Taki obowiązek wprowadzono w ostatni poniedziałek. Osoby przylatujące do Hiszpanii muszą mieć negatywny wynik testu. Wymóg ten nie dotyczy pasażerów w tranzycie. Brak testu zagrożony jest karą 6 tysięcy euro. Niektóre kraje, takie jak Francja pokrywają koszty wykonania badania, ale większość nie. Tymczasem przeciętny koszt testu to 200 Euro i więcej.
El Pais relacjonuje rozmowy z Hiszpanami mieszkającymi poza granicami. Wynika z nich jednoznacznie, że często bilet na samolot jest tańszy niż zrobienie testu. Nie lepsza jest sytuacja cudzoziemców mieszkających w Hiszpanii. Często ich wyjazd do rodzinnego kraju wiąże się z kwarantanną, a po powrocie musieliby okazać wynik badania. Wiele osób rezygnuje więc z podróży do domu na święta. Szczególnie, jeśli w grę wchodzi cała, kilkuosobowa rodzina, bo to znacznie podraża koszty wyjazdu.
El Pais podaje, że są naciski na rząd, aby zamiast testów PCR można było używać tańszych testów genetycznych, chcą tego i linie lotnicze i hotelarze, którzy już widzą znaczny spadek rezerwacji po wprowadzeniu nowych restrykcji. Dodatkowym problemem są terminy, nie wszędzie udaje się zrobić testy w tak krótkim czasie z powodu obłożenia laboratoriów.
Baleary ogłosiły, że zapłacą za testy wszystkim, którzy chcą przylecieć na wyspy, aby w święta odwiedzić swoje rodziny.