Wiele informacji, a ile osób, tyle interpretacji, dlatego o podpowiedzi poprosiliśmy Annę Machnowską z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl.
Czy otwarte restauracje = możliwość organizacji wesel?
Dziś (5 maja 2020 r.) pojawiła się, nieoficjalna na razie informacja, że Rząd ma plany, by zezwolić na otwarcie restauracji od 18 maja. Jednak będą mogły one działać z pewnymi ograniczeniami. Restauracje i bary mogłyby być otwarte tylko w części ogródkowej i tylko z obsługą kelnerską. Oznacza to, że lokale bez ogródków nie będą mogły na razie jeszcze działać. Ponadto, stoliki mają być oddalone od siebie o dwa metry, a dostosowanie się do tego wymogu miałoby być mocno kontrolowane. Jak podaje – nieoficjalnie – RMF FM, klienci nie będą musieli posiadać ani maseczek, ani rękawiczek. Media, które opublikowały dziś ten „przeciek” informacji, podkreślają, że plany rządu mogą się jeszcze zmienić – wszystko zależy od rozwoju epidemii. „Na szersze uruchomienie lokali gastronomicznych będzie trzeba jeszcze poczekać” – czytamy na stronie Business Insidera (za RMF FM).
Ponad 100 tysięcy par czeka z zapartym tchem
Na konferencji prasowej ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i premiera Mateusza Morawieckiego, w dniu 29 kwietnia br., padło pytanie o możliwość udziału w większych spotkaniach oraz imprezach takich, jak wesela czy chrzciny.
– Odpowiedź może być istotna dla nawet 118 tysięcy par (!!), które zaplanowały swój ślub i wesele na czas między marcem a wrześniemi. Sprawa jest niezmiernie istotna także dla usługodawców z branży ślubno-weselnej – mówi Anna Machnowska z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl. – Biorąc pod uwagę, że w Polsce zarejestrowanych jest 131 496 restauracji i placówek gastronomicznych, 86 340 hoteli i podobnych obiektów zakwaterowania, można wnioskować, iż mówimy o znaczącej liczbie przedsiębiorców, którzy na wstrzymanym oddechu czekają na kolejne etapy odmrażania gospodarki. A przecież ze ślubów i wesel utrzymuje się także wielu innych usługodawców, w tym fotografowie, wideokamerzyści, zespoły muzyczne, DJ-e, dekoratorzy, floryści, firmy cateringowe, itp. – mówi Anna Machnowska z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl.
Jeszcze w czasie trwania konferencji prasowej, na oficjalnym profilu premiera Mateusza Morawieckiego pojawił się postii, a w nim takie zdania: „Jesteśmy zmęczeni, ale musimy pozostać silni i odpowiedzialni. Nie wygraliśmy jeszcze z epidemią – jednak mamy ją pod kontrolą”.
Wśród wypowiedzi internautek na temat możliwości odbywania się wesel w niedługim czasie, jak i ich rozmiarów, pojawiają się opinie, że to „jedna wielka niewiadoma”, „niczego nie da się przewidzieć”, „zdrowie najważniejsze”, ale i „nasza gospodarka tego nie wytrzyma”, „z wesel żyje masa Polaków”, czy „frustracja rozwścieczonych panien młodych to potężna siła”. – Temat jest zatem więcej niż gorący – zauważa nasza ekspertka.
Co wiadomo na dziś?
Od 4 maja ruszyły hotele
Na stronie serwisu Rzeczypospolitej widnieje informacja: „Do tej pory hotele co do zasady nie przyjmowały gości – z wyjątkiem osób w delegacji i w kwarantannie. Znosimy ten zakaz. Usługi hotelarskie i noclegowe będą mogły być świadczone pod warunkiem, że zachowane będą szczególne zasady bezpieczeństwa”. Uniknięcie oblężenia hoteli w minioną majówkę pomogło zapewne w ograniczeniu rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Drugi etap odmrażania gospodarki – co z weselami?
