Partner: Logo KobietaXL.pl
To efekt zamieszania związanego z działaniami rządu, który z jednej strony "odmroził" ceny maksymalne, jakie dotychczas obowiązywały na oba źródła energii, a z drugiej strony — przez późny podpis prezydenta — firmy energetyczne nadal nie wiedzą, jaką rekompensatę dostaną od rządu za kolejne ulgi, jakie mają wprowadzić dla najbiedniejszych odbiorców.
 
 
 
Taka sytuacja powoduje obawy i niepewność w wielu domach, co oznacza dla domowych budżetów w przyszłości. — Mamy XXI w., a ja się zastanawiam, czy wodę na herbatę gotować na gazie, czy w czajniku elektrycznym, żeby nie przepłacić — mówi w rozmowie z Onetem pani Dorota.
 
 
 
Stawki za prąd i gaz "zamrożono", by chronić Polaków przed podwyżkami w okresie "maratonu przy urnach", jakim były kolejne wybory parlamentarne, samorządowe i do europarlamentu. Teraz to się zmienia.
 
 
 
Od lipca każda domowa czynność jest droższa. Włączasz pralkę; oglądasz telewizję, ładujesz komórkę, oświetlasz w nocy pokój czy gotujesz obiad. Za wszystko to każdy z nas zapłaci więcej. Przygotowanie posiłków w domu będzie zresztą droższe niezależnie od tego, czy gotujemy na gazie, czy płytach zasilanych prądem. W górę idą bowiem ceny obu tych mediów.
 
 
 
Jak ustalili dziennikarze Onetu, choć podwyżki weszły w życie 1 lipca, to o tym ile ostatecznie zapłacimy za prąd dla domu w drugiej połowie 2024 r., wielu Polaków może dowiedzieć się tego dopiero w listopadzie!
 
 
 
Od 1 lipca do końca roku obowiązuje nowa cena maksymalna za energię elektryczną dla gospodarstw domowych — 500 zł za Megawatogodzinę (MWh) netto, bez względu na zużycie energii. Od 1 lipca, 693 zł za MWh zostaje utrzymane jako maksymalna cena dla innych, wskazanych w ustawie odbiorców tzw. wrażliwych. To m.in samorządy, spółdzielnie mieszkaniowe, szkoły, żłobki, szpitale oraz małe i średnie firmy.
 
 
 
Odmrożone zostają natomiast opłaty dystrybucyjne. W przypadku Polskiej Spółki Gazownictwa, odpowiedzialnej za dystrybucję paliwa gazowego w przeważającej części Polski uśrednione stawki opłat dystrybucyjnych PSG od 1 lipca br. będą wynosiły w zależności od grupy taryfowej odbiorcy 126,69 zł za MWh, 67,86 zł za MWh oraz 65,23 zł za MWh, co oznacza wzrost o ok. 27 proc.
 
 
 
Wszystko to wpływa na niepewność Polaków, którzy nie wiedzą, jakie rachunki przyjdą do zapłacenia w najbliższych miesiącach. Choć rząd próbuje złagodzić skutki podwyżek poprzez wprowadzenie ulg dla najbiedniejszych, to niejasność i brak konkretnych informacji powodują, że wiele osób obawia się o swoje domowe budżety.
 
 
 
 
 
 

Tagi:

społeczeństwo ,  pieniądze , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót