Dla wszystkich był to znak, że na mapie popkulturowej naszego kraju coś zaczyna się zmieniać, a gatunek traktowany dotąd jako niesforne dziecko italo disco i piosenki biesiadnej, powoli staje się jednym z głównych nurtów polskiej muzyki rozrywkowej.
Z remizy na salony
Upada komuna. Raczkujący kapitalizm objawia się m.in. na straganach z kasetami zawierającymi skoczne utwory, które schodzą niczym świeże bułeczki. Tak oto muzyka rodem z wesel oraz remiz zaczyna być powoli zauważana przez media – 29 lutego 1992 roku w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbywa się bowiem Gala Piosenki Popularnej i Chodnikowej, którą prowadzi Janusz Weiss. Wydarzenie, podczas którego występują m.in. Atlantic, Top One, Fanatic oraz Marlena Drozdowska, emituje TVP 1. Muszą jednak minąć dwa lata, aby pojawił się program telewizyjny poświęcony stricte nowemu gatunkowi muzycznemu zwanemu disco polo. Tak pod koniec 1994 roku w Polsacie rodzi się „Disco Relax”. Projekt w pełni dekowany promowaniu rodzimych wykonawców sceny tanecznej (choć nie brakuje też zagranicznych klipów), od początku budzi kontrowersje. Teledyski stanowiące uzupełnienie prostych piosenek o miłości i dobrej zabawie, w rzeczywistości przypominają filmy nagrywane przez wujka sprowadzoną z Niemiec kamerą. Widzimy w nich nierzadko muzyków ze wpuszczonymi w spodnie T-shirtami, fryzurą à la czeski piłkarz i wąsami oraz panie w zwiewnych sukienkach. Raz tańczą na polanie, raz w parku, innym razem widzimy relacje z ich koncertów, a jeszcze innym wygłupy na tle psychodelicznych grafik. Krytycy grzmią – tandeta! Zakazać! Ludzie z mniejszych miejscowości natomiast mają wreszcie coś, na co długo czekali – ludyczne show, dające im wytchnienie po całym tygodniu pracy. Dodajmy do tego jeszcze „Telelistę Disco Relax”, w której głosują na ulubione przeboje oraz konkursy z nagrodami w postaci płyt i kaset – czego chcieć więcej?
Pan Tomek i jego królestwo
Brunet z trzydniowym zarostem i francuskim „r”. Frontman grupy Toy Boys. Manager i klawiszowiec egipskiej kapłanki Shazzy (w poprzednim wcieleniu grali w jednym zespole), dla której pisze największe przeboje. Tomasz Samborski – spiritus movens programu „Disco Relax”, który co tydzień prezentuje utwory takich grup jak Bayer Full, Casablanca, Amadeo, Voyager, Mister Dex, Chorus, Tarzan Boy, Bahamas czy Play & Mix i przeprowadza z nimi wywiady. Opowiada także o nowościach, dzieli się ciekawostkami na tematy związane z disco polo, a nawet zabiera widzów na wakacje w ’95 i ’96 („Lato z Disco Relax”). Sympatyczny, skromny facet szybko zyskuje szacunek odbiorców. Nie dostrzegają w nim bowiem zarozumiałego pana z telewizji, tylko kogoś w rodzaju kumpla, z którym można wyskoczyć na piwo lub dyskotekę. Tomek nie jest sam. W jego towarzystwie możemy zobaczyć piękne kobiety – Violettę Szumigowską, a w późniejszym czasie nazywaną przez media „polską Pamelą Anderson” Małgorzatę Werner. Czasami zastępuje go też lektor programu, Piotr Wiszniowski. Tomka odwiedzają również m.in. Kabaret Pirania (cykl „Tok Ćwok”), kumpela Marlena (prawdziwe imię Shazzy, która z offu czytała listy miłosne od widzów) oraz aktor Piotr Pręgowski (cykl „Od ucha do ucha”).
Nic niestety nie trwa wiecznie – w 2002 roku Tomasz Samborski żegna się z widzami i zostaje producentem programu „Muzykogranie”, który zastępuje „Disco Relax”. Sam zainteresowany poświęca się rodzinie, by w 2012 powrócić do telewizji Polo TV z nową wersją macierzystej audycji telewizyjnej, którą prowadzi przez 8 lat. Po dwuletniej przerwie powraca z jej kolejną odsłoną – „Disco i Relax z Tomkiem Samborskim”.
Reanimator karier
Lata 90. nie dla wszystkich artystów są łaskawe. Przykład? Krzysztof Krawczyk. Legendzie polskiej piosenki komisja z telewizji publicznej odrzuca aż 8 utworów. Brak zainteresowania artystami popularnymi w poprzednich dekadach ze strony państwowych mediów sprawia, że wydawcy związani z muzyką chodnikową chętnie nawiązują z nimi kontakt. I tak oto polski Elvis Presley zaczyna nagrywać dla firmy Omega Music, a nakręcone w USA klipy podbijają program „Disco Relax”. Pan Krzysztof rapujący na podkładzie perkusyjnym rodem z „All That She Wants” Ace Of Base? Posłuchajcie „Jesteś moją lady” i wszystko stanie się jasne!