Szumowski podkreślił, że podczas epidemii kluczowy jest zdrowy rozsądek.
- Słowa ministra zdrowia, pana Szumowskiego, spowodowały w sieci lawinę komentarzy ze strony przyszłych par młodych – mówi Anna Machnowska z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl. – Dlaczego? Z dwóch powodów.
– Po pierwsze minister użył sformułowania: „Utrzymujemy zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, ale też nie rekomendujemy dużych spotkań tego typu, co wesela czy imprezy towarzyskie”. Tymczasem, jak wynika z wiadomości od par, które otrzymujemy, część osób planujących swoje wesela czuje się zdezorientowana. Warto więc doprecyzować – wesele nie podlega pod zgromadzenia publiczne, to wydarzenie prywatne, ale, jeśli organizowane w lokalu (sala, restauracja) obwarowane jest ograniczeniami związanymi z funkcjonowaniem gastronomii w czasach edpidemii – mówi Anna Machnowska. – To z tego wynika, że o dużych weselach na razie nie ma jeszcze mowy. Brak rekomendacji ministerstwa co do organizacji wesel wiąże się z ryzykiem, że spotkania mogą stać się „bombą epidemiczną” – jak określił Szumowski.
Druga sprawa – minister miał, najprawdopodobniej, na myśli, że „utrzymanie zakazu zgromadzeń do 50 osób” dotyczy zaplanowanej polityki odmrażania gospodarki – w jednym z kolejnych etapów (wg informacji w Serwisie Rzeczypospolitej Polskiej – w IV). – Precyzuję to, bo wśród komentarzy pod wideokonferencją pojawiały się głosy, że „przecież teraz nie ma jeszcze zgody na zgromadzenia do 50 osób” – tłumaczy Anna Machnowska.
– Z informacji, którą uzyskaliśmy w biurze prasowym Kancelarii Premiera, wywnioskowaliśmy, że w czasie środowej konferencji (29.04.2020 r.), minister zdrowia prawdopodobnie odniósł się do kolejnego etapu odmrażania gospodarki, w którym zaplanowane jest „odmrożenie wesel” jak do faktu dokonanego – wyjaśnia, na bazie rozmowy telefonicznej z biurem prasowym KP, Anna Machnowska z portalu-katalogu PlanujemyWesele.pl. Także w kwestii wesel na dziś nic się nie zmieniło.
Co da się przewidzieć, a czego nie?
Epidemia, jak wszyscy wiemy, mimo podjęcia odpowiednich środków zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa, nie jest do końca przewidywalna. Wiele przecież zależy od każdego z nas (świadomie i nieświadomie), nie tylko od służb, które na pierwszej linii działają dla nas teraz tak intensywnie.
Na oficjalnym profilu premiera Mateusza Morawieckiego, w poście z dnia 29 kwietnia 2020 r. czytamy:
„Pamiętajmy, że wirus wcale nie musi szanować naszego kalendarza. Chciałbym, by Państwo wiedzieli, czym kierujemy się podejmując takie, a nie inne decyzje. Nasze działania i kryteria są uczciwe i przejrzyste. By przejść do kolejnego etapu:
➡ maksymalna średnia przyrostu zarażeń musi utrzymać się na poziomie poniżej 3,5%;
➡ udział testów pozytywnych na koronawirusa w ogólnej puli testowanych musi wynosić poniżej 10%;
➡ średnia krocząca zarażeń z ostatniego tygodnia musi być niższa niż w tygodniu poprzedzającym”.
– Co my radzimy? Bądźmy dobrej myśli, nie ulegajmy panice. Ważna jest też jednak proaktywność, gotowość na plan B. Warto szukać alternatywnych rozwiązań organizacji wesela, jak stało się to już udziałem wielu par, np. teraz ślub, wesele na rocznicę, albo przeniesienie uroczystości na koniec roku czy przyszły rok – podpowiada Anna Machnowska z portalu ślubnego PlanujemyWesele.pl.