Telepatia to ogólnie pojęta możliwość komunikacji pomiędzy formami życia bez użycia żadnych znanych człowiekowi zmysłów. Nazwa pochodzi od greckich słów tele (daleki) i patheia (uczucie). Podobnie jak w przypadku innych zjawisk parapsychologicznych istnieją liczne relacje świadków twierdzących, że zetknęli się z tym zjawiskiem lub potrafią je wywoływać, ale mimo wielu studiów, zjawisko nigdy nie przeszło pozytywnie testów naukowych w warunkach uniemożliwiających dokonywanie oszustw. Istnieje wiele proponowanych teorii na temat mechanizmu działania tego zjawiska, jednak żadna nie została jak na razie jednoznacznie potwierdzona.
Do tych, którzy w telepatię wierzą, należy Julie Beischel, propagująca szeroko pojętą parapsychologię. Sama Beischel spotkała swojego przyszłego męża Marka Boccuzziego na konferencji i zgodziła się wziąć udział w eksperymencie z telepatią, nie mówiąc mu od razu o uczuciach, jakie do niego czuła, choć byli wówczas obcymi dla siebie ludźmi. Wkrótce się pobrali, uważając, że w ich spotkaniu pomogła telepatia.
Beischel jest współzałożycielką Windbridge Institute for Applied Research in Human Potential, organizacji parapsychologicznej, która uważa, że rzeczy takie jak lewitacja, psychokineza i mediumizm są autentyczne. Beischel uzyskała tytuł doktora z farmakologii i toksykologii na Uniwersytecie Arizony, jest osobą wykształconą, choć rzecz jasna jej poglądy budzą szereg kontrowersji.
Faktem jest, że dziedzina parapsychologii nie jest uznawana przez większość naukowców. Jednak zarówno Beischel jak i inne osoby zajmujące się telepatią, uważają, że są na jej istnienie ewidentne dowody.
Zarówno ona jak i inni powołują znany przypadek Hansa Bergera, lekarza, jednego z twórców EEG który upadł na koniu i omal nie zginął stratowany przez grupę biegnących, pozostałych koni. Jego siostra, znajdująca się wiele kilometrów dalej, wyczuła , że bratem dzieje się coś złego i nalegała, aby ich ojciec wysłał telegram, aby dowiedzieć się, co się dzieje. To doświadczenie naznaczyło życie Bergera tak bardzo, że zmienił studia w nadziei odkrycia pochodzenia tej dziwnej energii. Był neurologiem i psychiatrą, zajmował się badaniami mózgu.
I choć wyjaśnienie tej zagadki nadal pozostaje tajemnicą, od tamtej pory opisano setki historii, które mają być dowodem na istnienie telepatii.
W opublikowanym w 2008 roku badaniu Dean Radin wykazał, że związek między bliskimi (w tym przypadku pacjentami chorymi na raka) może aktywować układ nerwowy biorcy. Dean Radin jest parapsychologiem. Po uzyskaniu tytułu licencjata i magistra elektrotechniki oraz doktoratu z psychologii edukacyjnej Radin pracował w Bell Labs, prowadził badania naukowe na Uniwersytecie Princeton, GTE Laboratories, University of Edinburgh, SRI International, Interval Research Corporation i był wykładowcą na University of Nevada, Las Vegas. Następnie Radin został starszym naukowcem w Instytucie Nauk Noetycznych (IONS) w Petaluma, Kalifornia, USA, który znajduje się na liście wątpliwych organizacji autorstwa Stephena Barretta. Radin uważa, że zjawiska paranormalne mają związek z fizyką kwantową, ale niestety, nie wszyscy ludzie są w stanie je odczuwać.
Brytyjczyk Rupert Sheldrake badał telepatię telefoniczną. Wykazał, że bliskość emocjonalna jest silniejszym predyktorem niż sama bliskość fizyczna. Uczestnicy eksperymentu podawali listę czterech osób, które były im bliskie, a gdy telefon zadzwonił, musieli odgadnąć, która z tych osób dzwoni. Sheldrake opisuje ten eksperyment jako niezwykle udany i potwierdzający tezy o telepatii.
Zdaniem niektórych naukowców telepatia jest postrzegana jako splątanie kwantowe, innymi słowy: kiedy rzeczy są skorelowane z odległością bez przenoszenia energii między dwoma punktami. Doświadczeni parapsycholodzy twierdzą, że nie ma ostatecznego wyjaśnienia tej kwestii, ale cieszą się, że przynajmniej część naukowców zaczyna dostrzegać problem telepatii.
Bo przecież telepatyczne połączenie między bratnimi duszami zna większość z nas z autopsji. Pary, które latami mieszkają razem, często mają dokładnie tę samą myśl lub pomysł w tym samym momencie. Może chodzić o zakupy, coś do jedzenia czy propozycję wyjścia z domu. Telepatia w parach wykracza daleko poza dzielenie podobnych upodobań, jest to zdecydowanie znacznie coś więcej. Podobnie jest z „duchowymi bliźniakami”, które oddziałują na siebie w podobny sposób, nie potrzebując w tym celu komunikacji werbalnej.