ONZ podaje: handel ludźmi - dziećmi i kobietami zmuszanymi do prostytucji oraz pracownikami zmuszanymi do niewolniczej pracy - jest dzisiaj najbardziej dochodowym przestępstwem w Europie. Zyski z niego wynoszą rocznie 2,5 mld euro, a liczba jego ofiar rośnie o 50 procent rocznie.
Niemiecki raj sutenerów
Prostytucja jest w Niemczech legalna, tak jak w Polsce, tylko Niemcy zalegalizowali i uregulowali prawnie prowadzenie domu publicznego oraz nagabywanie klientów na ulicy. Zmuszanie do prostytucji jest zabronione, tak samo jak zatrudnianie nieletnich, mimo to jest to częste zjawisko. Zysk jest zbyt duży, a ofiary bezbronne.
Mąż Iwony z Łodzi poszukiwał zaginionej żony gdzie tylko mógł. Powiadomił policję, konsulat, umieszczał ogłoszenia w niemieckiej prasie i nic. To kobieta drobnej budowy, blondynka, wzrostu 165 cm, mogła się podobać. Agencja, która oferowała zatrudnienie, specjalizuje się w sektorze opiekunek osób starszych i niedołężnych oraz personelu medycznego. Ponoć znalazła pracę dla kilkunastu tysięcy opiekunek. Posiada również oferty dla osób bez wykształcenia medycznego. Niby wszystko w porządku, tylko po Iwonie ślad zaginął.
Do pracy w barze w Niemczech pojechała 45-letnia mieszkanka Łęczycy. To był jej kolejny kontrakt za granicą. Pracę załatwiała koleżanka. Wszystko zapowiadało się dobrze. Według ustaleń Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, kobiety dojechały na miejsce, wtedy okazało się, że koleżanka musiała szybko wracać do Polski, ważne sprawy rodzinne. Mieszkanka Łęczycy została sama, miał jej pomagać Polak, znajomy koleżanki. Ponoć mężczyzna podstępem zawiózł ją do innego miasteczka, tam umieścił w budynku z barem i pokojami na wynajem na piętrze. Burdel prowadziła Niemka do spółki z Turkiem. Polka została uwięziona, przez półtora tygodnia była gwałcona i zmuszana do prostytucji. Nie miała telefonu, bo się jej wyładował. Zabrano jej dokumenty i skopiowano, oddano tylko kopie, oryginał trzymali właściciele burdelu. Gdy kobieta nie chciała świadczyć usług seksualnych, była bita. Dostawała mało jedzenia, głównie pizzę i kawę, po której była otumaniona. Cudem wysłała sms do córki. Pomogła jej w kontakcie pracująca w burdelu Rumunka. Przerażona córka natychmiast powiadomiła polską policję, nasze służby szybko skontaktowały się z niemieckimi. Kobietę uwolniono, Rumunka ocaliła jej życie.
Sprzedał ją własny chłopak
Marta mieszkanka małej miejscowości w górach poznała Nicholasa na dyskotece. Miała wtedy 19 lat. Byli parą kilka miesięcy, gdy chłopak zaproponował wspólny wyjazd do pracy w Holandii. To miała być dobrze płatna praca w hotelach. Nicholas obiecywał Marcie dobre życie, miał się nią opiekować, pomóc w nauce języka. Gdy dziewczyna dotarła do Holandii o pracy w hotelu nie było już mowy, a Nicholas przestał udawać miłego i sympatycznego, zaczęło się bicie. Marta od razu wylądowała w jednym z okien wystawowych w dzielnicy czerwonych latarni, miała zarobić na swoje utrzymanie. Odpracować także wszystkie pieniądze jakie do tej pory zainwestował w nią jej chłopak. Oczywiście nie miała możliwości kontaktu z rodziną, znajomymi ani z policją. Stała się niewolnicą.
- Na tej ulicy rozpoczęło się moje piekło – wyznaje w wywiadzie dla TVN - Nicholas "wymuszał wszystko agresją". Gwałcił, bił kopał. Groził śmiercią, groził oblaniem kwasem, pocięciem twarzy, żebym nie próbowała ucieczki, bo i tak będzie miał nade mną pełną kontrolę. Na tamten moment byłam przerażona. Kilkakrotnie się podcinałam nożem. Brałam też tabletki. Nie wiem, czy mi zabrakło odwagi, czy nie chciałam sobie odebrać życia przez takiego gnoja jak on. Nie chciałam mu dać tej satysfakcji.
