji społecznej. Umiejętności trenerskie szlifowałam w Akademii Trenerów/Mentorów Iwony Majewskiej-Opiełki. Pierwszy kurs cochingu odbyłam w 2009 roku, a obecnie jestem w trakcie procesu akredytacji coachingowej w International Coaching Federation.