"Dziadkowie to osoby, które dają bezwarunkową miłość wnukom. To jest inny rodzaj uczucia, bliskości, ważny dla dziecka w procesie wychowania. To nie tylko i wyłącznie zastępowanie mamy, to jest zupełnie inna rola innej bliskiej osoby, inny rodzaj wzorca osobowego, inny rodzaj miłości i więzi" – powiedziała PAP dr Sabina Ratajczak z Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej.
Ważną rolą pełnioną przez osoby starsze jest też, jej zdaniem, dbałość o tradycję i rodzinne rytuały, na co młodsze pokolenie nie zawsze ma czas. "Człowiek starszy jest też osobą, która ma zupełnie inny rodzaj doświadczeń, ale też pewien rodzaj dystansu. Myślę, że nie doceniamy tego, że oni patrzą na świat już z większym spokojem, tolerancją, wyrozumiałością, że z ich perspektywy pewne problemy wyglądają inaczej – to jest taki obszar, którego zupełnie nie wykorzystujemy" – oceniła.
Dr Ratajczak nie ma wątpliwości, że mniejszy szacunek, jakim we współczesnych społeczeństwach jest darzony człowiek starszy, to efekt przemian kulturowych, w tym kultu młodości i witalności. "Starość jest niepożądana. Kiedy stajesz się osobą starą, przestajesz być użyteczny, a przecież każde pokolenie coś wnosi, musimy się przygotować na to, że za chwilę też będziemy starzy" – przypomniała.
Jej zdaniem stosunek do osób starszych w Polsce jest niejednoznaczny. "Jak myślimy o dziadku, babci - bliskich osobach starszych, to badania pokazują, że ten stosunek jest przychylny, pozytywny, nacechowany ciepłymi emocjami, ale jeśli myślimy w ogóle o osobach starszych, to Polacy prezentują raczej postawy dystansu, być może pewnego chłodu, a nawet nieprzychylności, bo starość wzbudza w Polakach dużo lęków i obaw związanych z utratą pamięci, niepełnosprawnością, chorobą. Starość nie kojarzy nam się pozytywnie" – powiedziała dr Ratajczak.
W opinii psycholog w polskim społeczeństwie funkcjonują dwa modele postrzegania starości. "Z jednej strony doświadczamy wizerunku osoby starszej, która jest zadbana, aktywna, korzysta z zajęć w uniwersytetach trzeciego wieku, klubach seniora, z drugiej strony słyszymy o łatwowiernych staruszkach, padających ofiarą wszelkich oszustw, wyłudzeń, manipulacji" – wskazała.
Przyznała, że proces starzenia sprzyja takim sytuacjom – u osób w podeszłym wieku myślenie krytyczne jest bardziej upośledzone, są bardziej podatne na manipulacje, mają mniejszą wiedzę, jeśli chodzi o stosowanie socjotechnik. Jednocześnie oszuści potrafią świetnie odczytać potrzeby swojej ofiary.
"Ktoś, kto chce sprzedać osobie starszej kołdrę za kilka tysięcy złotych dotyka potrzeb, które są dla tego seniora bardzo ważne. Będzie mówić o zdrowiu, które dla osoby starszej jest priorytetem, pewnie okaże troskę, której być może ta osoba nie dostaje od innych osób, zainteresowanie, poświęci czas na rozmowę, więc to jest też taki podatny grunt dla wszelkich wyłudzeń i oszustw"- powiedziała dr Ratajczak.
Dlatego specjalistka apeluje o edukowanie seniorów. "Mogą to robić z jednej strony bliskie osoby z rodziny – mogę uprzedzić dziadków, rodziców, że absolutnie w takich sytuacjach mają nie podejmować żadnych decyzji finansowych, że wszelkie droższe zakupy powinni konsultować, mogę się umówić, że absolutnie nigdy nie będę przez telefon prosić o pieniądze. Jeśli osoba starsza jest samotna, takie działania edukacyjne mogą podjąć media, policja, kluby seniorów, parafie - wszystkie miejsca, gdzie te osoby się spotykają, są miejscem, gdzie takie informacje można przekazywać. Trzeba po prostu edukować osoby starsze, zresztą słyszymy nieraz o seniorach, którzy z oszustami świetnie sobie poradzili, zaalarmowali policję, podjęli odważne i świadome decyzje, więc to jest możliwe" – podsumowała.