Lubię pracować z kobietami w oparciu o archetypowe wzorce, które pojawiają się w snach czy baśniach. Energia tych postaci pozwala na szybsze, łagodniejsze i trochę baśniowe przekraczanie naszych uwarunkowań i lęków. Archetypowe postaci stają się pełnymi mocy modelami, od których uczymy się siebie i dzięki którym docieramy do własnych możliwości.
Psychologowie analityczni w psychice kobiety dopatrują się czterech takich postaci. Odnaleźć możemy tam archetypową: Matkę, Heterę, Amazonkę i Pośredniczkę. Jedna z nich jest z reguły dominująca, druga w miarę łatwa do zintegrowania, a trzecią i czwartą kobieta ma szansę rozwinąć w toku życia. Każda z nich niesie w sobie inne wyzwania, wartości, ale dopiero ich integracja daje kobiecie dostęp do jej prawdziwej mocy. Utożsamiając się tylko z jedną lub dwiema postaciami w sobie, czujemy się niepełne, zagubione.
I tak na przykład kobieta Pośredniczka jest otwarta na intuicję, przeczucia, nieświadomość zbiorową. To wielkie otwarcie jednak powoduje, że często nie słyszy własnych potrzeb, lęków, ograniczeń. Niemal rozpływa się w powietrzu i ideach. Potrzebuje zbudować silne ego i „dotknąć ziemi”.
Kobieta Amazonka jest wolna i niezależna, polega sama na sobie. Jednak gdzieś głęboko tęskni za swoim duchowym dopełnieniem. Nie wystarczają jej ambicje, potrzebuje wyjść poza racjonalność. Jej zdolność uciekania w uczuciową niedostępność blokuje jej możliwość doświadczenia głębi miłości.
Kobieta Matka zajęta jest zaspokajaniem aspektu biologicznego. Rodzi, karmi, strzeże ogniska domowego. Potrafi walczyć o dobro dzieci jak przysłowiowa lwica. Ale gdzieś głęboko wołają ją jej
własne potrzeby, marzenia. Pragnie zanurzyć się w przyjemności, odpuścić kontrolę, pozwolić dzieciom dorastać.
Kobieta Hetera istnieje tylko w związku uczuciowym. Jest zawsze rozumiejącą towarzyszką, kochanką, muzą mężczyzny. Ale jej dusza cierpi zatracając się w partnerze, nie traktując poważnie własnych uczuć, nie doceniając własnych sukcesów.
Cztery wielkie boginie tworzą pary przeciwieństw. Dlatego, jeżeli jest nam blisko na przykład do Pośredniczki lub Hetery, mamy tendencje do odrzucania Matki czy Amazonki i odwrotnie. To, co dla jednej kobiety jest łatwe i oczywiste, dla innej może stanowić wielkie wyzwanie. Integracja wszystkich archetypowych postaci tworzących kobiecą psychikę daje każdej z nas dostęp do jej własnej mocy. Dlatego usztywnienie, zatrzymanie się tylko na jednej lub dwóch postaciach archetypowych powoduje, że odczuwamy brak, tęsknotę, słabość. Każda z nas próbuje radzić sobie z ową tęsknotą i słabością na swój własny, najbardziej znany sposób. Wiele z nas zamiast własnej mocy wybierze na przykład mężczyznę, który i tak nas rozczaruje. Takie kobiety będą coraz bardziej rozgoryczone brakiem woli u niego. Nie będą rozumiały dlaczego mimo ich poświęcenia i miłości, facet nadal pije, wiecznie szuka pracy, czy pozamałżeńskich przygód. A ich partnerzy, choć mogą werbalnie wyrażać wielką „wdzięczność” za zaangażowanie i poświęcenie kobiety, to naprawdę będą źli na swoje „wybawicielki”, że nie są silnymi kobietami, których pragną. Wszyscy będą odczuwali coraz większe niezadowolenie i tęsknotę za mocą, którą odrzuca kobieta. Pośredniczka na przykład zdradza swoją moc, próbując z coraz większą empatią „zbawiać ludzkość”, jednocześnie ignorując własne problemy, często bytowe.
