W sobotę w jednym ze sklepów miało dojść do przepychanki. Mężczyzna próbował zrobić zakupy, gdy nagle jedna z pracownic sklepu zaczęła krzyczeć, żeby się wynosił. Powodem miało być to, że żona mężczyzny… jest pielęgniarką.
Jak podaje skrażyskokoamienna.naszemiasto.pl, człowiek był zaszokowany, tym co się stało, ale sklep opuścił. Pracownica krzyczała, że może zarazić ludzi. Informację o zdarzeniu otrzymał też starosta skarżyski Artur Berus, który nie krył swojego oburzenia.
Pielęgniarka dowiedziała się o całej historii. Właśnie skończyła asystować do skomplikowanego zabiegu. Długo płakała i była roztrzęsiona.
Kilka dni wcześniej, też w Skarżysku, kilku mężczyzn próbowało pobić Włocha, który na ulicy rozmawiał w ojczystym języku przez telefon. Też miał rzekomo roznosić koronawirusa...
Skarżysko Kamienna to miasto, w którym wykryto najwięcej przypadków zakażenia koronawirusem w województwie świętokrzyskim – do soboty było ich 15.
