ZUS zweryfikował w pierwszym półroczu prawie 12 tysięcy zwolnień mieszkańców województwa lubelskiego. Skutek? W sumie 230 tys. złotych zostało w funduszu chorobowym na świadczenia dla tych, którym rzeczywiście się należą.
Instytucja prowadzi dwa rodzaje kontroli. Podczas pierwszej inspektorzy ZUS sprawdzają, czy chory prawidłowo wykorzystuje czas zwolnienia. Okazało się, że 125 osób pracuje zamiast się leczyć. Każda z nich musiała zwrócić świadczenia chorobowe za cały okres kontrolowanego zwolnienia. ZUS sprawdza w ten sposób prowadzących własne firmy i zatrudnionych w zakładach pracy, które zgłaszają do ubezpieczeń do 20 osób. Więksi pracodawcy kontrolują swoich pracowników samodzielnie.
Drugi rodzaj kontroli prowadzą lekarze orzecznicy ZUS. Sprawdzają, czy w dniu badania pacjent jest niezdolny do pracy. Jeśli może już wrócić do swoich obowiązków, to zwolnienie trzeba skrócić. W takim przypadku ubezpieczony zachowuje prawo do zasiłku tylko do dnia badania. W pierwszym półroczu lekarze skrócili 177 zwolnień mieszkańców województwa.