Wzięło w nich udział 912 kobiet i mężczyzn w wieku od 25 do 74 lat. Przez 8 dni zdawali oni telefoniczne relacje ze swoich codziennych doświadczeń i przeżyć, koncentrując się na stresach psychicznych i trudnych emocjach, jak np. depresyjny nastrój, smutek, zdenerwowanie oraz na przykrych wydarzeniach, takich jak kłótnia, nieporozumienie, napięcia w pracy i w domu, dyskryminacja.
Każdy z uczestników badania opisywał i oceniał swoje relacje z mamą i tatą z okresu dzieciństwa. Proszono ich na przykład, by powiedzieli ile czasu i uwagi poświęcał im każdy z rodziców, gdy tego potrzebowali.
Badani częściej przyznawali, że mieli dobre kontakty z matką niż z ojcem; i częściej byli to synowie niż córki. Analiza potwierdziła, że dobre porozumienie między dzieckiem a matką dawało pewną odporność na stres w życiu dorosłym.
Okazało się jednak, że pozytywne relacje z tatą w dzieciństwie miały ogromne znaczenie dla przyszłej stabilności emocjonalnej mężczyzn i również uodparniały ich na codzienne trudności. Panowie, którzy ocenili swoje relacje z ojcem jako dobre reagowali mniej emocjonalnie na stresujące wydarzenia niż mężczyźni, którzy ocenili je jako złe. W przypadku dziewcząt nie zaobserwowano równie silnej zależności.
Jak ocenia Mallers, posiadanie opiekuńczych, troskliwych rodziców prawdopodobnie wyposaża dzieci w doświadczenia i umiejętności niezbędne do lepszego kształtowania relacji z innymi zarówno w dzieciństwie, jak i w życiu dorosłym.
Na razie psycholog nie ma żadnej teorii wyjaśniającej tak istotny wpływ dobrych kontaktów z ojcem na odporność mężczyzn na stres, zwłaszcza że badani byli wychowywani w bardzo różnych czasach. "Role ojców zmieniły się dramatycznie od czasów, gdy najstarsi z naszych uczestników byli dziećmi" - podkreśla Mallers. Badaczka liczy, że przyszłe badania dostarczą lepszego wyjaśnienia.