Marta przyznała, że chłopak namówił ją do ślubu, aby być bezkarnym.
– W holenderskim prawie tak niestety jest, że jak jest żona, to znaczy, że wyraża przecież zgodę, więc on do tego dążył. Uwierzyłam w jego kolejne obietnice, że po ślubie to się skończy. Nie wiem, czy chciałam wierzyć, czy po prostu wierzyłam, bo nie widziałam innego wyjścia – opowiadała przed kamerami Marta.
Koszmar dziewczyny trwał kilka lat, szanse na ucieczkę dostała gdy już jej mąż Nicholas kupił kilka mieszkań. Wtedy zgodził się na jej wyjazd, pod warunkiem, że będzie uprawiała prostytucję w kraju i przysyłała mu pieniądze. Marta odważyła się ujawnić swoją sytuację i poprosić o pomoc. Trafiła pod opiekę psychologów i specjalistów pomagającym ofiarom niewolnictwa. Jest już po rozwodzie, próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Gdy dowiedziała się, że jej oprawca został aresztowany za posiadanie narkotyków, wtedy dopiero odważyła się złożyć przeciwko niemu zeznania w prokuraturze.
Polskie piekło
Dwa lata temu w Warszawie policja uwolniła z burdelu 26-letnią mieszkankę Lublina, która była przez kilka lat zmuszana do prostytucji. Najgorsze w tej koszmarnej sprawie jest to, że dziewczyna była głęboko upośledzona umysłowo. Nie znała wartości pieniądza, dawała się bardzo łatwo manipulować, była ufna. Na szczęście w końcu się komuś poskarżyła i ta osoba postanowiła jej pomóc. Powiadomiła policję.
- Ustaliliśmy, że wykorzystując bezradność podopiecznej, (Urszula S. - red.) umieściła ją w kontrolowanym przez siebie lokalu w celu uprawiania prostytucji i czerpała z tego tytułu korzyści majątkowe - powiedział w rozmowie z Kurierem Lubelskim Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. 54-letnia Urszula S. spod Wołomina została aresztowana. Funkcjonariusze z zespołu do walki z handlem ludźmi KWP w Lublinie zrobili nalot na agencję i uwolnili niepełnosprawną kobietę. Okazało się, że nie była jedyną, która w tym miejscu została przymuszona do uprawiania prostytucji.
W Polsce zmuszanie do nierządu nie jest rzadkością. Na stronach biuletynów policyjnych stale ukazują się informacje o ujęciu sutenerów i handlarzy ludźmi. W Opolu trudnił się tym 44 letni obcokrajowiec, który przez kilkanaście tygodni zmuszał kobiety do prostytucji. Zastraszał je, zabierał pieniądze, wyznaczał miejsca i godziny pracy. Na szczęście został zatrzymany przez kryminalnych z komendy miejskiej w Opolu. Usłyszał zarzuty, a ponieważ działał w warunkach recydywy, grozi mu do 15 lat więzienia. Wpadł w ręce policji, dzięki akcji kryminalnych, którzy poszukiwali zaginionej 16-latki. Z ustaleń operacyjnych policjantów wynikało, nieletnia Bułgarka mogła przebywać w jednej spod Opolskich miejscowości. Przypuszczenia były trafne. Okazało się, że 16-latka była zmuszana była do prostytucji. Nie tylko ona, na miejscu policjanci natrafili na trop kolejnej kobiety, która była ofiarą tego samego sutenera, tym razem była to 24-latka z drugiego końca Polski.
Jak rozpoznać handel ludźmi?
Według artykułu 3 Protokołu dodatkowego o zapobieganiu, zwalczaniu oraz karaniu handlu ludźmi, w szczególności kobietami i dziećmi, uzupełniającego Konwencję Narodów Zjednoczonych o zorganizowanej przestępczości międzynarodowej z 2000 r. oraz Konwencji Rady Europy z 2005 r., handel ludźmi definiowany jest w następujący sposób: „Handel ludźmi” oznacza werbowanie, transport, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osób, z zastosowaniem gróźb lub użyciem siły, lub też z wykorzystaniem innej formy przymusu, uprowadzenia, oszustwa, wprowadzenia w błąd, nadużycia władzy lub wykorzystania słabości, wręczenia lub przyjęcia płatności lub korzyści dla uzyskania zgody osoby mającej kontrolę nad inną osobą, w celu wykorzystania.
