Nad ranem potężne trzęsienie ziemi uderzyło w Turcję. Na puste łóżko dziecka runęła ciężka szafa, roztrzaskując je na kawałki. - „Gdyby nie zrobiła sobie łóżka na podłodze, zginęłaby”. – mówiła pracownikom UNICEF zszokowana matka dziewczynki, Zeynep - „Jak gdyby coś przeczuwała”.
Intuicja – ostatnia deska ratunku
W Wielkiej Brytanii media rozpisywały się o przypadku wspaniałej sportsmenki Elise Christie. Była dziesięciokrotną złotą medalistką Europy w short tracku, w tym dwukrotnie zdobyła tytuł mistrza Europy w 2015 i 2016 r. Przez pewien czas była, jak sama opowiada "maszyną do medali". Choć odnosiła spektakularne sukcesy w sporcie, jej życie nie było usłane różami. W szkole była prześladowana przez rówieśników, w wieku 19 lat - co opisała w swojej autobiografii – została zgwałcona, po dodaniu do jej drinka „pigułki gwałtu”. Po kontuzji jej kariera załamała się. Do tego doszło rozstania z partnerem Shaolin Sandor Liu - reprezentantem Węgier w short trucku, który o zerwaniu poinformował ją smsem. Do tych nieszczęść w 2021 roku dołączył wypadek samochodowy i śmierć ukochanego dziadka, to spowodowało depresję, nie była w stanie dalej walczyć o medale. Odmówiła udziału w igrzyskach w Pekinie.
Tak o chorobie mówiła w bardzo osobistym wywiadzie dla "The Guardian" - „To uczucie nie różni się od śmierci. To tak jakbyś utracił coś ważnego w życiu. Coś, czemu oddałeś wszystko”. Wtedy przyznała także, że miała próbę samobójczą. Żyje ponieważ uratowało ją "złe przeczucie" przyjaciela.
-Nigdy nie powiedziałabym, że będę niedoszłym samobójcą, nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę chciała umrzeć – przyznała w wywiadzie. - Tej krytycznej nocy przyjaciel wysłał mi wiadomość. Zapytał czy wszystko jest w porządku. Odpowiedziałam, że nie do końca. Nie wiem, skąd wiedział, że zaraz zrobię coś strasznego ze swoim życiem, nie powiedziałam mu, że chcę się zabić. On to wyczuł”.
Elise podcięła sobie żyły i właśnie się wykrwawiała, gdy przyjaciel pojawił się w środku nocy w jej mieszkaniu. Opatrzył jej rany i nie pozwolił, by w tym krytycznym momencie była sama. Dzięki jego wsparciu więcej nie próbowała.
Coś z nim było nie tak
Ta historia wydarzyła się w 1978 rok w USA . Podczas bardzo popularnego programu rozrywkowego, znanego i u nas – pod tytułem „Randka w ciemno”. Widzowie śledzili, którego z trzech kandydatów wybierze bohaterka show i uda się z nim na romantyczną randkę. To była młoda i niedoświadczona Cheryl Bradshaw. Nie widziała kandydatów, każdemu zadawała te same 20 pytań.
Wśród kawalerów do wzięcia, był wówczas 35-letni Rodney Alcal, popularny fotograf. Jego odpowiedzi były zabawne, sam sprawiał wrażenie spokojnego i miłego. Wskazała na niego, sądziła, że to trafny wybór, aż do momentu gdy mogła go zobaczyć na żywo. Wtedy coś w głowie ją zaalarmowało, ten mężczyzna jej się nie spodobał, mimo że był bardzo przystojny.
Następnego dnia zadzwoniła do twórców programu i odwołała randkę. Pytana o przyczynę tej decyzji mówiła, że coś w nowo poznanym mężczyźnie jej nie pasuje. Nie czuła się przy nim swobodnie, użyła określenia, że jest dziwny. Jej szósty zmysł prawdopodobnie uratował jej życie. Po kilku latach Rodney Alcala został schwytany, okazał się seryjnym mordercą dziewczynek i kobiet. Został skazany na karę śmierci za bestialskie zabójstwo 7 kobiet. Śledczy przypuszczają, że na swoim koncie miał nawet 130 zabójstw!
Nasza tajna broń
Podświadomość decyduje w ciągu 200 milisekund i częściej ma rację niż nasz powoli analizujący rozum – uważa wybitny neurolog Wolf Singer z Instytutu Badań nad Mózgiem Maxa Plancka.
