Od 2011 roku obowiązywał przepis zabraniający łączenia pracy etatowej z emeryturą. Emeryci musieli więc zdecydować się, czy chcą nadal pracować, czy pobierać świadczenie. Około 40 tysięcy osób wybrało pracę zawodową. W 2012 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis ten jest niezgodny z Konstytucją i nakazał wypłatę emerytur.
ZUS wypłacał tylko bieżące świadczenia, nie mając zamiaru oddać tych zaległych. Emeryci walczyli dalej i w końcu ZUS został zmuszony do oddania wszystkich pieniędzy. W sumie z odsetkami jest to ponad miliard złotych!
Tyle tylko, że jednorazowa wypłata emerytury za okres 13 miesięcy ( bo przez tyle czasu ZUS bezprawnie nie wypłacał emerytur na podstawie bubla prawnego wydanego w Ministerstwie Pracy i Polityki społecznej) w wielu przypadkach przekroczy próg zarobkowy pozwalający na płacenie niższego podatku.
Część emerytów, nie dość, że została więc przez ponad rok ograbiona ze swoich pieniędzy to dodatkowo zapłaci 32 procent podatku dochodowego. Nie ma też żadnej woli ze strony państwa by zrekompensować tę krzywdę, aczkolwiek i tak za błędne decyzje MPiPS musieliby zapłacić solidarnie wszyscy podatnicy.
Czytaj więcej: Emeryci zapłacą 32 procent podatku