Wykorzystanie obejmuje, jako minimum, wykorzystywanie prostytucji innych osób, lub inne formy wykorzystania seksualnego, pracę lub usługi o charakterze przymusowym, niewolnictwo lub praktyki podobne do niewolnictwa, zniewolenie, albo usunięcie organów.
Zgoda ofiary handlu ludźmi na zamierzone wykorzystanie nie ma znaczenia, jeżeli posłużono się którąkolwiek z metod wymienionych powyżej.
Także werbowanie, transport, przekazanie, przechowywanie lub przyjęcie dziecka celem jego wykorzystania uznawane jest za „handel ludźmi” nawet wówczas, gdy nie obejmuje żadnej z wcześniej wymienionych metod.
Przestępstwo handlu ludźmi jest w Polsce zagrożone karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 (art. 189a Kodeksu karnego), a zatem stanowi zbrodnię. Z uwagi na wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu karalne jest również przygotowanie do popełnienia tego przestępstwa (czyn zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5).
Dlaczego tak trudno z tym walczyć?
Zdaniem policyjnych ekspertów od handlu ludźmi na przeszkodzie staje:
Łamanie praw człowieka - ofiary handlu ludźmi nie mają swobodnego dostępu do wymiaru sprawiedliwości oraz informacji o przysługujących im prawach i realizujących je instytucjach.
Marginalizacja ofiar handlu ludźmi - opinia publiczna operując stereotypami i uprzedzeniami marginalizuje ofiary handlu ludźmi, utrudniając im dochodzenie swych praw i powrót do życia społecznego i zawodowego i zniechęca do ujawniania się.
Niedostateczna i/lub nieskuteczna identyfikacja ofiar handlu ludźmi - ofiary nie są identyfikowane, gdyż nie mają świadomości faktu bycia ofiarą. Często same nie chcą przekazać informacji o swojej sytuacji, ponieważ boją się i wstydzą, zaś profesjonalne procedury identyfikacyjne są rzadko stosowane.
Działania prewencyjne nie trafiają do nowych "grup ryzyka" - otwarcie nowych rynków pracy dla imigrantów zarobkowych z Polski zwiększyło liczebność "grup ryzyka".
Aby skutecznie zapobiegać przestępstwu handlu ludźmi, organizacje pozarządowe powinny działać na kilku obszarach równocześnie: rozpowszechniając informacje i podejmując działania prewencyjne, a także wspierać identyfikację ofiar i udzielać im fachowej pomocy w dostępie do wymiaru sprawiedliwości i w egzekwowaniu ich praw.
Reaguj na handel ludźmi!
Ponieważ handel ludźmi jest poważnym zagrożeniem, Komenda Główna Policji utworzyła skrzynkę e-mailową i infolinię, dzięki którym każdy, kto ma informacje o przypadkach handlu ludźmi, będzie mógł się skontaktować z policjantami. Pisząc na adres handelludzmibsk@policja.gov.pl lub dzwoniąc pod numer 664 974 934, można zapobiec ludzkim tragediom!
Źródła:
https://www.gov.pl/web/handel-ludzmi/policja
https://warsawinstitute.org/pl/handel-zywym-towarem-przyczyny-i-skutki-dla-spolecznosci-miedzynarodowej/
https://www.kielce.uw.gov.pl/pl/urzad/polityka-spoleczna/przeciwdzialanie-handlo/ogolne-informacje/ogolne-informacje-dotyc/10828,Ogolne-informacje-dotyczace-handlu-ludzmi.html
https://dzienniklodzki.pl/za-granica-miala-czekac-praca-marzen-czekala-mafia/ar/902769
https://policja.pl/pol/aktualnosci/201042,Akt-oskarzenia-za-handel-ludzmi-i-czerpanie-korzysci-z-prostytucji.html
https://www.gov.pl/web/handel-ludzmi/handel-dziecmi---analiza
https://zachodniopomorska.policja.gov.pl/sz/aktualnosci/prewencja-i-profilaktyk/zapobieganie-handlowi-l/65,Nie-stan-sie-towarem-i-nie-daj-sie-sprzedac.html