Bądź sterem, żeglarzem, okrętem
Dobry coach mówi, że masz sobą sterować, niczym wprawny kapitan statku. Masz udowadniać samemu sobie, że posiadasz moc sprawczą i potrafisz zarządzać własnym życiem. Nie zdajesz się na los i przypadki, nie podporządkowujesz się prądom i nie oddajesz siebie w czyjeś ręce.
Co na to psychologia?
Umiejętność podejmowania decyzji, wiara w ich siłę i mądrość – to pożądane i na pewno przydatne cechy. Mimo wszystko jednak, nie jesteś bezludną wyspą na środku oceanu. Jesteś kropką w świecie, a ów świat wywiera na ciebie wpływ. Otoczony ludźmi i wydarzeniami, podlegasz ich mniejszym i większym wpływom – albo się z tym pogodzisz, albo będziesz żył w iluzji.
Sięgaj gwiazd (albo wyżej)
Obierasz sobie cel i dążysz do jego realizacji. Rozbijasz napotykane po drodze przeszkody i czasem – bo nie zawsze – udaje ci się do owego celu zbliżyć. Dlaczego tylko czasem? Bo twoje cele są prawdziwie ambitne. Nie dla mięczaków i leni. Nie uznajesz półśrodków, bo trening personalny każe ci osiągać cele najwyższe z najwyższych – wszak osiąganie tych małych, to żaden sukces.
Co na to psychologia?
Otóż psychologia gani takie podejście. Nie dlatego, że pogoń za marzeniami to coś złego, ale dlatego, że wyznaczanie sobie celu, którego osiągnięcie jest praktycznie nierealne, staje się źródłem frustracji, zamiast szczęścia. Czujesz, że sam siebie zawiodłeś i dałeś ciała na całej linii. Nie podołałeś. Znowu i kolejny raz. Tymczasem, wystarczy, że twoje cele będą rzeczywiste i w zasięgu możliwości normalnego człowieka. Ich osiąganie i kolejne sukcesy będą cieszyć, motywować i dawać mnóstwo radości.
Nie trać celu z oczu
Podobno zwizualizowane marzenia realizuje się szybciej i łatwiej. Musisz więc bez przerwy myśleć o tym, co chcesz osiągnąć i „widzieć” to oczyma wyobraźni. To ma pomóc skoncentrować siły na realizacji, a tym samym, przybliżać do tego, co jest celem NO1.
Co na to psychologia?
Określenie celu to na pewno słuszna taktyka. Wyobrażanie go sobie jednak bez końca, prowadzi do obsesji. Zamiast działać i iść dziarskim krokiem w kierunku tego, czego pragniemy, skupiamy się wyłącznie na finale – osiągniętym i zrealizowanym już marzeniu. Tak naprawdę, to działania bardziej rozpraszające, niż zwiększające skuteczność.
Niemożliwe? Nie istnieje
Jeśli dałeś się ponieść fali, wiesz już na pewno, że nie ma ograniczeń. Możesz osiągnąć absolutnie wszystko. Pozytywne nastawienie i nawyk sukcesu, mają pchać cię ku kolejnym celom. Wspinanie się po kolejnych szczeblach drabiny awansów w pracy, kolejne tytuły, dyplomy i wyróżnienia. Oczyma wyobraźni już na starcie czujesz ten blichtr i sławę.
Co na to psychologia?
Możesz pędzić przed siebie taranem, nie bacząc na przeciwności losu i okoliczności, jakie rzuca ci pod nogi życie. Możesz nawet osiągać faktycznie wszystkie te zamierzone sukcesy. Ale w całym planie, najpewniej zgubisz samego siebie – relacje z ludźmi zostaną zaniedbane, bo zabraknie ci na nie czasu, twoje małe, niezwiązane z pracą cele , rzucisz w kąt i gdzieś tam, w okolicy mety, zorientujesz się, że w zasadzie wcale nie czujesz się szczęśliwy w swojej nowej, prezesowskiej roli.
Porzuć strefę komfortu i nie zważaj na własne blokady
Idziemy o zakład, że słyszałeś to więcej razy, niż jesteś w stanie zliczyć. Coachingowe założenia przekonują, że podążając za wytyczonymi celami, należy wyjść z własnej strefy komfortu. Nie baczyć na swoje odczucia, tylko zamknąć oczy i biec z rozpędem przed siebie.
Co na to psychologia?
Przekraczanie własnych granic ma w sobie coś motywującego. Trudno zaprzeczyć, że można w ten sposób osiągnąć więcej, niż stojąc w miejscu ze strachem w oczach. Pytanie tylko, czy cel, w tym wypadku, faktycznie uświęca środki? Poczujesz się źle, odczujesz permanentny dyskomfort, będą targały tobą sprzeczności – wszak każdy twój krok będzie poza strefą komfortu, która, warto pamiętać, istnieje nie bez przyczyny.
Ciesz się bez przerwy
Człowiek sukcesu musi się uśmiechać. Musi się cieszyć każdą przeżytą chwilą i znajdować pozytywy nawet w najtrudniejszych chwilach życia. W ten sposób dodajesz sobie energii i siły, łatwiej pokonujesz problemy i szybciej wychodzisz z każdej opresji.
Co na to psychologia?
