Dr Karim Kassam z Carnegie Mellon University i dr Wendy Mendes z Uniwersytetu Kalifornijskiego (USA) przeprowadzili badanie z udziałem 112 ochotników. Wszystkich poproszono o rozwiązanie skomplikowanego zadania matematycznego w obecności komisji oceniającej. Członków komisji poinstruowano zaś, aby oceniali uczestników badania negatywnie i krytykowali ich starania. Działanie takie, w zamierzeniu badaczy, miało wywołać u niektórych uczestników gniew, a u innych - wstyd.
Pod koniec zadania wszystkie osoby otrzymały kwestionariusze, jednak o różnej treści. Część badanych miała odpowiedzieć na pytania dotyczące przeżywanych emocji (np. Jak zły jesteś w obecnej chwili?), pozostali dostali zestawy neutralnych pytań, nie odnoszących się w żaden sposób do ich uczuć i stanu emocjonalnego.
Okazało się, że osoby odczuwające gniew, które wylosowały kwestionariusze dotyczące emocji, przeżywały inne reakcje fizjologiczne (określane przez zmiany rytmu serca) niż ci, którym zadawano pytania neutralne. U tych pierwszych odnotowano zdecydowanie mniejszy wzrost częstości akcji serca i mniejsze rozszerzenie naczyń krwionośnych w porównaniu do osób, które nie mogły wyrazić swoich emocji „na papierze”. W grupie uczestników odczuwających zawstydzenie (a nie gniew) podobnych zależności nie stwierdzono.
Główny autor badania Karim Kassam mówi: „Nasze badanie jasno pokazuje, że sam fakt raportowania swoich stanów emocjonalnych może zmienić reakcje fizjologiczne zachodzące w ciele. Użycie nawet najprostszych werbalnych środków - pisemnych lub ustnych - powoduje świadome rozpoznanie procesów psychologicznych. Dzięki temu w miejsce myśli charakterystycznych dla reakcji emocjonalnej pojawia się świadomość i retrospekcja, co z kolei wpływa na zmianę ścieżek nerwowych i fizjologicznych”.
Naukowiec podkreśla jednak, że efekt ten nie dotyczy wszystkich emocji. Na pewno podatny jest na niego gniew, podczas gdy wstyd - nie.
„Największe wrażenie zrobiło na nas to, że już bardzo subtelne wyrażenie emocji ma duży wpływ na przebieg reakcji fizjologicznych” - podsumowuje Kassam. „Można wręcz powiedzieć, że pytając innych o to, jak się czują, wpływamy na ich krążenie” - żartuje.
kap/ agt/