Prawie wszystkie kobiety, które uzyskują wynik pozytywny, decydują się przerwać ciążę. Same testy są opcjonalne, jednak przyszłe matki muszą zostać poinformowane o ich dostępności.
Na wyspie, wśród populacji liczącej około 330 000 osób rodzi się tylko jedno lub dwoje dzieci z zespołem Downa rocznie. Wykrycie wady powoduje, że kobieta ma prawo do usunięcia ciąży w każdym czasie.
Islandzki program aborcji płodów dotkniętych zespołem Downa spotkał się dwa lata temu z ogromna krytyką stowarzyszeń rodziców dzieci z zespołem Downa z różnych krajów, zarzucających rządowi stosowanie eugeniki. Wówczas to, w 2018 roku rząd wydał stosowne oświadczenie w tej sprawie:
„Islandzkie Ministerstwo Opieki Społecznej uważa za pilne przedstawienie następujących faktów z powodu nieprawdziwych i wprowadzających w błąd informacji, które wielokrotnie były rozpowszechniane za granicą na temat narodzin dzieci z zespołem Downa na Islandii. Wśród propagowanych nieporozumień jest twierdzenie, że władze islandzkie przyjęły politykę zapobiegania rodzenia dzieci z zespołem Downa. Te stwierdzenia nie są oparte na faktach, a ponadto zawierają poważne zarzuty, których nie można po prostu zignorować.
Wszystkim kobietom na Islandii oferuje się opiekę przedporodową, w tym regularne badania lekarskie w czasie ciąży i pomoc poporodową ze strony pracowników służby zdrowia. W czasie ciąży oferowane są liczne badania przesiewowe w celu wykrycia problemów klinicznych, w celu wykrycia wszystkiego, co mogłoby wpłynąć na zdrowie matki lub dziecka podczas ciąży.
Wykonanie badania w kierunku zaburzeń chromosomalnych, takich jak zespół Downa, jest wyłącznie decyzją przyszłej matki, która ma jednoznaczne prawo do zaakceptowania lub odrzucenia badania przesiewowego. W wytycznych klinicznych kładzie się nacisk na to, aby personel medyczny dostarczał przyszłej matce / rodzicom obiektywnych informacji na temat zalet i wad badań przesiewowych, na których może oprzeć swoją niezależną decyzję. (...)
Średnio 15–20% kobiet decyduje się nie wykonywać badań przesiewowych płodu w czasie ciąży, a 80–85% kobiet poddaje się takim badaniom. Badanie przesiewowe ujawnia jedynie, czy istnieje zwiększone prawdopodobieństwo, że płód ma zespół Downa i potrzebne są dalsze badania, aby to potwierdzić. Około 15–20% kobiet, które są poinformowane o zwiększonym prawdopodobieństwie wystąpienia zespołu Downa w następstwie badań przesiewowych, decyduje się na kontynuację ciąży i rezygnuje z dalszych badań w tym zakresie. Średnio w ciągu ostatnich dziesięciu lat na Islandii co roku rodzi się 2-3 dzieci z zespołem Downa.(...)”
Kári Stefánsson, islandzki neurolog i genetyk, mówi, że problem jest bardziej dylematem moralnym niż medycznym, ponieważ zależy od tego, jak postrzegany zespół Downa, gdyż ludzie z chorobą mogą żyć pełnią życia. Tymczasem większość obywateli Islandii wydaje się być po stronie swojego rządu. Uważają , że taka polityka eliminuje cierpienia dziecka z zespołem Downa, gdyż dzieci te rodzą się z innymi wadami zdrowotnymi.
Trzeba pamiętać, że Islandia ma bardzo liberalną, świecką kulturę i jest prawdopodobnie najbardziej wyzwolonym seksualnie krajem w Europie. Ten sposób życia sięga XVIII wieku, kiedy ospa rozprzestrzeniła się i wyludniła kraj. Próbując odbudować kraj islandzki król ogłosił, że każda kobieta może urodzić sześcioro dzieci, niezależnie od jej stanu cywilnego.
Islandia utrzymuje również czołowe miejsce w rankingu pod względem najmniejszych różnic płci przez osiem lat z rzędu, co czyni ją jednym z najbardziej feministycznych krajów na świecie. Kobiety są licznie reprezentowane na uniwersytetach, w parlamencie i biznesie.
W 2010 roku Islandia stała się pierwszym krajem na świecie, który zakazał striptizu i prostytucji, bo seksualność kobiet nie jest na sprzedaż. Wszystko to doprowadziło do obecnej liberalnej kultury Islandii, w której kobiety mają przekonanie, że mają autonomiczne prawa, jeśli chodzi o wiele kwestii społecznych, w tym prawo do aborcji.
Generalnie islandzkie kobiety hołdują przekonaniu, że płód obciążony wadami to w konsekwencji dziecko i dorosły, który będzie cierpieć, a życie z niepełnosprawnością przysparza cierpień. Chociaż niektórzy ludzie urodzeni z zespołem Downa czasami mogą być niezależni, większość jest trwałym ciężarem dla swoich rodziców.
Dlatego wiele kobiet uważa, że aborcja jest sposobem zapobiegania cierpieniu dziecka i rodziny.
Nie mniej jednak ciągle wśród naukowców i etyków trwa dyskusja, czy jest to słuszna droga i czy społeczeństwo nie pójdzie dalej, eliminując wraz z rozwojem badan prenatalnych, płody, które jako dorośli ludzie mogą być obciążone ryzykiem cukrzycy, choroby Alzheimera czy też innymi chorobami. Przeciwnicy badań są też zdania, że tak powszechne badana przesiewowe w pewien sposób motywują kobiety do wykonania aborcji. Ostateczne decyzje pozostawiają jednak kobietom, apelując jednak, by aborcje wykonywać do 16 tygodnia ciąży.
źródła:
https://jheaonline.org/pdf/7_klucznik_Slepian_jhea.10.7164