Podobnie jest w przypadku rówieśnika Krawczyka, Jana Adama Laskowskiego, którego wszyscy znają pod imieniem Janusz. Niegdysiejszy „król pocztówek dźwiękowych”, autor „Beaty z Albatrosa” w 1995 roku nagrywa dla wytwórni Blue Star kasetę „Świat nie wierzy łzom”, z której pochodzi tytułowy utwór. Teledysk, w którym pan Janusz mknie ulicami swoim Renault 19 Chamade, zyskuje sympatię widzów, zdobywając pierwsze miejsce „Telelisty Disco Relaxu”.
Jest też mistrz kabaretu, Bohdan Smoleń, którego satyryczne piosenki utrzymane w konwencji dance, powstają we współpracy z Aldoną Dąbrowską i Sławomirem Sokołowskim z formacji Amadeo. Śladem dawnego muzycznego współpracownika, z którym to wyśpiewał na melodię „To All The Girls I’ve Loved Before” Julio Iglesiasa i Williego Nelsona słynny szlagier „Dziewczyny, które mam na myśli”, wydaje w Omedze. „Ani me, ani be, ani kukuryku”, „Widziały gały, co brały” czy „Amerykańska gra” – ciężko wyobrazić sobie „Disco Relax” bez tych przebojów!
Kolejna postać to mężczyzna z brodą i długimi kręconymi włosami, które ukrywa pod kapeluszem. Ma na sobie czarny płaszcz. Choć śpiewa o mewie, latają nad nim rybitwy. Zamiast mórz i oceanów mamy rzekę Wartę. Marynarza również brak, jest za to tancerka. Tak wygląda plener klipu do „Białej mewy”, wielkiego przeboju „Chucka Norrisa polskiej muzyki środka”, Lecha Stawskiego. Debiut w wieku 50-ciu lat? Nie do końca, wszak muzyk jest aktywny na scenie od lat 60. i ma na koncie współpracę m.in. z Mieczysławem Foggiem oraz Januszem Gniatkowskim. W 1989 roku zakłada z muzykami Andrzejem Kmitą i Andrzejem Iskrą (umiera w 1991 roku i zostaje zastąpiony przez Bogdana Jarząba) zespół KIS, którego nazwa staje się później częścią jego pseudonimu artystycznego.
Występy w „Disco Relaxie” mieli również m.in. Andrzej Rosiewicz, Andrzej Rybiński, Happy End, Don Vasyl & Roma, Stan Tutaj i Genowefa Pigwa.
Młodszy brat
Marzy wam się „Złota plaża”? A może chcielibyście poleżeć pod „Pomarańczowymi drzewami”, bo macie „Nadzieję” na „Szaloną” „Filmową miłość” w trakcie „Wakacji”? Taką historię można by ułożyć z tytułów piosenek grup Kolor, Buenos Ares, Skaner, Boys, Domino i BFC. Co łączy te zespoły? Młodszy brat „Disco Relax”, czyli „Disco Polo Live”, który swoją emisję rozpoczyna na antenie Polsatu w sobotę 3 lutego 1996 roku o godzinie 19:00. Kapitanem statku jest aktor z Białegostoku, Piotr Świergalski, czyli DJ Pietrek (w kolejnych latach zastępowany przez różnych prezenterów). Rozmawia z gośćmi, prezentuje ich klipy, namawia do kupowania kaset w „Muzycznym kramiku” i zachęca do głosowania na utwory z list przebojów, takich jak „Szczęśliwa 7” czy „Złota 9”.
Czym zatem różni się młodszy brat „Disco Relaxu” od pierwowzoru? Faktem, że pokazywał klipy artystów związanych z białostocką wytwórnią Green Star (u starszego brata oglądaliśmy teledyski z takich wytwórni jak m.in. STD, Blue Star czy Omega Music). I tu dochodzimy do transferów (pozwalam sobie na piłkarską nomenklaturę, gdyż założycielem „Zielonej Gwiazdy” jest pan Cezary Kulesza). Niewiele osób bowiem pamięta, że grupa Akcent początkowo wydawała w firmie Blue Star, podobnie jak Kolor (i tu kolejna mała ciekawostka – wokalistka grupy Marzanna Zrajkowska zaśpiewała jingiel programu „Disco Polo Live”) czy Tia Maria (frontmanka zespołu Agnieszka Andrzejewska wydała tam album ze swoim pierwszym zespołem Lambit, a także solowy krążek).
„Disco Polo Live” dzieli losy brata i kończy swój byt antenowy w 2002 roku, przekształcając się w „Hitmanię”. Inkarnuje się potem jako „Szczęśliwa 8” w Polsacie 2, by zaliczyć jeszcze kilka powrotów pod starą nazwą w innych stacjach telewizyjnych. Ostatecznie jednak podobnie jak „Disco Relax” ląduje w Polo TV. Prowadzącym program od czasów „Szczęśliwej 8” jest Robert Klatt z zespołu Classic.
Współczesność
Dziś disco polo to nie podziemie, a jeden z głównych nurtów polskiej muzyki popularnej. Amatorskie teledyski zastąpiono profesjonalnymi klipami z atrakcyjnymi modelkami i modelami oraz szybkimi samochodami. Muzycy również zadbali o swój wygląd, a przede wszystkim o brzmienie utworów. Dużą zasługę ma w tym „Disco Relax”, który jako pierwszy na tak dużą skalę prezentował twórczość discopolowców, dając im tym samym motywację do dalszego rozwoju. Bez względu na naszą sympatię do owego gatunku, pewne jest, że program Tomasza Samborskiego w latach 90. odniósł ogromny sukces, którego skutki odczuwalne są do dzisiaj.
Elvis Strzelecki