Coraz krótsze i zdecydowanie mniej słoneczne dni z pewnością nie sprzyjają dobremu samopoczuciu. Lekiem na jesienną chandrę wcale nie musi być od razu wykupienie wycieczki do egzotycznego kraju. Przedstawiamy 5 pomysłów na ciekawe i przyjemne spędzenie tej pory roku.
Spacery i wycieczki w nieznane
„Złoty” początek jesieni to idealny czas na spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Nic nie przygnębia tak, jak ciągłe przebywanie w domu. Dlatego też, warto w pierwsze, chłodniejsze dni zaopatrzyć się w ciepły zestaw ubrań i… ruszyć w nieznane, na piechotę bądź rowerem (no, ewentualnie samochodem, gdy szykuje się dłuższa wyprawa). Dobrą zabawą jest odkrywanie miasta lub województwa, w którym mieszkamy na nowo. Odwiedźmy alternatywne miejsca, mniej popularne wśród mieszkańców bądź turystów, mało wypromowane regionalne perełki turystyczne z okolic, lokalne wydarzenia kulturalne, kawiarnie i cukiernie, do których nie wstępowaliśmy nigdy wcześniej. Wyruszmy do miasteczek, których jeszcze nigdy nie odwiedziliśmy, choć mieliśmy to wielokrotnie w planach. Tego typy mini wyprawy pozwolą na odkrycie wielu nowych, ciekawych miejsc i spojrzenie na okolice, w którym mieszkamy z zupełnie innej perspektywy. Nie mówiąc już o tym, że podróże - nawet te najmniejsze – kształcą i wzbogacają.
Na kłopoty i smutki… dieta
W czasie jesieni rośnie nasze zapotrzebowanie na węglowodany. Wizja zbliżającej się zimy sprawia, że często odpuszczamy zdrową dietę i ćwiczenia, którymi katowaliśmy się, by zbudować formę na lato. A to błąd, którym możemy spotęgować jesienne smutki. Co warto włączyć do jadłospisu w chłodniejsze dni, tak by pobudzić organizm do działania? Przede wszystkim smaczne i dobroczynne dodatki, czyli przyprawy. Ostre przyprawy, taki jak chilli pobudzają wydzielanie endorfin, a te korzenne, jak cynamon czy imbir, zawierają wysoką zawartość antyoksydantów zwalczających tzw. stres oksydacyjny. Naturalne antydepresanty to także zioła, które można spożywać np. w postaci naparu. Do ziołowej apteczki warto dodać dziurawiec, pokrzywę czy melisę. – W jesienne wieczory warto chrupać nasiona i orzechy, które są nieocenionym źródłem energii, składników mineralnych i witamin, wpływających pozytywnie na naszą kondycję i dobry nastrój. Może to być siemię lniane i nasiona słonecznika pełne magnezu, żelaza oraz kwasów Omega-3 lub nasiona sezamu zawierające lecytynę i selen wspomagające pracę mózgu, jak również czarnuszka działająca uspokajająco – mówi Arkadiusz Drążek z firmy Brześć, producenta słomki ptysiowej pełnej nasion. Porządny strzał serotoniny zapewni nam też słodka przekąska w postaci gorzkiej czekolady o wysokiej zawartości kakao.
Małe, wielkie zmiany
Jak poprawić sobie humor, gdy za oknem wieje wiatr i pada deszcz? Wartym uwagi pomysłem jest przygotowanie naszego mieszkania na jesień. Niekoniecznie musi to oznaczać kosztowny remont i kucie ścian. Chodzi bardziej o drobne zabiegi, który sprawią, że poczujemy się w otaczającym nas wnętrzu dobrze i przytulnie. Przede wszystkim postawmy na pozytywne, jasne kolory, np. pastele. Jeśli nasze cztery kąty „straszą nas” przygnębiającymi barwami i brudnymi ścianami, możemy zastanowić się nad odświeżeniem ścian. Poza tym, kluczem do nadaniu wnętrzu „drugiego życia” są nastrojowe i przytulne dodatki – poduszki ozdobne, nowa narzuta, plakaty na ścianach czy niezastąpione świece zapachowe. Jeśli chowamy gdzieś na dnie szuflady pamiątki z wakacji, to jest to również odpowiedni moment, by wyeksponować je w naszym mieszkaniu tak, by przypominały ciepłe dni i letnie podróże. W końcu, zaopatrzmy się też w ładne doniczki i kwiaty, które generują pozytywną energię (pod warunkiem, że są żywe, a nie suszone!) i dotleniają wnętrze.
Zrelaksuj się
Po letnich aktywnościach i szaleństwa jesień jest idealną porą, by się wyciszyć i zrelaksować, a przy okazji o siebie zadbać. Nic nie odpręża tak, jak domowe SPA. Zanim zaplanujemy zabiegi w naszym domowym salonie piękności, warto zaplanować listę zabiegów oraz zakupów uwzględniającą zarówno naturalne preparaty upiększające, jak i gotowe kosmetyki do własnoręcznych zabiegów. W dobie ogromnej dostępności wszelkiego rodzaju kosmetyków oraz mody na własnoręcznie przygotowane maseczki, kremy i peelingi, w rodzajach i liczbie zabiegów może nas ograniczyć tylko własna wyobraźnia. Następnie pora na przygotowanie łazienki do rytuału – zadbanie o nastrojową muzykę, zapalenie świec oraz przyszykowanie relaksującej kąpieli i… możemy zaczynać. Regularne, domowy relaks w formie SPA z pewnością doda nam nie tylko urody, ale i dobrego humoru.
Powrót do czasów dzieciństwa
Im jesteśmy starsi, tym częściej wracamy do czasów dzieciństwa, które po latach kojarzą się z idyllą i radością. A jako że, każdy z nas ma w sobie jeszcze coś z dziecka, warto to pielęgnować i rozbudzać, zwłaszcza podczas jesiennej słoty. Ciekawym pomysłem jest zorganizowanie wieczoru z przyjaciółmi, gdzie przeniesiemy się do czasów beztroski. Podczas takiego przyjęcia a la „pidżama party” możemy przygotować słodkie przysmaki z dzieciństwa i zrobić seans ulubionych bajek. Brzmi naiwnie, ale właściwie, czemu wiek ma nas ograniczać w drobnych przyjemnościach? W jesienne dni warto też sięgnąć po ulubione książki czy zabawy dzieciństwa i dzielić się z nimi np. z naszymi pociechami. Nigdy nie jest za późno na to, by zbudować sobie domek z krzeseł i koca