Liczba bezdomnych psów rośnie w Polsce z roku na rok. Szacuje się, że w schroniskach przebywa ich 100 tys., a kolejne 400 tys. jest pod opieką różnych fundacji. Niestety, adopcje dotyczą przede wszystkim psów młodych, a nowi właściciele kierują się przede wszystkim uroczym wyglądem szczeniaka. Wiele takich adopcji z powodu niedopasowania charakterów, stylu życia czy zwykłego znudzenia się pupilem kończy się powrotem psiaka do schroniska.
– W Polsce jest ponad pół miliona bezdomnych psów i niestety z roku na rok ta liczna wzrasta. Zgodnie z ewidencjami jest ich tylko 100 tys., natomiast ewidencje są prowadzone jedynie przez gminy i schroniska. Nigdzie nie są ujęte psy, które są pod opieką wielu fundacji, a tych fundacji jest kilka tysięcy – mówi agencji Newseria Lifestyle Aleksandra Grynczewska, prezes Fundacji Zwierzęca Polana.
Szukając psa do adopcji, trzeba się kierować nie tylko jego wyglądem czy wiekiem. Duże znaczenie ma także styl naszego życia, ilość wolnego czasu, a także warunki lokalowe. Dobrze dopasowany pies może się stać idealnym przyjacielem dla dzieci, towarzyszem, dzięki któremu starsi ludzie będą bardziej aktywni, a biegacz nie będzie czuł się samotny podczas swojego treningu.
– Przede wszystkim kierujmy się naszym charakterem, osobowością, tym, w jaki sposób spędzamy czas. Jeżeli jesteśmy osobami aktywnymi, to szukajmy psa, który będzie nam towarzyszył przy bieganiu, przy jeździe na rowerze. Jeżeli jesteśmy osobami mało ruchliwymi, szukajmy psa, który tego ruchu również nie będzie potrzebował – tłumaczy Aleksandra Grynczewska.
Psy, które przebywają w schroniskach, często mają za sobą traumatyczne przeżycia. W tej sytuacji niełatwo będzie szybko zdobyć ich sympatię. Zwierzęta czują zarówno radość, jak i strach, ból czy frustrację. To, w jaki sposób wybierzemy sobie psa, będzie miało wpływ na dalsze nasze relacje z pupilem.
– Musimy zdać sobie sprawę z tego, z jakimi problemami psa jesteśmy sobie w stanie poradzić i jakie przejścia jesteśmy w stanie zaakceptować. Trzeba znaleźć zoopsychologa, który jest w stanie nam pomóc i popracować z takim psem. Są ludzie, którzy doskonale sobie radzą z psami, które do końca życia się czegoś boją, ruchu czy jakichś przedmiotów, więc tutaj kwestia tego, na co jesteśmy gotowi i z czym jesteśmy sobie w stanie poradzić, żeby takiego przyjaciela mieć przy sobie – podkreśla Aleksandra Grynczewska.
Dlatego wybór pupila nie może być dokonywany tylko za pośrednictwem internetu czy telefonicznego zamówienia. Trzeba się samemu wybrać do schroniska i na miejscu ocenić sytuację.
– Bardzo wiele rzeczy jesteśmy w stanie ocenić, spotykając się z psami osobiście. Na miejscu zobaczymy, ile ten pies ma siły, jak się zachowuje i tak naprawdę jesteśmy w stanie w trakcie takiego jednego czy drugiego spaceru dowiedzieć się bardzo dużo o nim – wyjaśnia Aleksandra Grynczewska.
Charaktery i potrzeby psów są dokładnie analizowane poprzez wywiady środowiskowe i behawioralne obserwacje zwierząt w domach tymczasowych. Pracownicy schronisk i fundacji dbają również o to, by zwierzęta trafiały w dobre ręce odpowiedzialnych właścicieli.
– U nas procedura jest taka, że osoba, która chce adoptować psa, najpierw kontaktuje się z nami pisemnie, dostaje ankietę i my na jej podstawie dowiadujemy się pewnych rzeczy o danym człowieku. Jeżeli od razu wiemy, że np. to nie są warunki dla danego psa, to po prostu proponujemy innego psa. Następnie jest spotkanie z tym psem, zapoznanie i dopiero zapada decyzja, czy pies odjeżdża z nowym opiekunem, czy zostaje i szuka domu dalej – mówi Aleksandra Grynczewska.
Czasem wystarczy jedno spotkanie z nowym właścicielem, a innym razem – pies potrzebuje więcej czasu, by przekonać się do nowego opiekuna.
– To wszystko zależy tak naprawdę od psa i tu trzeba być mocno elastycznym, nie ma określonego szablonu, ponieważ nie jesteśmy w stanie znaleźć szablonu do psów, każdy jest inny i każdy ma swoją osobowość. Są psy, które z racji swojego charakteru wymagają kilku spotkań, bo po prostu będą traktowały tę osobę jako obcą i nie da rady ich zabrać – mówi Aleksandra Grynczewska.
Dlatego właśnie Fundacja Zwierzęca Polana rozpoczęła pierwszą w Polsce kampanię społeczną promującą odpowiedzialną adopcję dorosłych psów. Kampania „Dopasowani kompani” ma zwrócić uwagę na problem bezrefleksyjnej adopcji psów i promować podejmowanie świadomych decyzji w tym zakresie w oparciu o dopasowanie charakterologiczne właścicieli i pupili.
– Moja fundacja zatrzymuje wydawanie zarówno dorosłych psów, jak i szczeniaków od połowy grudnia do połowy stycznia. Robi tak bardzo wiele fundacji. Pies nie może być prezentem, to jest naprawdę decyzja, od której zależy życie istoty żywej, więc tutaj nie ma takiej opcji, że nie wiemy, co kupić, kupujemy komuś psa, a ta osoba nie będzie go chciała albo będzie chciała innego. Nawet jeżeli nam się wydaje, że rozmawialiśmy sto razy z dzieckiem na ten temat, to nie można jednego roku kupić lalki, a następnego psa, bo różnica w tym przypadku jest dość duża – dodaje Aleksandra Grynczewska.
Cel, jaki postawiła przed sobą Fundacja Zwierzęca Polana, to pomoc w dopasowaniu jak największej liczby bezdomnych dorosłych psów do idealnych dla nich właścicieli i warunków. Na potrzeby kampanii „Dopasowani kompani” zostały zrealizowane trzy spoty reklamowe, które w lekki, humorystyczny sposób pokazują konsekwencje niedopasowania psa i człowieka. W role właścicieli psów wcielili się znani aktorzy: Anita Sokołowska, Mirosław Zbrojewicz i Piotr Stramowski.
źródło newseria
Zapisz