Okazało się, że w ciągu kolejnych 34 lat mężczyźni samotni na początku badań byli o 64 proc. bardziej narażeni na zgon z powodu udaru mózgu niż mężczyźni żonaci. Podobne ryzyko zgonu z powodu udaru stwierdzono wśród żonatych panów, którzy nie byli zadowoleni ze swojego małżeństwa i ocenili je jako nieudane. Było ono o 64 proc. wyższe niż w przypadku panów szczęśliwych w małżeństwie.
"Jest to ryzyko porównywalne z tym, w obliczu którego stoją mężczyźni chorzy na cukrzycę" - komentuje autor pracy dr Uri Goldbourt i zaznacza, że nie spodziewał się, iż nieszczęśliwe małżeństwo będzie mieć aż tak istotny wpływ na zdrowie.
W analizie uwzględniono takie czynniki jak wiek pacjenta w momencie zgonu, status społeczno-ekonomiczny, otyłość, ciśnienie krwi, palenie oraz wielkość rodziny każdego mężczyzny, a także występowanie takich schorzeń, jak cukrzyca i choroba serca.
Badania miały jednak pewne ograniczenia - np. brak danych na temat proporcji między udarami nezakończonymi zgonem a udarami fatalnymi w skutkach. Nie wiadomo też, jakim terapiom poddawani byli pacjenci w ciągu 5 lat od zakończenia pierwszej fazy badań.
Dlatego niezbędne są dalsze prace nad tym zagadnieniem, które powinny objąć również kobiety, uważają autorzy.
Naukowcy zaprezentowali wyniki swoich badań na międzynarodowej konferencji American Stroke Association (Amerykańskiego Stowarzyszenia ds. Udaru Mózgu). JJJ