Doktorantka w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Tallińskiego (Estonia) Sabina Vatter przeanalizowała przypadki 256 kobiet w wieku od 20 do 45 lat. 71,5 proc. z nich żyło w konkubinatach, 28,5 w związkach małżeńskich. Kobiety odpowiadały na pytania dotyczące masy ciała, stosowanych wcześniej diet, poczucia własnej wartości i obrazu swojego ciała, a także satysfakcji z relacji z partnerami i intymności w związku.
Badaczka zauważyła, że panie, które deklarowały, że są szczęśliwe w związkach, były także zdecydowanie bardziej zadowolone ze swojej masy ciała, i to niezależnie od tego, czy posiadały idealną - według samych siebie - sylwetkę, czy do ideału dużo im brakowało. Kobiety te miały również wyższą samoocenę i były mniej samokrytyczne.
„Okazało się także, że uczestniczki badania, które wcześniej (trochę przed badaniem lub w czasie jego trwania) stosowały diety odchudzające, były mniej zadowolone ze swojej wagi, częściej się ważyły, były mniej pewne siebie i bardziej skrępowane w porównaniu do kobiet nie będących na diecie” - mówi Sabina Vatter.
„Otrzymane wyniki sugerują, że nasze zadowolenie z ciała - z wagi, sylwetki, proporcji itp. - ma więcej wspólnego z tym, na ile szczęśliwi i spełnieni jesteśmy w ważnych dziedzinach naszego życia, np. w związkach romantycznych, niż z rzeczywistym odczytem wagi łazienkowej” - podsumowuje badaczka.