Widzieć szklankę do połowy pełną, to na pewno słuszna postawa. Łatwiej kroczyć przez życie z pozytywnym nastawieniem, niż z plakietką „wieczny malkontent”. Czy to jednak oznacza, że nie możesz mieć swoich chwil słabości? Momentów na smutek i zadumę? Efekt zagłuszania porażek i udawania przed samym sobą, że nic się nie stało jest destrukcyjny. Zaszłości nie znikają, odkładają się na rosnącą kupkę, zaś ty sam sobie odbierasz szansę na złapanie wytchnienia i spojrzenia na siebie z innej perspektywy – co w praktyce, znacznie skuteczniej pomaga pokonać problemy. A co ważniejsze – robi to skutecznie.
Z uporem (maniaka) po nagrodę
Nigdy się nie poddawaj, nie zbaczaj z kursu, pamiętaj, jaki masz cel i maszeruj pewnie przed siebie, nie robiąc sobie nic z przeszkód i trudności. Wg trenerów personalnych, to jedyna słuszna metoda realizacji małych i dużych pragnień. Tak silny fokus i ośli upór, ma czynić cię skutecznym i nie pozwolić się rozproszyć.
Co na to psychologia?
Upór bywa dobry – determinacja może faktycznie ułatwiać osiąganie wyznaczonego celu. Ale obstawanie przy swoim z chorobliwą zaciętością, zasłania wszystko to, co dzieje się dookoła. Gdybyś otworzył szerzej oczy, być może stwierdziłbyś, że chcesz zmienić cel, albo znalazł do niego zupełnie inną drogę – nie jest powiedziane, że o wiele łatwiejszą. Szeroki horyzont i brak klapek na oczach przyniesie znacznie więcej korzyści, niż ślepa niezłomność.
Brak porażki to wyznacznik sukcesu
Życie człowieka spełnionego, to życie bez porażek. Wszak ma się udawać – wszystko i zawsze. Wyznaczasz kolejne cele, osiągasz je i wszystko idzie pięknie i gładko. Mówisz o sukcesach tylko wtedy, kiedy są niezmąconym przeszkodami marszem z nagrodą na horyzoncie.
Co na to psychologia?
To wszystko nie tak… W życiu nigdy nie układa się tylko pozytywnie. Raz z górki, raz pod górkę, raz się udaje, raz nie. Trzeba nauczyć się akceptować potknięcia i porażki, wyciągać z nich wnioski i traktować, jako naukę. Udawanie, że ich nie ma, to mydlenie sobie oczu. Zaś umniejszanie zasług tylko dlatego, że nie są pozbawione goryczy potknięć, to odbieranie sobie źródeł radości i powodów do satysfakcji.
Sukces przyciąga sukces
Selekcjonuj znajomych i współpracowników. Niech otaczają cię zdeterminowani, wiedzący czego chcą, uparci jak ty i pozytywni ludzie sukcesu. Pośród nich, sam staniesz się rekinem, który osiągnie w tym doborowym towarzystwie każdy cel.
Co na to psychologia?
Na wstępie – selekcja znajomych i przyjaciół, uwzględniają przebojowość i osiągnięte sukcesy, to trochę jak wybieranie na bliskich tylko pięknych i bogatych. Nieco to puste i bez sensu. Ponadto, czy te przebojowe jednostki faktycznie okażą ci zrozumienie i wsparcie wtedy, kiedy będzie potrzeba? Czy będzie można na nich polegać i traktować ich w swoim życiu jako pewnik? Coś nam mówi, że nie…
Nigdy się nie poddawaj
Jeśli wyznaczyłeś sobie cel, to wyłącznie po to, aby go osiągnąć. Miałeś wdrapać się na Mount Everest? Zrób to za wszelką cenę. Chciałeś w pół roku zrzucić 30kg? Dokonaj tego i ciesz się zgrabną sylwetką. Zboczenie z drogi do celu i zmiana planów, to poddawanie się porażce. Słabość i szereg negatywnych konsekwencji, które wynikną z kruchości charakteru.
Co na to psychologia?
Człowiek się zmienia. Zmieniają się jego cele i pragnienia. To, że pragniesz już zupełnie czegoś innego, zanim osiągnąłeś poprzedni cel, to nic złego. Świadczy wyłącznie o tym, że wciąż się rozwijasz, nie stoisz w miejscu i umiesz dostosować się do zmieniającej się sytuacji wokół siebie. Żaden to powód do poczucia porażki i słabości – przeciwnie. Jesteś człowiekiem i nic co ludzkie, nie jest ci obce.
Wygląda na to, że bezkrytyczne ubranie swojego życia w szaty coachingowe, nie prowadzi wcale do szczęścia, spełnienia i radości. Owszem, przybliży może fizycznie kilka sukcesów, pomoże w karierze, ale przy okazji wyczyści kalendarz ze spotkań z bliskimi, pozbawi radości beztroskiej zabawy i sprawi, że gdzieś tam, na końcu własnej drogi, zadasz sobie pytanie, na co mi to wszystko było, skoro czuje się nieszczęśliwy i samotny? Słuchaj trenerów rozwoju osobistego – w ich słowach jest także mądrość, ale nie rób tego ślepo i nie przekształcaj się za ich radą.
źródło sportroom.pl