Każdy z nas zna kogoś lub sam doświadczył przeczucia, które ostrzegało przed jakimś krokiem, który okazał się bardzo niebezpieczny w skutkach. Takie sytuacje wcale nie są jakimś cudem czy nadnaturalnym zjawiskiem – to intuicja, która na przestrzeni wieków wykształciła się w ludzkim mózgu, aby ułatwić mu przetrwanie. Badacze tych zachowań uważają, że tak zwany „szósty zmysł”, jest zdolnością mózgu do nieświadomego, spontanicznego uczenia się na bazie różnych sytuacji, czy powtarzających się wzorców, dostrzeganych w otoczeniu. Oczywiście poleganie w stu procentach na intuicji nie zawsze się sprawdza. Dobrze, by decyzje racjonalnie przemyśleć, jeśli jest na to czas. Nasz szósty zmysł bazuje na ogólnych doświadczeniach, nie musi to pasować do zupełnie nowej sytuacji.
W jeszcze nie tak dawnych czasach, intuicje mylnie przypisywano tylko kobietom i podśmiewano się z tej zdolności, uważając ją za sprzeczną z racjonalnym myśleniem. Uważano to za słabość. Teraz sytuacja się zmieniła za sprawa rozwoju nauki. Intuicja to dodatkowy atut, jest pożądana w policyjnych śledztwach, w inwestycjach, polityce czy nawet w leczeniu chorych. Badania naukowe dowiodły, że ta zdolność nie ma związku z płcią. Większą intuicję wykazują osoby, które można określić jako bardziej "otwarte" na nowe wyzwania, doświadczenia czegoś innego, lubiące się uczyć i mające zdolności do nieschematycznego myślenia. Według naukowców gdy stykamy się z niejasną sytuacją, w naszym mózgu spontanicznie uruchamiają się tzw. sieci semantyczne, skojarzenia szukające podobieństw np. uczeń – szkoła, lekarz – choroba itd., takie procesy zachodzą w umyśle podświadomie. Gdy nasz mózg znajduje rozwiązanie to daje nam znać, a my doznajemy wtedy olśnienia! Tuż przed przebłyskiem, mamy uczucie, że to rozwiązanie jest na czubku języka – to znak, że nasz rozum już zna odpowiedź ale jeszcze nie przesłał jej do naszej świadomości.
Jak podkręcić intuicję?
To żadne czary-mary, tylko zwykła nauka i trening naszej świadomości, która dzięki tym wskazówkom, może łatwiej odczytywać sygnały wysyłane przez naszą podświadomość. Na co zwracać uwagę?
- Nie czujemy się dobrze – niby wszystko jest jak należy, ale nasze ciało wypełnia jakiś niepokój. Najczęściej takie sygnały są ignorowane, bo brak czasu, albo zwyczajnie nie chcemy się ze sobą pieścić. A to może być znak, że w organizmie rozwija się choroba. Lepiej więc zrobić badania, niż czekać aż schorzenie się rozwinie.
- Ktoś ze znajomych wzbudza nieracjonalny lęk, mamy przyspieszone bicie serca, lub pocą nam się dłonie – wydaje nam się to dziwne, bo niby by wszystko jest w porządku, ten człowiek zachowuje się zwyczajnie. Czy jednak na pewno jeśli idąc na spotkanie z tą osobą czujemy ucisk w żołądku?
- Wybierasz się w podróż, masz zamiar wracać do domu z jakiejś imprezy, albo idziesz na spacer do lasu – czujesz jakiś niepokój, głos w głowie podpowiada, aby lepiej tego nie robić. Nie lekceważ tych przeczuć.
- Ktoś, kogo znasz inaczej się zachowuje. Twoją uwagę zwraca jakiś drobiazg, mimika twarzy, ruch ręką, postawa albo ton głosu. Niby wszystko wygląda normalnie, ale twoja podświadomość daje znak. Coś się dzieje z tym człowiekiem. Lepiej się upewnić, być może ta osoba pilnie potrzebuje wsparcia, a może nawet twoja reakcja uratuje jej życie.
- Ktoś cię zauroczył, serce szaleje ale gdzieś w głębi głowy pojawiają się złe przeczucia. To samo gdy ktoś prosi o pieniądze, lub proponuje dobry interes, lecz instynkt mówi, że coś się nie zgadza. Zwolnij. Zastanów się kilka razy zanim powiesz tak. Nie lekceważ intuicji, ona wie więcej niż ci się wydaje.
Źródła:
https://humanizm.net.pl/neurobiologiawolnosci.html
https://www.theguardian.com/sport/2021/sep/30/team-gb-speed-skater-elise-christie-drug-rape