Centrum handlowe. W tłumie ludzi zaczaja się porywacz, starannie wybierający swoją ofiarę. Jest nią czteroletni Nicolas. Chłopiec znika bez śladu, a próba jego odnalezienia kończy się fiaskiem. Tragedia ta jest szczegółowo omawiana przez media, a zwłaszcza przez dziennikarkę Inés, która, spisując historię tajemniczego porwania, staje się bestsellerową autorką.
Dwa lata później nadinspektor Ana Arén prowadząca sprawę, wciąż nie może się pogodzić z tym, że nie udało się odnaleźć Nicolasa. Jej przyjaciółka, Inés, której pięć minut sławy zdążyło właśnie przeminąć, desperacko szuka inspiracji do nowej książki. Niemoc twórczą przerywa kolejna tragedia: w identycznych okolicznościach jak przed dwoma laty zaginą Nicolas znika teraz czteroletni Kike. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy ginie trzecie dziecko - syn Inés...
„Nie jestem potworem” trzyma w napięciu do ostatniej strony. Bardzo wyraziste opisy stanów psychicznych osób na skraju załamania nerwowego mogą doprowadzić do granic wytrzymałości najtwardszych miłośników gatunku. To książka, której długo się nie zapomina.
Czasami trzydzieści sekund to zaledwie spojrzenie, obserwujesz owady, jak gdyby ktoś wcisnął pauzę w twoim mózgu, albo przyglądasz się butom na wystawie, zastanawiając się, czy możesz sobie na nie pozwolić, czy nie. I nie zdajesz sobie sprawy, że dziecka już nie ma. A potem walisz głową w ścianę, chcesz rozbić czaszkę o mur i zostawić na nim resztki mózgu, umazać wszystko we krwi. Bo sobie nie zdawałaś sprawy.
fragment książki
Carme Chaparro (1973) popularna hiszpańska dziennikarka i prezenterka. Przez dwadzieścia lat redagowała serwisy informacyjne dotyczących najważniejszych wydarzeń krajowych i międzynarodowych oraz programy autorskie dla lokalnych mediów. Znana również z felietonów dla hiszpańskich tygodników i periodyków. Z zamiłowania do lektury zrodziło się w niej zamiłowanie do pisania. „Nie jestem potworem” jest jej pierwszą powieścią.