Hetera – powracając do niesatysfakcjonującej relacji z mężczyzną, nawet po
własne potrzeby, marzenia. Pragnie zanurzyć się w przyjemności, odpuścić kontrolę, pozwolić dzieciom dorastać.
Kobieta Hetera istnieje tylko w związku uczuciowym. Jest zawsze rozumiejącą towarzyszką, kochanką, muzą mężczyzny. Ale jej dusza cierpi zatracając się w partnerze, nie traktując poważnie własnych uczuć, nie doceniając własnych sukcesów.
Cztery wielkie boginie tworzą pary przeciwieństw. Dlatego, jeżeli jest nam blisko na przykład do Pośredniczki lub Hetery, mamy tendencje do odrzucania Matki czy Amazonki i odwrotnie. To, co dla jednej kobiety jest łatwe i oczywiste, dla innej może stanowić wielkie wyzwanie. Integracja wszystkich archetypowych postaci tworzących kobiecą psychikę daje każdej z nas dostęp do jej własnej mocy. Dlatego usztywnienie, zatrzymanie się tylko na jednej lub dwóch postaciach archetypowych powoduje, że odczuwamy brak, tęsknotę, słabość. Każda z nas próbuje radzić sobie z ową tęsknotą i słabością na swój własny, najbardziej znany sposób. Wiele z nas zamiast własnej mocy wybierze na przykład mężczyznę, który i tak nas rozczaruje. Takie kobiety będą coraz bardziej rozgoryczone brakiem woli u niego. Nie będą rozumiały dlaczego mimo ich poświęcenia i miłości, facet nadal pije, wiecznie szuka pracy, czy pozamałżeńskich przygód. A ich partnerzy, choć mogą werbalnie wyrażać wielką „wdzięczność” za zaangażowanie i poświęcenie kobiety, to naprawdę będą źli na swoje „wybawicielki”, że nie są silnymi kobietami, których pragną. Wszyscy będą odczuwali coraz większe niezadowolenie i tęsknotę za mocą, którą odrzuca kobieta. Pośredniczka na przykład zdradza swoją moc, próbując z coraz większą empatią „zbawiać ludzkość”, jednocześnie ignorując własne problemy, często bytowe.
Hetera – powracając do niesatysfakcjonującej relacji z mężczyzną, nawet po własne potrzeby, marzenia. Pragnie zanurzyć się w przyjemności, odpuścić kontrolę, pozwolić dzieciom dorastać.
Kobieta Hetera istnieje tylko w związku uczuciowym. Jest zawsze rozumiejącą towarzyszką, kochanką, muzą mężczyzny. Ale jej dusza cierpi zatracając się w partnerze, nie traktując poważnie własnych uczuć, nie doceniając własnych sukcesów.
Cztery wielkie boginie tworzą pary przeciwieństw. Dlatego, jeżeli jest nam blisko na przykład do Pośredniczki lub Hetery, mamy tendencje do odrzucania Matki czy Amazonki i odwrotnie. To, co dla jednej kobiety jest łatwe i oczywiste, dla innej może stanowić wielkie wyzwanie. Integracja wszystkich archetypowych postaci tworzących kobiecą psychikę daje każdej z nas dostęp do jej własnej mocy. Dlatego usztywnienie, zatrzymanie się tylko na jednej lub dwóch postaciach archetypowych powoduje, że odczuwamy brak, tęsknotę, słabość. Każda z nas próbuje radzić sobie z ową tęsknotą i słabością na swój własny, najbardziej znany sposób. Wiele z nas zamiast własnej mocy wybierze na przykład mężczyznę, który i tak nas rozczaruje. Takie kobiety będą coraz bardziej rozgoryczone brakiem woli u niego. Nie będą rozumiały dlaczego mimo ich poświęcenia i miłości, facet nadal pije, wiecznie szuka pracy, czy pozamałżeńskich przygód. A ich partnerzy, choć mogą werbalnie wyrażać wielką „wdzięczność” za zaangażowanie i poświęcenie kobiety, to naprawdę będą źli na swoje „wybawicielki”, że nie są silnymi kobietami, których pragną. Wszyscy będą odczuwali coraz większe niezadowolenie i tęsknotę za mocą, którą odrzuca kobieta. Pośredniczka na przykład zdradza swoją moc, próbując z coraz większą empatią „zbawiać ludzkość”, jednocześnie ignorując własne problemy, często bytowe.
Hetera – powracając do niesatysfakcjonującej relacji z mężczyzną, nawet po zdiagnozowaniu współuzależnienia, wciąż będzie go na siłę leczyć i uszczęśliwiać, nie zwracając uwagi na to jak bardzo ona sama cierpi. Oczywiście, Pośredniczka, która zintegrowała w sobie także Heterę, może zajmować się na zmianę zbawianiem ludzkości i własnego mężczyzny. Na szczęście dla jej rozwoju i ludzkość i mężczyzna zaczną odczuwać irytację i nie dadzą się tak łatwo uszczęśliwić.
Takiej kobiecie zostanie wtedy użalanie się nad sobą, rozpamiętywanie, ile poświęciła i jaka ją za to spotkała niewdzięczność. Albo wykorzysta tę lekcję, żeby się przebudzić i przykładowo zobaczyć opłakany stan swojego konta (co jest częste w przypadku odrealnionej Pośredniczki). Może wtedy porzucić ratowanie ludzkości i uratować tylko jedyną osobę, którą jest w stanie ocalić – siebie. A ludzkość na pewno odetchnie z ulgą i sama zacznie się do niej garnąć, aby uczyć się od niej dostępu do własnej mocy.
A co z niewiastami, które czują się bliżej dwóch pozostałych archetypów kobiecej psyche, Amazonki i Matki? Nie bez powodu używam staropolskiej formy „niewiasta” pisząc o tych z nas, które nie wiedzą kim są. W odróżnieniu od wiedźm, które wiedzą. A więc niektóre niewiasty pozornie bardzo silne, gdyż na przykład intelekt jest ich funkcją główną, rywalizują na tym polu z mężczyznami i często zwyciężają (Amazonki). Albo swoją siłę czerpią z roli Matki: opiekują się, wspierają i żywią wszystko, co słabe i nierozwinięte. Dla nich mechanizmem obronnym przed ich mocą, jest ich silna rola. Amazonka przed własną mocą ucieka w chłodny intelekt, zamraża swoje uczucia, udając kobietę sukcesu, dopóki nie popadnie w depresje, nie zacznie na przykład nadużywać alkoholu czy chorować. Aby nie konfrontować się ze swoją słabością i delikatnością, schowa się chętnie za rangą szefowej czy intelektualistki. By stać się wiedźmą (czyli zintegrować swoją moc), Amazonka musi wyjść ze swojej bezpiecznej izolacji i zacząć wyrażać słabą, wrażliwą część siebie oraz zaufać swojej intuicji. Jej uczuciowa część będzie mogła wtedy pokochać tę silną i niezależną królową. W efekcie przestanie walczyć ze swoim silnym Animusem. I wtedy królowa Amazonek otworzy się na miłosny związek ze swoim królem.
Kobieta Matka natomiast ma tendencję do całkowitego koncentrowania się na dzieciach, nie istnieje bez nich. Swoją tęsknotę za mocą zagłusza wprowadzając jeszcze większą kontrolę i zaborczość. Jej droga do pełni to odwaga robienia czegoś dla siebie i coraz głośniejsze mówienie „nie” tym wszystkim, którzy cały czas jej potrzebują. Tylko wtedy ma szansę ujrzeć siebie jako osobę. Odkryć swoje potrzeby, marzenia. Zobaczyć w swoim partnerze nie tylko pomocnika w prowadzeniu domu, ojca dzieci i żywiciela rodziny, ale żywego człowieka.
Kobiety muszą same uleczyć siebie. Jeżeli wybierzemy mężczyznę, dzieci, ludzkość, karierę, a nie swą moc, przegramy. A ci, których wybraliśmy znienawidzą nas za to, że nie jesteśmy sobą, kobietami pełnymi mocy.
Hanka Bondarenko, psychoterapeutka, poetka, aktorka